reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Paplanina

reklama
Kobitki, wybaczcie, rano przeczytałam co miałam ale mała nie spała więc nie miałam czasu poodpisywać personalnie. Teraz nie pamiętam jaki która temat poruszała i dupka blada. Moje dziecko mnie wykończy. Baby, czy Wy też tak nie macie sił i cierpliwości? Czy Wasze dzieci potrafią bawić się same, czy Wy musicie czytać im książki, bo same cholera nie lubią? Czy musicie się z nimi "kokosić" na łóżku i mieć oczy dookoła głowy bo wstają i rzucają się na głowę na podłogę lub róg szafki nocnej? Czy klocki też trzeba wrzucać razem? Czy też myślą, że istnieje tylko wyjmowanie rzeczy z półek i szuflad a chowanie już nie? (No, przepraszam, tutaj muszę się pochwalić: od kiedy Majka zaczęła bawić się przedmiotami, powtarzałam: "zawsze po zabawie należy odłożyć wszystko na swoje miejsce, musi być porządek itp...". Kiedy usłyszała to moja szwagierka (matka 7 latki i roczniaka) roześmiała się i powiedziała, że mogę tak sobie gadać...widząc zachowanie jej córki, wiem, że ona NA PEWNO czegoś takiego nie mówiła i nie mówi...współczuję..ale do rzeczy. Dzisiaj Majka wyjęła pieluszkę z wózka (kieszonka z tyłu) i biegała z nią po pokoju, a potem rzuciła. Mówię do niej: "Maju, gdzie jest miejsce pieluszki? Odnieś ją na miejsce." A ona za pieluchę i do kieszonki wózka-myk!-co prawda nie trafiła, bo za wysoko, ale grzeczna, prawda? Uznałabym, że to przypadek, gdyby po południu sytuacja nie powtórzyła się z ziołami. Wyjęła, rzuciła, po mojej prośbie położenia na miejsce-odniosła i rzuciła w szafkę (nie dokładnie tam gdzie były, ale nie czepiajmy się:-)). Czyli moje Panie, jak sobie dzieci od początku wychowamy tak też będziemy miały...Tak konkluzja:tak:
 
Pola, ja Oliwce non stop powtarzam: nie wyciągaj tego z szafki, nie wyciągaj płyt z szuflady, jak coś się wyciągnie to trzeba to odłożyć na miejsce...I tak dalej...Jakoś nie trafia to do niej, bo podchodzi do następnej szafki i wyjmuje coś innego :baffled:.
Twoja Majeczka jest po prostu bardzo pojętna i dlatego tak szybko chwyta, a moja to łobuz, diabeł po prostu i sprawia jej przyjemność jak ja jestem zła :eek:
 
fakt powinno sie jak najwczesniej uczyc maluchy sprzatania po zabawie bo pozniej juz mozna zapomniec ze dziecko kiedykolwiek bedzie po sobie sprzatalo:baffled:ja uczylam tak paule i miala okres buntu ze nic nie sprzatala ale teraz nie ma problemu po skonczonej zabawie odklada wszysyko na miejsce:tak:
polu a twoja maja to rzeczywiscie pojetny maluszek:tak:tylko pogratulowac:-)seba jeszcze nigdy niczego na miejsce nie odlozyl:eek:
 
U mnie ze sprzątaniem kiepściutko, ale za to po tysięcznym powtórzeniu, ze nie wolno wyłączać TV Kuba odpuścił bez tego, że musiałam go na siłę odciągać i zajmować czymś tam.
 
Słuchajcie u nas od rana taka zabawa. Kuba wchodzi po schodach na pietro. Ja tuż za nim. Potem ucieka szybko przez korytarzyk a na końcu postawiłam karton ( rozciełam dno, powstał taki tunel ). Pędzi przez ten karton zawraca, ja czekam przy schodach. Znoszę go na dół i zabawa zaczyna się od początku. Do tego gada dziś jak nakręcony...
 
Cynamonka, ale będzesz mieć rewelacyjną kondycję :-D
A ja za chwilke jadę na zajęcia :-(.Nie chce mi sie strasznie, zwłaszcza, że przez 2 tygodnie nawet jednej ksiązki w rękach nie trzymałam :zawstydzona/y:.W następnym tygodniu muszę się zmobilizować i zabrać za naukę.A Katarzyna Grochola poczeka :laugh2:.
Mam nadzieję, że uda mi się załatwić przepis z filozofii :tak:
 
Pola nie ma co, Majka to pojętna bestyjka :tak::laugh2: U nas też raczej o sprzataniu nie ma mowy, a Martyna co ma w łapce to pokarze, ale nie da.
Cynamonka to musi być super zabawa - kondycja murowana
 
reklama
Czy Wasze dzieci doprowadzaja Was do pasji? Kuba właśnie próbuje. Za każdym razem jak usiądę do kompa nawet na 5 minut stoi przy mnie, szarpie za rękaw, popłakuje i tupie nogą. Nie jestem w stanie go niczym zająć. Pomocy. Jak mam go oduczyć. Nie wiem jak można studiować i być matką. Ja przy biurku nie mogę się zająć niczym nawet na 5 minut. Szału można dostać. Jeszcze chwila i zamknę go w innym pokoju i niech wyje aż padnie. Może i jestem wyrodna ale mam totalnie dosyć. Cholera, żebym mu mało czasu poświęcała to jeszcze bym zrozumiała.
 
Do góry