reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

O wszystkim i o niczym, czyli jak dobrze być w ciąży :)

reklama
dziewczyny styczniówki już rodzą:szok: poczytałam trochę o porodach u grudniówek i chyba na poważnie zaczęłam myśleć o porodzie:szok:
 
Roksi niedługo i my zaczniemy sie na dobre rozdwajać:szok::szok:
pierwsze z nas juz w lutym:szok:
Mi tylko momentami przemknie jakaś myśl o porodzie ale tylko dlatego że już bym chciała zobaczyć to malutkie stworzonko, które mieszka w moim brzuchu:-p
 
Mel tak to z facetami jest . oni sadza ze jak wychodza do pracy to nalezy im sie odpoczynek i spokuj , a niezadko jest tak ze to wlasnie kobieta w domu ma duzo wiecej pracy niz mezczyzni w pracy . i dodatkowo sam fakt ze jst sie czesciowo uziemionym tego tez nie doceniaja:eek: :dry:

nie przejmuj si eprzejdzie i moze bedzie chwilka ze i ty odpoczniesz w tedy lepiej odrazu wam bedzie:tak:


a do ciebie mam jeszcze jedno pytankoo ale na pogaduchach zamknietych napisze:tak:


ja sie jeszcze porodem nie stresuje
wogule to staram sie o tym nie myslec bo pewnie bym zaczela sie schozowac a wcale puki co nie mam na to ochoty;-)

jak bedzi etak bedzie przezyjemy i same na wlasnej skorze sie przekonamy:tak:
jakos dziwnie sie ludze ze to nie moze byc takie straszne :confused: :eek: :tak:
 
normalnie nie radze sobie z ta zgaga:no: :no: :wściekła/y:

na noc to cholerstwo jeszcze sie nasila

zjadlam paczke migdalkow i nic dalej piecze , tylko ja sie zaczelam zastanawiac czy to oby napewno zgaga , bo wczeniej zgage mialam w gardle a teraz okropne pieczeni czuje na wysokosci klatki piersiowej , tak miedzy cyckami i nachodzi pasmami i wtedy powietrz nie moge zlapac:no: :dry:

w cizy pewnie inna odmiana tej zgagi wystepuje:confused: :baffled: :dry:
macie tak?

od siedzenia na tylku rozbolaly mnie plecki , ale lenia miala takiego dzisiaj ze szok , wyszlam tylko na krotki spacer i szybko do domu bo siku:baffled: :happy:
 
Ciekawe, jak długo pochodzę.. Strasznie wczoraj spuchłam, i wcale mi nie schodzi ta opuchlizna, a raczej obrzęk... :confused: Stopy mam jak baloniki, boję się, że jutro butów nie ubiorę :baffled: Nie wiem, z czego tak mnie siekło.. Do tej pory raczej umiarkowanie, delikatnie puchły mi nogi, jak długo łaziłam, albo stałam.. Muszę pogadać o tym z lekarką w czwartek..

Do tego mały jak się pręży to mi kręgosłup przestawia :szok: I czuję wtedy takie nieprzyjemne kłucie w okolicy krzyży..


malaga a jak twoje wyniki moczu i glukozy?? masz prawidłowe?

normalnie nie radze sobie z ta zgaga:no: :no: :wściekła/y:

na noc to cholerstwo jeszcze sie nasila

zjadlam paczke migdalkow i nic dalej piecze , tylko ja sie zaczelam zastanawiac czy to oby napewno zgaga , bo wczeniej zgage mialam w gardle a teraz okropne pieczeni czuje na wysokosci klatki piersiowej , tak miedzy cyckami i nachodzi pasmami i wtedy powietrz nie moge zlapac:no: :dry:


miloku współczuję tak silnej zgagi :eek:
u mnie pojawia się jak leżę, ale taka słaba - praktycznie mogę powiedzieć, że mam odmianę tylko zgagi gardłowej (na tym odcinku tylko mnie piecze) no i cofa się wszystko...
jednak w porównaniu z twoją to pewnie pikuś :eek:
 
malaga a jak twoje wyniki moczu i glukozy?? masz prawidłowe?
Agutek - wyniki będą u lekarki, więc dowiem się w czwartek...

miloku - ja też już na zgagę mogę ponarzekać :baffled: Wczoraj znów mnie dopadła, może nie jakaś strasznie silna, ale w połączeniu z dyskoteką, jaką sobie mały urządził, i zatkanym nosem - skutecznie utrudniła mi zasypianie :baffled: Męczyłam się ponad godzinę, zanim w końcu usnełam.. :confused:
 
Dzień dobry :happy:

No coraz bliżej :tak: :-D Jak sobie pomyślę, że jeszcze 1,5 miesiąca i muszę się do szpitala zgłosić :szok: :-D Ale będzie super ;-) :-D

A dziś zaczęliśmy 8 miesiąc :-D
 
reklama
Do góry