reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

parens rzeszów

milena a tyś już dostała od dr recepte ? ja miałam aromek od 3dc 2x1(10szt), a 8-10dc miałam się zgłosić na usg i wtedy dr resztę mówił, tzn ile mm mają pęcherzyki ile endo i kiedy zastrzyk zaaplikować sobie, spokojnie to nie takie straszne ;-)

Nie nie mam jeszcze recepty jak pisałam mam wizytę mniej więcej tydzień przed okresem wiec pewnie wtedy mi wypisze. Zastrzyk sama mam sobie zrobić to jakaś g
Masakra ;)
 
reklama
milena zastrzyk na prawdę nie jest straszny. Przy ivf jest dopiero dużo klucia, ale oczywiście życzymy abyś nie musiała tego doświadczać.
Czytanie tego forum od początku jest teraz bez sensu, bo ubyło ok 40 stron, także pewne posty mogą sie wydawać bez logiki.
anula co było powodem włączenia gonalu do stymulacji do iui.?
 
No ja Milena naliczyłam przy in vitro 38 zastrzyków:-) więc z jednym spokojnie dasz radę. Mi robił mój M i muszę go pochwalić, że nie miałam ani jednego siniaka. Kilka sama sobie zrobiłam, ale mojemu jakoś tak sprawniej wychodziło:-)
 
witam dziewczyny, również te nowo zalogowane Dawno mnie nie było, miałam sporo wyjazdów służbowych Wczoraj wróciłam, jak zwykle włączam forum i oczy mi się zrobiły takie wielkie:-) Tyle się tu działo:-) u mnie bez zmian, na razie w tym cyklu starania naturalne, chwilowy odpoczynek od hormonów:-)
 
milena zastrzyk na prawdę nie jest straszny. Przy ivf jest dopiero dużo klucia, ale oczywiście życzymy abyś nie musiała tego doświadczać.
Czytanie tego forum od początku jest teraz bez sensu, bo ubyło ok 40 stron, także pewne posty mogą sie wydawać bez logiki.
anula co było powodem włączenia gonalu do stymulacji do iui.?

Czarna oliwka to moje czytanie nie takie bezsensu przynajmniej was poznaje i Wasze przeżycia:) jakoś logicznie to ogarniam
 
nie było mnie wczoraj relaksuję się od czterech dni, dzisiaj nadrabiając lekturę zastanawiam się czy byłyśmy sprawiedliwe? Może nie zgodzicie się z tym co napisze, ale każdy ma prawo wchodzić na to forum, więc czemu nie doktor. Zaczęłyśmy panikować bo to nasz doktor, tylko że niczego złego i niezgodnego z odczuciami naszymi nie pisałyśmy więc ja nie widzę żadnego problemu a to, że dr chciał odnieść się do czyichś zarzutów - to przecież jest forum dyskusyjne. Przypominam, że to był moment, kiedy zaczęłyśmy krytykować, może kogoś uraziłyśmy, może coś napisałyśmy takiego, że było to w czyimś odczuciu niesprawiedliwe - ja też w takiej sytuacji bym zareagowała (jakby mnie to dotknęło). Ile osób czyta to co piszemy nawet nie zdajemy sobie sprawy i być może są wśród nich nasi znajomi, na których zareagowałybyśmy podobnie, bo chcemy być anonimowe, ale Internet i anonimowość.... osobiste sprawy w Internecie....to przecież fikcja. To że doktor się ujawnił, podał nazwisko to było przynajmniej dla mnie ok, mógł dalej czytać i nie reagować.
W pierwszej chwili też się zszokowałam, ale zaraz po tym doszłam do wniosku, że skoro zaoferował chęć odpowiedzi to dla takiego sklerotyka i laika jak ja może tylko wyjść na dobre. Czasem z dnia na dzień coś wyskoczy, coś zestresuje, jakieś pytanko - a tu odpowiedź fachowa na talerzu.
Ja osobiście nie podpisuję się pod zarzutem braku sterylności, bo nic takiego nie zauważyłam i czuję potrzebę napisania tego. Karolu wymagasz by pielęgniarki po ile godzin dziennie pracowały, aby zawsze te same mogły być przy zabiegach? no chyba, że każda z nich powinna mieć przypisaną grupkę i na dodatek dostosowywać się do cykli?
Nowe uczą się tak ja my kiedyś:) mnie też zezłościło, że nie uzyskałam odpowiedzi, ale jak teraz piszę to myślę sobie, że krzywdy mi tym nie zrobiła, a to we mnie jest problem, bo przez to co przeżywam robię się zgoszkniała i wredna - i niestety o tym wiem.
Wściekłam się głównie na myśl o transferze lipcowym, teraz jest mi głupio, jak już wiem o co chodzi i Kasiu dobrze, że przypomniałaś mi o zasadach w projekcie:) I tak jestem w dobrej sytuacji, że mam szansę spróbować nie wszyscy taką szansę będą mieli, więc w sumie mogę trochę poczekać. I myślę, że dr dobrze napisał oni też się starają, też bym się cieszyła, że komuś pomogłam i ktoś jest szczęśliwy przez to, więc ja w to chcę wierzyć. A gdyby nawet nie o to chodziło to wszędzie liczą się wyniki i to też jest powód do starań.
Ja sama wybrałam tą klinikę, nikt mnie do tego nie zmusił, chociaż miałam bliżej inną, więc nie będę teraz oceniać doświadczenia, bo mogłam to zrobić wcześniej. I ja tam zostaję, choć też po panice miałam chwile zwątpienia, ale założyliśmy z mężem, że jak Pan u góry nie będzie chciał to i bocian mi nie pomoże:) My już jesteśmy zdecydowani na adopcję:) co nie oznacza, że przestanę walczyć:)
 
Ponieważ kolejny raz pojawia sie słowo zarzut, to informuję, że moja wypowiedż to suche fakty bez negatywnych wydźwięków. Niestety wypowiedzi, które można by nazwać zarzutami zostały usunięte. Gdyby mi coś bardzo nie grało również zmieniłabym klinike, ale zaufanie do nich mam zwłaszcza po ostatniej wizycie, gdzie lekarz powiedział, że postąpiłby tak samo przy kolejnej stymulacji, bo chyba sie nie mylę pisząc, że my wszystkie mamy wątpliwości dot stymulacji; i nie mam tu na myśli kobiet tylko z tego forum. Naszą naturą jest zastanawianie się i analiza wszystkiego. Mężczyźni w takich sytuacjach mówią" tak widocznie miało być "
 
joasik mimo, że nie zdążyłam jeszcze zadziałać w parensie to popieram Twoje słowa na podstawie jakiś wiadomości informacji każdy wybiera sam klinikę, można szukać po statystykach, opiniach poleceniach ale jeśli z góry nie jest dane to i najlepsi nie pomogą. A lekarz jednym odpowiada innym nie to kwestia gustów. Ja byłam zdecydowana 2 lata temu, że ivf nie zrobię później czas miał dla nas inne plany i zgodziłam się z mężem, że tutaj w paresie i jeździć po Polsce nie chciałam no cóż anikola dokładnie kobieta zmienną jest :-) z przyczyn "parensowo-funduszowych" i na wyjazd się zgodziłam może dlatego, że właśnie wszystkie decyzje podejmowaliśmy tak, że "poczekajmy zobaczymy, a nóż się uda" i czasem na jakieś działania czekaliśmy 1-3 miesiące wychodziła dooopa i tak już minęło 3lata. Chociaż po ostatnim wyjeździe z mężem (prawie 11h razem gdzie tylko on prowadził) powiedziałam, że już więcej z nim nie pojadę ;-) w domu mi przeszło hihihi.
Jednak ten wyjazd był inny spotkaliśmy parę też z okolic rzeszowa, która już 4 raz podchodziła do ivf (2 razy około 10lat temu w Warszawie i teraz 2 razy w bocianie) niestety prywatnie bo niezakwalifikowani. Po pierwszych próbach adoptowali dziecko i teraz już od 5 lat starają się o drugą adopcję (maleństwa więc dlatego tyle schodzi) ale chcieli walczyć jeszcze o swoje. My teraz mamy możliwość pokrycia części kosztów więc będę próbowała mimo moich rozterek muszę sobie z tym dać radę żeby później nie żałować że sienie spróbowało.... Każde Wasze dobre słowo od początku forum mi pomaga i czuję się związana z każdą i jej przeżyciami mimo zmiany kliniki to przejścia i przeżycia są podobne ...
 
reklama
Joasik ale żadna z nas przecież nie napisała, że nie życzymy sobie Pana Dr. Ja wczoraj pożegnałam się z Wami ale tylko dlatego, że myślałam, że już zrezygnowałyście i po przeczytaniu posta Karola myślałam, że na forum rozpęta się "wojna" ale tak się nie stało. Więc wszystko ok. Muszę się odnieść do pewnej kwestii. Wydaje się mi, ze Pan Dr czytając forum odezwał się, bo myślał, że my klinikę traktujemy jak wroga, bo przewinęło się to słowo w wypowiedziach. Ja ze swej strony mogę napisać, że różne moje przemyślenia na temat stymulacji i gdybań, co by było gdyby nie wynikają z tego ,że zarzucam klinice jakieś błędy, bo jak wielokrotnie pisałam coś to podkreślałam , że lekarzem nie jestem. Tak jak napisała Czerwona Oliwka poprostu naszą naturą jest zastanawianie się i analiza wszystkiego zwłaszcza jak starasz się kilka lat, nie wychodzi , podchodzisz do ostatniej szansy jaką jest in vitro i znowu się nie udaje to zaczynasz się zastanawiać, czego tak jest, analizujesz co mogło pójść nie tak, ale to wynika z tego , że poprostu bardzo pragniemy by w końcu się udało. Tak jak już Dziewczyny pisałyście to każda tak ma chyba, że przed wejściem do gabinetu ma całą listę pytań a w środku połowa wylatuje z głowy, więc napewno wiele z nas by skorzystało z odpowiedźi Pana Dr.
 
Do góry