reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Opowieści porodowe :)

reklama
Wkoncu czas na mnie. Od porodu juz minelo 12dni jeszcze troche i zapomne...

Hmmm u mnie zaczelo sie wszystko o polnocy. W pon 26wrzesnia.
Siedzielismy ze znajomymi w salonie i co jakies 15-20min lapaly mnie skurcze bolesne. Myslalam ze to normalne.
Polozylismy sie ok polnocy, Mirek odrazu zasnal bo na rano do pracy i jeszcze wypil co nieco.
I wtedy zaczely sie skurcze, najpierw rzadziej co 15min, nie budzilam go. Nie dalo sie wylezec, wysiedziec. Przysypialam strasznie ze zmeczenia i nagle z neinacka budzil mnie mocno skurcz...
Zrobilam sobie kapiel, polezalam w wannie chyba z poltorej godziny. I do tego doszla jszcze biegunka...:eek:
Tak ciagnelo sie do 4:30, juz skurcze byly co 7min. Obuydzilam Mirka. On przestraszony, zaczal poomacku sie ubierac, obudzil moja mame. ja pakowalam do konca torbe, i zwijalam sie z bolu...

zajechalismy do szpitala ok 5:30, ledwo co doszlam do szpitala. i jak na zlosc:wściekła/y: w szpitalu odeszly mi skurcze. Poprostu przestalo sie co kolwiek dziac...
Polozna zazartowala ze moze wrocimy do szpitala. Ale najpierw badanko, sprawdza rozwarcie itd.
No i ku zaskoczeniu tutaj juz 6cm:-D:-D Decyzja zostajemy!!
Juz mnie strach oblal...

Przygotowala mi kapiel w wannie, I tak lezalam z Mirkiem chyba z poltorej godziny. Nagle po 7 zaczely sie mocne skurcze.
Szybko ze strachu wyskoczylam z wanny i dawaj na sale...Polozna zbadala... 10cm:-)Mysle "matko to juz sie zaczyna"
Lezalam jak kloda, i krzyczalam ciagle "o jezu". Mirek trzymal mnie za reke, mama siedziala obok na krzeselku...
Chjcieli mi dac znieczulenie. Ale balam sie dretwienia nog, i ze to sie przedluzy. Takze podziekowalam grzecznie...
caly czas lapalam sie za krocze...Macam a tu reka we krwi.
polozna ze to normalne...
Nagle czuje mega bol, rozwierajacy mnie od srodka...I odrazu reka w krocze czuje glowke. Polozna zaglada pod przescieradlo, szybko wola druga...
Dali mi gaz do wdychania. Malo co go wdychalam bo robilo mi sie slabo po nim, pozatym mega chcialo mi sie spac. rodzilam niemal ze zamknietymi oczami...:-D
I ona do mnie ze wlansie sie zaczyna, i ze mam jej sluchac kiedy mam przec a keidy oddychac.
nagle zaczal sie skurcz, "przyj" a ja z bolu nie moge. Gryze rurke od gazu i pcham...
Za trzecim partym wychodzi glowka, sekunde zlapac powietrza.
Czwarty party i wyciagaja mi mala...I chlupnela mi razem z wodami. ze nawet nie poczulam kiedy wyszla jej pupka...
Odrazu mi ja z pepowina na piersi polozyli.
Mirek dumny przecial pepowine...

Trzymalam ja taka golutka, plakala machala raczkami a ja tylko sprawdzalam czy ma wszystkie raczki i nozki, pieknie na mnie oczkami patrzyla...
I teraz lozysko?! Bardzo ciezko mi to szlo, wyszlo w kawalku i tu zaczal sie problem.
Polozna poszla zawolac lekarza,przyszla lekarka i z jakimis nozycami mi na zywca w kroczu grzebala, a mnie wlosy deba stawaly z bolu...Ale patrzylam na mala to az bolu nie czulam... Lzy mi plynely, mama robila zdjecia.
polozne bily brawa ze w 14minut wystekalam mala....


W planie porodu mialam pozycje na kleczaka, ale w trakcie porodu nawet nie mialam sily sie na bok przewrocic i zostalam na plecach...
Polozna kazala mi odpychac od nog, a nie przyciagac do siebie. Bo powiedziala ze gdy przyciagam do siebie nogi to rozciagam krocze i moge peknac...
A ja odpychalam sie rekoma od ud...I nie czulam tak bolu, i szybko mala wyszla....

Najgorszy bol z tego zdarzenia to tylko jak glowka wychodzila. Ale to byly minuty...
I jej buzka wszystko mi wynagrodzila...

Jesli trzeba by bylo to urodzila bym ja jeszcze kilka razy.
Taka malutka, slodziutka kruszynka...
 
Werka dzielna bylas :) no i porod szybko zlecial , fajnie :) wsumie racja , ze o bolu sie zapomina szybko , ja juz nie pamietam jakie to bylo uczucie za bardzo ... na szczescie u mnie to nie trwalo dlugo :)
 
Elifit, no wlasnie to jest mega minus porodu cc, wiec tym bardziej Asionku i Werko gratuluje, ze tak ladnie Wam poszlo, zwlaszcza ze to Wasze pierwsze maluszki:) Milo sie czyta takie opisy i z pozytywna zazdroscia :tak:
 
reklama
ja wam tez króciutko opisze nasz poród:-D:-D

no wiec w poniedzialek 19.09 na 13:00 miałam przyjsc tylko dac sie zbadac..lekarz mnie zbadał(tak konkretnie)spojrza na zegarek i mowi szkoda ze rano nie przyszliscie bo juz by bobas był na swiecie..a dzis ja juz koncze dyzur..a do męża powiedział..pana zona rozwarcie to ma super!!z usmiechem na ustach:-D:-D ja szokkk!!! laaa..do terminu prawie miesiac a tu takie cos..ja chce do domu mowi!!nie jestem jeszcze gotowa!!
no wiec puscił nas ale mowi ze to duze ryzyko bo jak wody odejda to to bedzie moment..i powiedzial ze..jak tu dzis w nocy nie wroce to w piatek mam byc na czczo..bo z takim rozwarciem to sie infekcji moge nabawic i ze trzeba tu wspomoc kroplowka..chwila moment i bedzie PO:-)

po powrocie do domu..dostałam skurcze co 5min.i tak do wieczora..ale mowie to jeszcze nie to..tak slabo to nie bolalo..i nic popakowalam sie..przygotowalam,no i poszlismy spac..budzilam sie co chwilke..co 15-30min..bolalo coraz mocniej..poczulam mokro..patrze krew..ale jednorazowo..wiec mysle czop..i nic..mala sie rusza wody nie odeszły..to jeszcze nie czas:-):tak:rano wszystko przeszlo:sorry::sorry::sorry:i tyle z porodu..

tak wiec w piatek 9:30 jade!!
szal jak nic :-:)zawstydzona/y::wściekła/y: zero akcji a ja mam rodzic..??jak??!!szałł..ale ide lekarz kazał wiec ide z torebka z kapciami reszte w domu zostawiłam z nadzieja ze jeszcze mnie do domu wypusci..
bada mowi 4palce!!rodzimy???!!! a ja z mina jak bym miala uciec..jak musze..??!! zmierzymy malutka i zrobil USG,3100MA!!

Wiec wyslal męża na izbe przyjec..ten biedak dostał OPR,ze to lekarz powinien przyjsc..zerejestrowac itd. no ale nic..pozniej do kasy zaplacic za porod..jak sie okazalo kasa zamknieta..biedak sie poci..szybko..!!
w tym czasie my..
ubrali mnie w ich pizamke w torebke z kapciami ledwie powmiesciłąm ciuchy:-D:-Dmieli ze mnie beke..polozna ta sama co przy pierwszym porodzie..i mowi co ty taka przerazona??przecie zraz przezyłas to teraz bedzie lepiej:-p:-p ja mowie.. jo zeszłym razem to samo mowiliscie..a co przezyłam to przezyłam..
podłaczyla kroplowke...ktora od razu zadziałała,dala czopki..niewim jakie..ale skurcze od razu były co 3min :eek::szok::eek::szok:i to jakie!!aaaa...!!!
godzina 11:00robil mi usg
11:20wody mi przebili..i chlupp..jak cieplo..a jaki brzuszek sie od razu zrobil dziwny..no jo ja rodze!!zdalam sobie sprawe wreszcie..!!
za kilka minut..złozyli łóżko..ja na to..juz??!!nogi kazali zabrac wysoko!!maciej ledwie zdarzył z kasy wrocic..za 10min rodzenia zaplacil 100zł:-D:-D:-Dno i moze 3 parcia..i oczywiscie naciac mnie musieli..ale przezylam bo malutko:-p:-p12:00macieja jeszcze ugryzłam i w tym nasza Blanusia juz była na swiecie:laugh2::laugh2:nawet bardzo nie bolalo..ale to moje zaskocznie:eek::rofl2::happy:SZOK!!
Na sale poprodowa przyszla moja mamusia ktora zakochała sie w wnuczce:-):-) i z poporodowej szłam z malutka o wlasnych nogach jeszcze z makijazem na twarzy :tak::tak:mama krzyczy zrob jej zdjecie bo ta jak od dentysty idzie:-D:-D:-D

no ale i tak sie boje rodzic.. w razie bym jeszcze kiedys musiała :-D:-D

zycze wam dziwczynki takiego porodu jaki ja miałam..bo poprzedni to była meka panska..

ps.a miało byc króciutko:laugh2::happy:
 
Do góry