F
fogia
Gość
Girlsy mam pewien problem z młodym, doradźcie coś bo już brak mi pomysłów. Chodzi o to, że Filip nie daje myć zębów. Jest ryk, wrzask, wykręcanie i jakby zliczyć kontakt zębów ze szczoteczką to wyszłoby parę sekund. Już nie mam do tego siły, próbowałam odwracania uwagi, śpiewam piosenki, próbuję obrócić to w zabawę pomaga na dzień, dwa, a później znowu to samo. Zaczynam się już martwić bo czasami brzydko mu z buzi "pachnie" i ząbki się żółte robią. Doradźcie coś, please.....


, Nikuś też nie jest przeszczęśliwy ale zawsze ma dobrze umyte
, jak miał okres buntu na mycie, to pomagało jak on mył mi ząbki z tym samym czasie
.
, później idzie płukać buzię, sama trzyma sobie kubek i niekoniecznie ciuchy są później suche
. Połowa wody ląduje w żołądku, połowę wypluwa.., ale przynajmniej te 2 razy dziennie ma ząbki wyszczotkowane
owszem chce myc ząbki, ale według mojego dziecka mycie zębów polega na wysysaniu pasty z tubki i wygryzaniu szczoteczki...wszelkie próby użycia innej niz wcześniej podanej techniki mycia są zduszane w zarodku potężnym wrzaskiem i wykręcaniem się jak piskorz
) i jak widział jak my sobie myjemy zęby. Po takiej lekcji poglądowej Witek zapragnął robić to co my