reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pakowanie torby - czyli co zabrać ze sobą do szpitala na poród

Z tymi rożkami to gdzieś czytałam,albo słyszałam,że noworodki wolą być ciasno opatulone bo to jak w brzuchu ciasno...dopiero powoli sie przyzwyczajają ze mogą sie przeciągać bez ograniczeń :)
i podobno jak są ciasno owinięte po porodzie to mniej płaczą...więc może w szpitalu wolą mieć poprostu spokój :-D....ja rożka nie biorę bo mam sliczny taki mały,cienki kocyk dla małej i bedę ja mogła opatulić :)
 
reklama
Ja się boję, że to moje dziecię się zagotuje ;) A tak poważnie, dzieci lubią zawijanie, to prawda, czują się bezpiecznie. Ale w domu zawijać na pewno nie będę bo swoboda sprzyja lepszemu rozwojowi dziecka. W sumie to nawet nie wiem po co kupiłam rożek...chyba tylko do karmienia
 
ja jak patrze na te rożki to mi sie zdaje ze jakos slabo opatulone dziecko w to bedzie... przeciez to sie zdaje takie wielkie :-D ze dziecko bedzie moglo w tym plywac.
ja kupilam bo uwazalam to za niezbedne:p potem dopiero pojawialy sie tu glosy ze to zbedna rzecz wlasciwie... ale w kazdym razie, ja sie pewnie bede czula pewniej na poczatku jak bede trzymac w tym małą, no i ewentualnie ktos z gosci..poza tym w szpitalu wymagają rożka lub kocyka
 
W sumie to nawet nie wiem po co kupiłam rożek...chyba tylko do karmienia

Do karmienia? Beznadziejnie się karmi w rożku... Zaczęłam tak karmić Franka po raz pierwszy i położna od razu podeszła i mi go wyjęła. Od razu ładnie się wtulił i jadł aż mu się uszy trzęsły ;)
No ale ja wtedy karmiłam na leżąco, bo tak kazali, a tego nigdy nie polubiłam i nigdy się nie nauczyłam, więc może dlatego mi rożek przeszkadzał. W każdym razie ja wolę czuć dziecko blisko, nie przez rożek ;)
A jeszcze poza tym - jedzenie to wysiłek, maluch się wtedy często poci. Nie ma sensu jeszcze go rożkiem owijać.
 
Z tymi rożkami to gdzieś czytałam,albo słyszałam,że noworodki wolą być ciasno opatulone bo to jak w brzuchu ciasno...dopiero powoli sie przyzwyczajają ze mogą sie przeciągać bez ograniczeń :)
i podobno jak są ciasno owinięte po porodzie to mniej płaczą...więc może w szpitalu wolą mieć poprostu spokój :-D....ja rożka nie biorę bo mam sliczny taki mały,cienki kocyk dla małej i bedę ja mogła opatulić :)

wlaśnie, ja tez taki cieniutki kocyk biorę, rozka nie mam nawet.
a co do rozwoju, to juz od dziecia zalezy, co bedzie lubic, niektore sie nie lubia opatulac, inne uwielbiaja, a nic nie wskazuje zeby opatulanie przeszkadzalo w sprawnosci ruchowej malucha. sa kultury w ktorych dzieci nosi sie cale dnie ciasno w chustach i omotuje ciasno do snu a rosna i rozwijaja sie tak samo jak te "wierzgajace" ;)
 
Nie no w koncu ja bede nago i brudna chodzic po tym szpitalu:eek: Musze sie zmobilizowac, isc dokupic tantum rose, mini kosmetyki, ciensze podpaski i spakowac ta torbe wkoncu. . Odkladam na pozniej z dnia na dzien az sie doigram.
Widze ze tu ladne listy powypisywane wiec sobie z nich skorzystam <cwaniara>:-D
 
reklama
Do góry