reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Obawiam się porodu

aga1919

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
7 Czerwiec 2016
Postów
50
Jeszcze za wcześnie żeby o tym myśleć (jestem w 11 tygodniu ciąży)
ale ciągle myślę o porodzie, jak to będzie, czy zdążę do szpitala, nacięcie pochwy itd
Jak to u Was było ?
 
reklama
No nie wiem czy z ta cesarka to taki swietny pomysł. Dziewczyny to jednak OPERACJA. Pierwszy poród miałam SN było ciężko bo skurcze krzyzowe i długi poród a Córka duża 4400. Z Synkiem poród wywolywany w 42tyg. Po 14 godz skurczy cesarka bo Synkowi zanikalo tętno,a rozwarcie stanęło na 5cm. I powiem Wam że nigdy nie zdecydowalabym się na cesarke bez jakichkolwiek wskazań medycznych. Dochodzenie do siebie po obu porodach:kolosalna różnica. Nie mowie juz o tym ze dla dziecka naturalny poród jest dużo lepszy. Pozdrawiam
 
Nie ma się co nastawiać negatywnie. Do szpitala na pewno zdążysz…bo zanim skurcze staną się regularne może minąć 8 godzin tak jak było w moim przypadku.
Nie wiem skąd te zachwalanie cc. Ja urodziłam w ten sposób, bo moja córka po 24h była już bardzo zmęczona więc lekarz to zaproponował, a ja się zgodziłam tylko ze względu na słaby wynik badania krwi z głowy mojego dziecka. Na marginesie dodam, że rodziłam w UK więc nie mam traumy, że mój poród trwał tak długo bo opiekowały się mną świetne położne i przez cały czas korzystałam z Tens Machine plus dostawałam znieczulenie (gaz, morfina, epidural)
Jak się będziesz czuła po cc? Ja nie wstawałam ze szpitalnego łóżka, bo nie byłam w stanie przez dwa dni i w tym czasie miałam podłączony cewnik. Kiedy próbowałam pierwszy raz wstać to ból mnie przerósł. Musiałam ciągle pilnować podpaski, bo zaczęłam bardzo krwawić. Problemy z chodzeniem towarzyszyły mi przez dwa tygodnie. Nadal czekam aż szwy się rozpuszczą.
Poza tym po cc należy przez cały czas unikać wysiłku, a w ostateczności wolno podnieść tylko własne dziecko. Bez pomocy rodziny trudno sobie poradzić. Wiem, że inne dziewczyny po naturalnym porodzie szybciej dochodziły do siebie.
Nie wierzyłam kiedy koleżanki mówiły, że szybko zapomina się ból porodu, szczególnie kiedy człowiek jest skupiony na dziecku. To prawda, nie masz czasu rozpamiętywać porodu kiedy wszystko cię boli i modlisz się, żeby przetrwać prysznic…a po kilku dniach jako świeżo upieczona mama zaczynasz odczuwać ogromny ból sutków od karmienia i to na tym będziesz się skupiała, bo to uczucie nie minie przez kilka tygodni.
Poza tym dziecko może mieć kolki i wówczas przychodzi kryzys, bo nie będziesz w stanie uspokoić swojego maleństwa nie podając mu czegoś na to. Tak więc poród to pikuś ;) Najgorsze zaczyna się już po nim...
 
Ja osobiście wolałabym rodzić naturalnie. Wszystko zależy także od lekarzy i ich podejścia do przyszłej matki .;) jeśli lekarz wie co robić to także pomoże przyszłej mamie . Dlatego nadal zastanawiam się czy wiebierax szpital czy jechać tak gdzie mnie zawioza i będzie miejsce :p
 
@aga1919 W Twoim przypadku poród to jeszcze bardzo odległa sprawa. Lepiej żebyś cieszyła się ciążą, bo nerwy niczemu nie służą. Jednak kiedyś przyjdzie czas na podjęcie decyzji. Dla mnie urodzenie dziecka siłami natury to było wyzwanie, które ochoczo podjęłam :) Niestety po półtorej dobie rodzenia bez rozwarcia lekarze zdecydowali, że przeprowadzą cięcie. Na pewien czas okaleczyło mnie to psychicznie. To nie operacja była straszna tylko fakt, że w moim odczuciu odniosłam porażkę. Dziwiłam się, że ludzie mi gratulowali dzidziusia skoro nawet nie umiałam jej urodzić. Szkoły rodzenia i to co przeczytałam w internecie wyprały mi mózg do tego stopnia, że parę pierwszych tygodni chciało mi się płakać na myśl o porodzie. Teraz jestem w drugiej ciąży i nawet nie myślę o tym, żeby próbować naturalnie. I wcale nie piszę tego, żeby namawiać na cesarkę. Ale drogi są dwie i każdy musi wybrać najlepszą dla siebie. Są dziewczyny, które rodzą szybciutko i zaraz po porodzie mogą opiekować się dzieckiem a są i takie jak ja, po operacji z zespołem popunkcyjnym dochodzące do siebie tygodniami. Nie wiem skąd przekonanie, że cesarka jest niebezpieczna dla dziecka. Uważam, że jest dużo bezpieczniejsza niż poród sn. Słyszał ktoś o niedotlenieniu dziecka w wyniku cesarki? Pewnie trudno o taki przypadek. Natomiast dla rodzącej rzeczywiście rekonwalescencja zwykle przebiega lepiej po naturalnym ale wtedy każdy lekarz i pielęgniarka zagląda w krocze a mnie oglądali bliznę na brzuchu :) Wybierz dobrze i weź pod uwagę logiczne argumenty a nie subiektywne preferencje osób, które nie siedzą w Twojej skórze. Powodzenia i spokoju :)
 
Afrodyta albo nie studiujesz medycyny albo dopiero zaczynasz w październiku bo na razie piszesz straszne bzdury...
Wybór sposobu rodzenia należy do kobiety i ja uważam, że to kobieta najlepiej wie co dla niej będzie lepsze...
Ale pisanie bzdur to inna kwestia...
Więc nie kompromituj się dziewczyno bo jeszcze ktoś pomyśli, że każdy student medycyny ma taką zubożoną wiedzę...

Ps. A ja też jestem ze służby zdrowia ( może powinnam nie używać słowa TEŻ) i akurat KAŻDA osoba mająca styczność z medycyną którą znam (a sporo znam) chciała rodzić naturalnie ( z różnym skutkiem) i karmiła piersią.
 
reklama
Jeszcze koniecznie napisz minusy karmienia piersią w stylu- obwisłe piersi...
Czyli będzie komplet- zdruzgotane krocze i obwisłe piersi- dramat każdej prawdziwej kobiety...

Nie wiem po co wplątuje się w tą dyskusję - już żałuję
 
Do góry