reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Palenie w ciąży

Kochane, błagam was, nie tłumaczcie się. Największą bzdurą jaką mówią lekarze to jest wstrząs dla organizmu przy rzucaniu palenia. Czy od rzucenia palenia ktoś umarł? nie, najczęściej mówią to lekarze którzy sami palą i nie potrafią rzucić lub wiedzą jakie jest to trudne. Truskawka, twoje dziecko urodziło sie duże, prawdopodobnie przez witami jakie brałaś w ciązy i dobrze, ale skutki palenia wychodzą później, znacznie później. Teraz jest zdrowe, ale poczekaj aż pójdzie do przedszkola i zacznie chorować na płóca i oskrzela. Zmniejsza się inteligencja niedotlenionego dziecka.
Kochane mówię wam to bo sama byłam nałogową palaczką, do tego stopnia że popalałam w pierwszej ciąży, przynajmniej macha musiałam brać. Miałam okropne wyrzuty sumienia. Najbardziej jednak wstyd mi było gdy przyszedł po porodzie lekarz i się pytał czy paliłam w ciąży, widział poprostu łożysko, a uwierzcie mi brałam machy nigdy nie spaliłam całego papierosa odrazu. Teraz jestem w 4 miesiącu kolejnej ciąży, postanowiłam skończyć z tym, nie udało mi się nigdy wcześniej przestać palić nawet na 1 dzień. Ale tyle szperałam w internecie że natknęłam się na książkę Allena Carr prosta metoda rzucenia palenia. Kochane rzuciłam odrazu, koleś pokazuje jakie palenie jest bez sensu, widzisz że nic nie tracisz rzucając, rzuciłam z dnia na dzień, moja mama paląca 30 lat też. Piszę to bo chę żebyście spróbowały wszystkiego. Książka kosztuje ok 30 zł, są sesje jednorazowe ale już droższe, jednak mają taką skuteczność 90% rzuca palenie, że gwarantują wzrot pieniędzy jeżeli nie rzucisz. Kasia Nosowska tak rzuciła i wiele innych znanych ludzi. Kochane próbowałam plastrów, gum, podłączali mnie do jakiejś maszyny i nic, ciąża mi nawet nie pomogła, ale teraz .....musicie wypróbować. Obiecałam sobie że to napiszę żeby was uchronić i dzieci
Witam ja popalałam w ciąży i moje dziecko jakoś nie jest "głupie" nie ma problemów z nauką wręcz przeciwnie jest bardzo mądra i bystra :) Ty tylko potrafisz krytykować a nie pomagać !!!To jest forum dla kobiet które szukają wsparcia i porad a nie krytyki !!!:wściekła/y:
 
reklama
Witam ja popalałam w ciąży i moje dziecko jakoś nie jest "głupie" nie ma problemów z nauką wręcz przeciwnie jest bardzo mądra i bystra :) Ty tylko potrafisz krytykować a nie pomagać !!!To jest forum dla kobiet które szukają wsparcia i porad a nie krytyki !!!:wściekła/y:
Monii82 nawet nie masz odwagi podpisać się swoim nickiem, tylko tworzysz nowy profil?? Czasem krytyka jest potrzebna, żeby ktoś mógł spojrzeć na sprawę z innego punktu widzenia. A wspieranie się w paleniu to według ciebie dobre wyjście tak - ciekawe, co na to dziecko? jemu pewnie takie stanowisko też odpowiada:cool2:. Powiedz a czy teraz też swojemu dziecku chuchasz dymem w twarz? bo paląc w ciąży właśnie to robiłaś;-).
 
Hm... z tym paleniem to chyba różnie bywa... Moja mamuśka urodziła czworo dzieci, przez wszystkie ciąże paliła jak smok, papieroski bez filtra, i wszystkie cztery jesteśmy zdrowe, żadnych alergii, astm i nic w tym stylu... Wszystkie też urodziłyśmy się o czasie, zdrowe, waga i wielkość w normie. Znałam też 2 dziewczyny, które w czasie ciązy paliły i nadużywały (naprawdę NADUŻYWAŁY) alkoholu i ich dzieci urodziły się absolutnie normalne.
Z drugiej strony znam kilka dziewczyn, które w ciąży dmuchały na siebie i chuchały, a ciągle miały jakieś problemy....
Oczywiście nie usprawiedliwiam palenia w ciąży, wiem, że może mieć fatalny wpływ, ale może nie trzeba aż tak piętnować kobitek, które palą? Pewnie piszę tak, bo sama palę... :/ Tak, mam wyrzuty sumienia za każdym razem, kiedy zapalam fajkę, ale wiem też, że nie rzucę. Po prostu. Próbowałam, nie potrafię. Ale póki co dzidzia zdrowa, kopie mocno, jest aktywna i waży tyle ile powinna ważyć w tym tygodniu. Czyli wszystko w normie.
Swoją drogą, na wszystkie dziewczyny które znam, a które paliły w ciąży- a jest ich sporo- żadna nie urodziła chorego dziecka. Może to łut szczęścia, nie wiem.
Pozdrawiam
 
Nie mam prawa piętnować dziewczyn,które palą w ciąży.
Ale jeśli naprawdę czekacie na dzidziusia,jeśli bardzo Wam zależy na zdrowym dziecku,jeśli długo się o ciążę starałyście i jeśli po prostu kochacie swe nienarodzone maleństwo- to na pewno nie będziecie mu szkodzić.
 
Hm... z tym paleniem to chyba różnie bywa... Moja mamuśka urodziła czworo dzieci, przez wszystkie ciąże paliła jak smok, papieroski bez filtra, i wszystkie cztery jesteśmy zdrowe, żadnych alergii, astm i nic w tym stylu... Wszystkie też urodziłyśmy się o czasie, zdrowe, waga i wielkość w normie. Znałam też 2 dziewczyny, które w czasie ciązy paliły i nadużywały (naprawdę NADUŻYWAŁY) alkoholu i ich dzieci urodziły się absolutnie normalne.
Z drugiej strony znam kilka dziewczyn, które w ciąży dmuchały na siebie i chuchały, a ciągle miały jakieś problemy....
Oczywiście nie usprawiedliwiam palenia w ciąży, wiem, że może mieć fatalny wpływ, ale może nie trzeba aż tak piętnować kobitek, które palą? Pewnie piszę tak, bo sama palę... :/ Tak, mam wyrzuty sumienia za każdym razem, kiedy zapalam fajkę, ale wiem też, że nie rzucę. Po prostu. Próbowałam, nie potrafię. Ale póki co dzidzia zdrowa, kopie mocno, jest aktywna i waży tyle ile powinna ważyć w tym tygodniu. Czyli wszystko w normie.
Swoją drogą, na wszystkie dziewczyny które znam, a które paliły w ciąży- a jest ich sporo- żadna nie urodziła chorego dziecka. Może to łut szczęścia, nie wiem.
Pozdrawiam

Przepraszam ale ten "wywod" jest dosyc infantylny...bo kiedys wiele rzeczy bylo norma. Ale chyba ty i twoje kolezanki wiedza, ze ogolnie samo palenie czy w ciazy czy nie jest szkodliwe?
Owszem, ktos kto palil 15-20 LAT moze miec duze problemy z rzuceniem, jednak papierosy nie wyniszczaja az tak organizmu jak alkoholizm czy narkomania. Dlatego rzucenie palenia opiera sie przede wszystkim na woli, i ten fakt, ze pod sercem nosi sie nowe, i calkowicie zalezne od nas zycie powinien byc wlasnie tym czynnikiem aby rzucic palenie. Bo jak ktos nie bedac w ciazy pali, to faktycznie jego zycie jego sprawa. Ale wlasnie palac w ciazy i majac swiadomosc ze to moze chociaz nie musi zagrazac dziecku to po prostu swiadoma zabawa w rosyjska ruletke.
I tutaj nie chodzi o napietnowanie... ale jak sie czyta takie posty kobiet w ciazy to naprawde czlowiek sie zastanawia, czy to brak wiedzy, niedojrzalosc, egoizm czy po prostu glupota. Bo jezeli juz sie decydujemy (swiadomie lub nie) na posiadanie dzidzi to my jako przyszle matki od samego poczatku powinnysmy sie starac aby malenstwu zapewnic jak najlepsze warunki i tu nie chodzi o super wozek czy inne duperela, ale wlasnie przez milosc do tego jeszcze nienarodzonego rzucic palenie. I w tym nie chodzi o mode na niepalenie ale o korzysci rowniez majace wplyw na zdrowie kobiety!
 
Która z was paliła, niech się przyzna. Bo coś i się wydaje że co nie które nie powinny się wypowiadać... Złośliwość, uszczypliwość, wytykanie błędów innym czujecie się lepsze na tle palaczek, tak was postrzegam. Żadna nie zaoferowała pomocy osobie palącej że pomoże jej rzucić to świństwo. Żadnej to nie przyszło do głowy, bo po co. Najlepiej zdeptać. Ale tak właśnie jest między kobietami. Żal........
 
Przyznaję się- nie paliłam.
Na jaką pomoc mogą oczekiwać cięzarne palące?To jest nałóg- w sytuacji ekstremalnej- rak, zawał,ciąża także rózni ludzie róznie się zachowują.Warto tą "ekstremę" wykorzystać i rzucić- bo jest dla kogo.
Leżałam na patologii ciąży z kobietami palącymi i szlag mnie trafiał,że zajmowały miejsce kobietom naprawdę tego potrzebującym a nie szkodzącym celowo sobie i dziecku.Lekarze,którzy przychodzili na wizytę pisali wielkimi literami na karcie "PALĄCA" i mówili do znudzenia o zagrożeniu, o tym,że ich wody płodowe są ciemnozielone i zaburzają powstawanie surfaktantu.
Proponowali także,żeby taka palaca ciężarna przeszła się z nimi na oddział noworodkowy i pokazywali dziecko urodzone przez ciężarną palącą.
Ja nie jestem lekarzem ani terapeutą uzależnień i nie do mnie należy pomoc- ja mogę tylko przypomnieć dlaczego nie wolno palić w ciąży i jak na to zareaguje lekarz.
Nie czuję się lepsza od palaczek ale na pewno...mądrzejsza.

Aha- i najlepiej nie generalizować, bo wiele dziewczyn nie pisze złosliwie ani uszczypliwie.
 
Która z was paliła, niech się przyzna. Bo coś i się wydaje że co nie które nie powinny się wypowiadać... Złośliwość, uszczypliwość, wytykanie błędów innym czujecie się lepsze na tle palaczek, tak was postrzegam. Żadna nie zaoferowała pomocy osobie palącej że pomoże jej rzucić to świństwo. Żadnej to nie przyszło do głowy, bo po co. Najlepiej zdeptać. Ale tak właśnie jest między kobietami. Żal........

Ja palilam ponad 10 lat zanim zaszlam w ciaze. Wczesniej tez probowalam rzucic, (bo palenie to chyba wszyscy wiedza ze nie jest najmadrzejsze) ale jak juz pewne bylo na 100%,ze jestem w ciazy, to owszem zajelo mi to 2-3 tygodnie aby calkowicie rzucic.Nikt mi nie trul ale tez nikt mnie po glowie nie glaskal. Dla mnie to bylo oczywiste, ze skoro jestem w ciazy, to od chwili potwierdzenia, mam za to Malenstwo 100% odpowiedzialnosc. Nie bardzo wiem jak tu "pomoc" skoro wiele kobiet, ktore wlasnie pala wciazy, usprawiedliwiaja sie tym, ze przeciez tyle tez kiedys palilo i dzieci rodzily sie zdrowe.I mimo,ze to nie zdrowe, kosztowne no i czlowiek pachnie jak popielniczka pala w ciazy.Po prostu poklepac po ramieniu i powiedziec ok? Ja nie bardzo rozumiem jak bezkrytycznie podchodzic do faktu ze ktos, kto wiedzac, ze jest w ciazy mimo wszystko z pelna swiadomoscia zapala papierosa. Na szczescie wiele dzieci rodzi sie zdrowych pomimo palenia w ciazy. I naprawde nie ma tu znaczenia ze np. ciaza nieplanowan, to jednak systematyczne zatruwanie tego malenstwa jest ...
Piszesz, ze takim osobom to powinno sie wyciagnac reke aby pomoc nie moralizowac, to ja ci powiem, ze jezeli ktos faktycznie chce rzucic a nie potrafi, to sam znajdzie sposob i pomoc. Bo jest takie przyslowie-dla chcacego nic trudnego. I masz racej, ze zal...ale sluchania wymowek.
 
Wiecie co ja paliłam też jakieś 10 lat przed ciążą. Myślałam, że nigdy nie zajdę. Zobaczyłam 2 kreski i pierwsza myśl to wyeliminować fajki. Rzuciłam z dnia na dzień i dało się. Wolałam jeść w to miejsce owoce, zdrowiej dla mnie i dzieciątka. Mądrym przyszłym "mamusiom" z fajkiem w ustach proponuję wyobrazić sobie wasze maleńkie, nienarodzone dziecko z papieroskiem w buzi. Bo tak właśnie działa na niego wasz kolejny papieros.
Ja wróciłam do palenia nie jestem święta ale wychodzę z domu, żeby zapalić i nie podchodzę do dziecka od razu po. Tatuś się wykazuje.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Tak jak myślałam, część z was nie paliła a pozostałe to byłe palaczki. Palenie z zasady nie jest mądrą rzeczą ale jest to nałóg z którym trzeba walczyć. Jednym zajmuje to więcej czasu innym mniej. jak napisała JoJoB jej zajęło to ok trzech tygodni fajnie że jej się udało, ale nie każdemu tak dobrze idzie. nigdy nie wiadomo czy ktoś nie próbuje rzucić palenia przez całą ciąże. ja osobiście uważam że palenie powinno być podciągnięte pod narkotyki i zakazane w ogóle. Jest to specyficzny rodzaj nałogu trochę za bardzo akceptowany przez społeczeństwo, bardziej niż alkoholizm (jak wiecie alkoholicy mają swoje grupy wsparcia a nałogowi palacze nie). Może tu tkwi problem. Każdemu się wydaje ze ze rzucenie palenia to tylko silna wola (ale jak widać nie dla każdego) czasem jednak potrzebne jest wsparcie. Wydaje mi się że pisanie o szkodliwości palenia nie wiele daje, bo każdy palacz jest już "znieczulony" na te rewelacje (oczywiście nie pochwalam też głaskania po głowie). Chciałabym żeby dziewczyny które rzuciły palenie napisały o tym. napisały jak się czuły, co robiły kiedy miały straszną ochotę na papierosa. Może w ten sposób pomożemy komuś. Pozdrawiam
 
Do góry