reklama
J@god@
IV-V 2005, X 2009
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2005
- Postów
- 36 756
U mnie w szpitalu też była położna laktacyjna i jeszcze tego samego dnia przybiegła się przywitać i przedstawić i kilka razy korzystałam z jej wiedzy.
Ja tym razem miałam już świadomość, że wszystko da się przetrwać nawet pogryzione brodawki, po pierwszej ciąży mały był na 5 dób odstawiony od karmienia naturalnego i wtedy wydawało mi się, że już po karmieniu, ale załapał bez problemu i karmiłam potem rok i 2 miesiące.
Teraz Ignaś urodził się z za małymi ustami do moich brodawek, za chiny nie mógł się porządnie dostawić, bo po prostu nic po za brodawkami mu nie wchodziło do buzi i okropnie mi je poranił. Ale kapturki + troszkę odciągniętego mleka z butli i usteczka mu urosły
i od razu zaczął lepiej przybywać jak w końcu się dobrze zaczął przysysać.
Ja nie przepajam niczym jak na razie, kupki mamy kilkakrotnie w ciągu dnia, jajecznicowate, od czasu do czasu wypiję herbatkę koperkową, ale nie przesadzam z nią, bo po niej nie nadążam zmieniać pampersów
.
Ja tym razem miałam już świadomość, że wszystko da się przetrwać nawet pogryzione brodawki, po pierwszej ciąży mały był na 5 dób odstawiony od karmienia naturalnego i wtedy wydawało mi się, że już po karmieniu, ale załapał bez problemu i karmiłam potem rok i 2 miesiące.
Teraz Ignaś urodził się z za małymi ustami do moich brodawek, za chiny nie mógł się porządnie dostawić, bo po prostu nic po za brodawkami mu nie wchodziło do buzi i okropnie mi je poranił. Ale kapturki + troszkę odciągniętego mleka z butli i usteczka mu urosły

Ja nie przepajam niczym jak na razie, kupki mamy kilkakrotnie w ciągu dnia, jajecznicowate, od czasu do czasu wypiję herbatkę koperkową, ale nie przesadzam z nią, bo po niej nie nadążam zmieniać pampersów

Lajla83
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Lipiec 2006
- Postów
- 7 210
u mnie też była położna laktacyjna
codziennie odwiedzała mnie i pytała czy wszystko w porządku , czy mam jakieś wątpliwości, czy pytania
powiem wam szczerze, że karmie puki się da, ale jakoś nie będę wyła jeśli się nie będzie dało. Starszą karmiłam 3 miesiące nie przetrwałyśmy kryzysu, pokarmu zabrakło, młoda 2 dni wyła a ja nie wiedziałam co się dzieje, a to cyce były puste
mówiłam o tym położnej a ona powiedziała że, pierś czy mleko modyfikowane najważniejsze że dziecko jest zdrowe
a ona sama karmiła 2 miesiące i mówiła że mimo wiedzy i doświadczenia nie miała pokarmu
powiedziała że najgorsze jest jak matka ma doły psychiczne bo nie może karmić lub karmi krótko
wczoraj m poszedł do apteki po witaminę K i pani powiedziała że nie może sprzedać bo nie ma recepty a tej witaminy nie można sobie tak podawać dziecku
no ale w końcu sprzedała po tym jak m zapewnił że takie są zalecenia ze szpitala





wczoraj m poszedł do apteki po witaminę K i pani powiedziała że nie może sprzedać bo nie ma recepty a tej witaminy nie można sobie tak podawać dziecku


medeuska
październikowa mama'09
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2009
- Postów
- 4 010
u mnie tez wit K na recepteto u mnie nie było położnej laktacyjnejNo ale w tym szpitalu poradni laktacyjnej też nima...
Roksi wit. K na receptę??? Od kiedy ??? dziwna ta kobieta...


Amelkowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Marzec 2009
- Postów
- 2 789
to w szoku jestem... My mamy vitaK i spokojnie ją można bez recepty kupić...u mnie tez wit K na recepte![]()
monisia1979
Fanka BB :)
A u nas też wit.K na receptę 

.



catedra
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Październik 2008
- Postów
- 1 839
dziewczyny czasem pediatrzy przepisują vit K na recepcie bo wtedy jest refundowana... ale ogólnie nie jest na receptę vit k.... wit D jest na receptę
odbębniam sukces!!! młoda znowu nie mogła zrobić kupki a ostatnia była w środę... zrobiłam herbatkę koperkową i godzinę z młodą walczyłam aby się jej napiła
były łzy, spojrzenie pełne wyrzutów, wypluwanie wszystkiego, ględzenie, machanie rękoma, kopanie nogami ale z kilka razy zassała...
potem rowerek....
po dwóch godzinach od walki wieeeeeelka piękna kuuuuuupa



odbębniam sukces!!! młoda znowu nie mogła zrobić kupki a ostatnia była w środę... zrobiłam herbatkę koperkową i godzinę z młodą walczyłam aby się jej napiła

potem rowerek....
po dwóch godzinach od walki wieeeeeelka piękna kuuuuuupa



elisabeth
Październik '06 i '09
- Dołączył(a)
- 7 Luty 2007
- Postów
- 4 427
nie potrafię Ci tego sensownie wytłumaczyć... może dlatego, że tak bardzo chciałam karmić Kubusia, a kilka rzeczy "staneło mi na drodze", miałam mega wyrzuty sumienia, potem jak już tą butlą karmiłam, to dla mnie była to wygoda... teraz w ciąży stwierdziłam, że jak się uda to fajnie, a jak nie to nie będę na siłe tego robić... przyznaję , poddałam się łatwo, bez walki... to chyba u mnie gdzieś w psychice siedzi... szczerze, to nawet te kilka dni które karmiłam Majkę to nie była przyjemność, bolały mnie piersi (wiem to moja winy, bo ją źle przystawiałam), ale kto miał mi pokazac jak to robić? w szpitalu jak babki przychodziły sprawdzić czy Maja ssie, to stwierdzały, że jest ok, a mnie bolało... Jest mi troche żal, że jej nie karmię, ale teraz czasu nie cofnę.. Oooo, właśnie się budzi... to idę zrobić butlę;-)Elisabeth,wybacz ciekawość,czemu nie chciałaś Majeczki piersią karmić???


Catedra :-)
reklama
Lajla83
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Lipiec 2006
- Postów
- 7 210
Catedra moja ostatnio robiła w piątek popołudni od dzisiaj stęka jak szalona i puszcza takie śmierdzące bączki że nabieram się i myślę że już kupsko zrobiłaodbębniam sukces!!! młoda znowu nie mogła zrobić kupki a ostatnia była w środę... zrobiłam herbatkę koperkową i godzinę z młodą walczyłam aby się jej napiłabyły łzy, spojrzenie pełne wyrzutów, wypluwanie wszystkiego, ględzenie, machanie rękoma, kopanie nogami ale z kilka razy zassała...
potem rowerek....
po dwóch godzinach od walki wieeeeeelka piękna kuuuuuupa![]()


Podziel się: