reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Paulinka 27tc 1100g 37cm

Beti łóżeczko tak, chrupki tak, nawet biszkopty ale gotowane warzywa czy miesko już nie:(
Dziewczyny wizyta u dr Łady dopiero 7.11, ja się psychicznie wykończę do tego czasu. TYdzień przed wizytą jadę do domu, może nie będę tak myśleć, spotkam się z rodzinką, kolezankami...
Agnieszka, no właśnie wpis na stronie chcę zmienić, nowe apele bo trzeba się szykować na nowy 1% (podobno za zeszły rok w końcu wpłynął i zaczęli ksiegować). Wpis jest nieaktualny, zbieramy na Si logopedę i tak uważam będzie uczciwie, w końcu Paulinka już chodzi :-)
 
reklama
Jestem po wizycie w PPP, mam blisko, na osiedlu i nie będę musiała jeździć do miasta :-) A tu zima idzie więc miałabym kłopot ;-) Mała jak tylko zaczęła dreptać po korytarzu zwróciła uwagę całej kadry (psycholog, pedagog, logopeda i jeszcze panie z sekretariatu ;-)), każdy ją zaczepiał myśląc że to chłopiec :-D nawet za rękę z panią logopedą poszła do gabinetu. Pani dostała wszystkie wypisy i zdziwiona, że to to samo dziecko :tak: Oczywiście mała nie powiedziała nic nawet w swoim języku :-( pani zauważyła, że mała kiepsko chodzi i ma mało sprawne rączki (ja to wiem).
Kiedy powiedziałam, że jeździmy do dr Ł to powiedziała, ze super, bo mają u siebie kilka trudnych przypadków wyprowadzonych na prostą. Zdecydowałyśmy, że będziemy robić na zajęciach to co zaleci dr Ł, trzymać się planu. Pani logopedka powiedziała, że wierzy w to co robi dr Ł i ją podziwia, za to, ze zajmuje się najmniejszymi maluchami, że czyni cuda :-D Potem mała chodziła z paniami za raczkę po gabinetach odwiedzając inne terapeutki i w ogóle miała mnie gdzieś.
A poza tym mała tak dużo czasu mi zabiera, że nie mam jak do Was napisać. Walczę z tymi rączkami, z buzią, żeby coś ruszyło. Jedyny plus, że dużo herbatki pije i wodę też na noc a to było do tej pory marzeniem, zawsze było tylko mleko a teraz chyba od niego odchodzimy :-) Kubek się sprawdził i to szybko
Kubek LOVI 360 210ml TANI KURIER ekspres (1845347750) - Aukcje internetowe Allegro
 
No to super wieści:)

Dorota, mała od razu załapała jak pic z kubka tego? Ja go kupiłam jak mały miał 14 mies, ale to była magia, stoi gdzies i sie kurzy, może czas spróbowac ponownie? Wiem, że dr Ł daje specjalne wskazówki w trudnych przypadkach jak pic z Lovi 360, jakos was pokierowała?
Kurcze, powinniśmy się już do niej wybierac, ale mamy teraz tyle terminów, że nie wiem czy w XI damy radę cholerka..
 
Dorota czyli jednym słowem mamusia już jej nie potrzebna do towarzystwa. HIHI
Dobrze,że chociaż to macie pod ręką. Poweim Ci, ze Kacper to już dobre 2 miesiące nie chce jeść mleka w nocy, ale za to herbatki to potrafi ze 120 w nocy wypić. Niestety o piciu wody możemy tylko pomarzyć.:baffled:
 
Aga, ja sama kupiłam ten kubek, bo mała nawet nieźle ze szklanki piła ale rozlewało się bardzo. Ja jej ten dysk w środku uniosłam do góry i wtedy leci jak ze szklanki, tylko tak się nie rozlewa ;-) a ja mam wykładzinę i plamy na niej... Nie umiała zakumać, że trzeba ssać brzeg i wtedy tez poleci. Kupiłam za jednym zamachem bidon z silikonową rurką ale też nie idzie jej z tego picie. Może później się uda. Najfajniejsze jest to, że jak się zakrztusi nawet to nie wymiotuje tylko ładnie odkasłuje. Jakiś postęp choć w tym, bo dziś drugi raz je drugie danie i znów był paw. J ją przejął bo mnie nerw złapał i jakoś jemu udaje się nakarmić :zawstydzona/y:
 
Dziewczyny ja ten sam kubek kupiłam Kubie jak miał 12 miesięcy. logopeda kazała nam odchodzić wtedy od butelki. Ale mały nie załapał o chodzi. Trochę rozczarowana odłozyłam go na bok. Gdy młody skończył 14 mies. znowu spróbowałam z tym kubkiem i zaskoczył. Od tamtej pory Kuba nie pije z butelki i szybciej nauczył się pić ze szklanki. Także czasem potrzeba więcej czasu. A Kubek ma tylko jedną wadę. Nie nadaje się np. do torebki, przynajmniej jeżeli założone sa uchwyty. Raz mi się ta zakretka odkręciła w torebce (uchwyty ocierały o ściany torebki i kubek sie odkręcił) i zalałam całą torbe:baffled:
 
Ten środek można troszkę wysunąć do góry lub całkiem go wyjąć, ja tylko wysuwam, tak, że jak przechylę to trochę leci picie ale nie za mocno ;-) Myślę, że co jakiś czas trzeba powracać i trenować. Spróbuj Aga, chociaż jak Franc pije z bidonu to nie masz problemu, ja nie mam żadnej alternatywy albo butla albo nic do picia :szok: więc spinam tyłek i ćwiczę. Raz mi glizda zwinęła kubek z ławy i po pokoju zasuwała, trochę na bluzę się jej wylało ale najlepsze było, że się napiła sama ;-) pchła moja nieobliczalna :-D
 
Dorotka Mikołaj dość szybko załapał jak pić z tego kubka... cwaniak jak przygryzie ta silikonowa uszczelke to leci mu bez wysiłku.. Nauczylismy Mikołaja pic wczesniej przez słomkę ale jak daje mu bidon( z silikonowa słomką w srodku) to ciagnie przez słomke ale bidon przechyla do góry jak butelke i wtedy wciaga powietrze... nie moze jeszcze załapać
Z Paulinki to taki mały czaruś rośnie, oj mama beda wystawac chłopaki pod oknem , bedą :)
 
reklama
Nie wiem gdzie juz mam pisać, ale jak u Was w wątku jest o logopedzie to pisze tutaj...
Dorota nie bój się wizyty u dr Łady, zobaczysz powoli, powoli i będzie dobrze. Łucja jest dzieckiem z rozszczepem, które dławiło się dosłownie wszystkim. Ciągle lądowała na kolanie i było klepanie...
Teraz jest super... Pije z butelki tylko raz wieczorem (to chyba dla mojej wygody), a tak bidon i medela, straty wciąż są, ale coraz mniejsze...
Bylysmy tydzień temu u dr Łady i powiedziała, że jest super. Młoda pięknie zjadła herbatnika, napiła się z medeli. Zaczęła śpiewać swoje serenady. Łucja do roku wydawała tylko 2 dźwięki eee i aaaa. Tyle, ale jakoś powoli rusza. Mówi mama, amama (jedzenie), lala i jaje (Igor). Nic więcej, a to osiągnięcie ostatniego miesiąca. Może i u Was ruszy za chwilę? Łucja jest starsza od Paulinki. My Łucję nauczyliśmy pić przez rurkę na Tymbarkach, takich spłaszczonych rurkach (zalecenie dr Łady). Podpompowałam jej lekko i dała radę...
Aga jak Franiu pije z bidona, to dr łada nie kazała wracać do Lovi bo to krok w tył- w tym kupku dalej wykorzystane jest ssanie. Ja myślałam, że go kupię dla Łucji, ale dr wybiła mi to z głowy.
Zaczęliśmy trening wg Kocham czytać Cieszyńskiej, bo mamy wreszczie logopedę (niestety znowu prywatnie).
Fajnie, że Paulinka taka otwarta, Łuculka wszystkiego się boi i w zyciu nie pójdzie do obcej osoby... Chociaż ostatnio nawet nie ryczała u lekarza, oczywiscie do czasu jaj jej nie połozyłam do badania brzuszka... Ona chyba pamięta to jak ją zostawiłam na stole operacyjnym, mówię wam jest histeria...
 
Do góry