reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Palenie i karmienie?

Dla mnie do rzucenia palenia było wystarczającą motywacją dwie kreseczki na teście. Pomyśl co winne jest dziecko że się poczęło w łonie matki palącej? Za jakie grzechy ma byc od poczęcia podtruwane i to przez najukochańszą osobę, w której powinien (-na) miec oparcie.
Dla mnie to nie jest wystarczający argument do tego, by rzucić palenie...
Wręcz przeciwnie, powoduje to wyrzuty sumienia przyszłej matki.

Paliłam przez obie ciąże - pierwsze dziecko karmiłam zaledwie tydzień, nie wytrzymałam bólu zapalenia piersi, poza tym teściowa, z którą mieszkałam w tamtym czasie po prostu przeszkadzała mi w karmieniu - przestałam... Czego bardzo żałuję...
W tym czasie w ogóle nie paliłam, co było dla mnie szokiem, skoro całą ciążę paliłam. Coś musiało samo we mnie pęknąć...
Myślę też, że bałam się śmierci łóżeczkowej przez nikotynę, chociaż sama nie wiem...

Teraz mam zamiar karmić dłużej, mam w końcu warunki (jesteśmy na swoim), wiem już co robić, by zapobiec zapaleniu piersi, ogółem jestem już bardziej przygotowana do karminia piersią, to dla mnie misja :-):-):-):-)

Pozdrawiam,
Sandra
 
reklama
Dla mnie to nie jest wystarczający argument do tego, by rzucić palenie...
Wręcz przeciwnie, powoduje to wyrzuty sumienia przyszłej matki.


:eek::eek::eek::eek::eek::confused2::confused2::confused2::confused2::confused2::confused2::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:

uwazasz ze palenie przez kobiete w ciazy w ogole nie szkodzi dziecku i w ogole jest wszystko ok? bardzo dobrze ze takie przyszle matki maja wyrzuty sumienia, powinny moim zdaniem...bo to ze pala w ciazy dobrze o nich nie swiadczy...wydawalo mi sie ze dla kazdej kobiety najwazniejsze jest zdrowie dziecka a nie wlasny egoizm...no ale mylic sie jest rzecza ludzka.
 
Dla mnie to nie jest wystarczający argument do tego, by rzucić palenie...
Wręcz przeciwnie, powoduje to wyrzuty sumienia przyszłej matki.

Paliłam przez obie ciąże - pierwsze dziecko karmiłam zaledwie tydzień, nie wytrzymałam bólu zapalenia piersi, poza tym teściowa, z którą mieszkałam w tamtym czasie po prostu przeszkadzała mi w karmieniu - przestałam... Czego bardzo żałuję...
W tym czasie w ogóle nie paliłam, co było dla mnie szokiem, skoro całą ciążę paliłam. Coś musiało samo we mnie pęknąć...
Myślę też, że bałam się śmierci łóżeczkowej przez nikotynę, chociaż sama nie wiem...

Teraz mam zamiar karmić dłużej, mam w końcu warunki (jesteśmy na swoim), wiem już co robić, by zapobiec zapaleniu piersi, ogółem jestem już bardziej przygotowana do karminia piersią, to dla mnie misja :-):-):-):-)

Pozdrawiam,
Sandra


nie miejsce tu na sąd kapturowy, ale chwaląc się, że paliłaś przez obie ciąże, przedstawiasz się jako egoistka. Kochaszs czy nie kochasz swoje dzieci to nie nam orzekac, ale na pewno w kwestii ich zdrowia nie robisz wszystkiego, co powinnaś.
I zaraz mi się przypomina ta rekalam: dzici w piaskownicy kaszlą od dymu papierosowego, a obie palące mamusię, sa z siebie dumne, że dzieci na świeżym powietrzu przebywają.... Bez komentarza:crazy:
 
nie miejsce tu na sąd kapturowy, ale chwaląc się, że paliłaś przez obie ciąże, przedstawiasz się jako egoistka. Kochaszs czy nie kochasz swoje dzieci to nie nam orzekac, ale na pewno w kwestii ich zdrowia nie robisz wszystkiego, co powinnaś.
I zaraz mi się przypomina ta rekalam: dzici w piaskownicy kaszlą od dymu papierosowego, a obie palące mamusię, sa z siebie dumne, że dzieci na świeżym powietrzu przebywają.... Bez komentarza:crazy:


lepiej tego ujac nie mozna :tak:
 
Zlinczujcie mnie, będzie Wam lżej :tak:
Nie chwalę się, ani nie żalę... Cóż, widzę, że powinnam to ukrywać, tak?
Udawać, że nie palę, przed wszystkimi?
Sory, ale wolę się podzielić z innymi moimi doświadczeniami.

Krytyką nic nie zdziałacie...
A co do wyrzutów sumienia - tak, mam je, i nie zamierzam się ich pozbywać, bo wiem, że źle robię.

Broń Boże nie polecam palenia w ciąży - wręcz ostrzegam inne dziewczyny przed tym nałogiem szczególnie w ciąży.
Poza tym każda kobieta, będąca w ciąży, i tak zrobi co chce.
Nie trzeba im przypominać o tym, jakie są złe i niedobre :tak:

Linczujcie mnie dalej, może jestem dziwna, ale jakoś nie trafiają do mnie Wasze argumenty.
 
sasanka skoro wiesz ze zle robisz to dlaczego nie chcesz tego zmienic? nie rozumiem tego....pomijajac sprawe jakie argumenty by do ciebie przemowily...chyba musialabys odwiedzic odpowiednia instytucje medyczna gdzie male dzieci - ofiary mam palaczek leza chore...wtedy moze bys sie wziela za siebie...moze.
 
Moja sprawa, tak jak z karmieniem piersią i innymi sprawami związanymi z dziećmi :tak:

Tym postem zakańczam temat. To znaczy rozmowę na mój temat, bo nie na tym polegał wątek :tak:
 
Sasanka a może by tak w pierwszych tygodniach pieniądze które miałaś wydac na fajki wydawac na jakieś ciuszki, zabawki i inne przyjemności dla maluchów? Tylko najpierw wydaj pieniądze np za 3 dni palenia a później nie pal przez te 3 dni żeby "odrobic", później np tydzień i tak zwiększac ten okres :) Może radośc na buzi Bartusia pomoże przezwyciężyc nałóg i to że zobaczysz ile rzeczy można za to miec :)
 
U mnie i u meza w rodzinie nikt nie pali, my tez nie, dlatego nam przeszkadza dym papierosowy. Nieraz jak spacerujemy z Lewciem, a przed nami ktos pali, to szybko uciekamy:tak:
 
reklama
U mnie i u meza w rodzinie nikt nie pali, my tez nie, dlatego nam przeszkadza dym papierosowy. Nieraz jak spacerujemy z Lewciem, a obok ktos pali, to szybko uciekamy:tak:
 
Do góry