Oho, chyba widać efekty otwarcia nowego watku (zaraz postaram się tam rozeznać).
lussia już nie karmię - mój mały cycoholik sam sobie zrezygnował; jak się dowiedziałam o ciązy, to postanowiłam zrezygnować z cycusia do spania (w końcu wcześniej jest kolacja), a niedługo potem się okazało, że w nocy nie dojada (wisiał i wisiał na cycu - raz zrobiłam butlę, napił się, cięzko westchnął i natychmiast zasnął

). Niedługo później cycał w nocy coraz mniej a czekał tylko na tę butlę. W dzień ogólnie pił coraz mniej mleka (teraz wypija najczęściej jedną butlę) i jakoś tak, nie wiedzieć kiedy, przestałam go karmić. Czasem daję mu butlę przed spaniem, ale to zależy od dnia - jak ma ochotę.
O! Ty z wielkopolski? Nawiedzamy tę krainę w przyszły weekend...
Udanego harcowania po lesie :-)
wenus no to ciężki czas za Tobą, ale przecież teraz na pewno będzie lepiej
pietrucha u mnie też słońca nadal brak - ale przynajmniej już nie pada :-)
joanna na pewno szybciej się obronisz - obstawiam, że mdłości przejdą przed emeryturą ;-)
Korzystam z ostatnich kilku minut spokoju, a potem obiadek czas szykować...