Roxannka
Pracująca mama!
- Dołączył(a)
- 26 Sierpień 2010
- Postów
- 3 356
Witam się i ja :-) coby nie zapeszać napisze tylko że nocka bez pobudek ale cicho szaaa ;-)
dawidowe, współczuje takiego ciężkiego dnia, oby to był jednorazowy wybryk Laury ;-)
czarodziejka, super, że nocka przespana i że po poparzeniu ani śladu :-) no i jeszcze kciuki za dietke
strip, przytulam i współczuje!
ewelina, no szok poprostu
ja dziecka bym z wózka w ubrania pewnie nie wyciągneła a już nie mówiąc o rozbieraniu i zmienianiu pieluchy 
cass, gratki dla dwuzębnej Majeczki ;-)
A ja zapomniałam wczoraj napisać jak "wspaniały" spacer miałam
słoneczko tak świeciło że aż zachęcało do wyjścia, już w planach miałam kilka godzin chodzenia po parku i jeszcze po drodze kilka sklepów a w rezultacie dłużej się szykowałam na ten spacer niż na nim byłam
Już przy wyjeżdzaniu z mieszkania zauważyłam że coś ciężko się wózek prowadzi, patrze a ja z jednej strony na flaku jade
no nic zawziełam się i stwierdziłam że chociaż przed blok wyjde żeby synek troche takiego fajnego wiosennego powietrza złapał ... wychodze przed dom i jak nie zawieje i z jednej i z drugiej strony, aż mi się zimno zrobiło jakby -5 było, no piękna wiosna
i jeszcze jakby tego wszystkiego było mało spotkałam dwie sąsiadki, które oczywiście się nagadały jak to trzeba uważać bo pogoda zdradliwa i ciepło dziecko ubierać i wogóle żebym najlepiej się do domu wróciła, nosz k...
i jeszcze jedna spytała dlaczego on tak dużo płacze bo sie na klatce niesie i jej się aż serce kraje
babsko bezczelne!!! to jej powiedziałam że on lubi sobie troche popłakać i chyba nie ma dziecka które nie płacze, tylko tyle udało mi się wymyśleć bo mnie aż wmurowało, no i do domu wróciłam w takim nastroju
a dodam że przed wyjściem humor miałam super, no więc dzisiaj siedze w domu 
edit: emiliab, wspolczuje wczorajszych nerwow, ale dobrze ze nic sie nie stalo i pani go zauwazyla.
sarisko, jak ja bym chciala miec teraz takie "zmartwienia" z nowym wlasnym mieszkankiem ehhh
tak piszecie o popsutych dzieciaczkach a ja tak sobie mysle ze u mnie jakas cisze przed burza bo Patryk cos ostatnio dziwnie grzeczniutki i wesolutki
kochana, to nie za coś, tylko tak na złagodzenie :-) może jak ją ciotki wycałują to jej ten terroryzm przejdzie ;-)Roxi,buziaczki Al Khaidzie przekazane,ale za co?!!!Że tak mnie męczy?!!!Taka z Ciebie koleżanka,tak?![]()
no właśnie, ktoś nam chyba tego wczorajszego słoneczka pozazdrościł i dzisiaj szaro i buro buuu :-(dzięki MINIU, bo u mnie jakby zgasło ;-/
dawidowe, współczuje takiego ciężkiego dnia, oby to był jednorazowy wybryk Laury ;-)
czarodziejka, super, że nocka przespana i że po poparzeniu ani śladu :-) no i jeszcze kciuki za dietke
strip, przytulam i współczuje!
ewelina, no szok poprostu


cass, gratki dla dwuzębnej Majeczki ;-)
A ja zapomniałam wczoraj napisać jak "wspaniały" spacer miałam








edit: emiliab, wspolczuje wczorajszych nerwow, ale dobrze ze nic sie nie stalo i pani go zauwazyla.
sarisko, jak ja bym chciala miec teraz takie "zmartwienia" z nowym wlasnym mieszkankiem ehhh
tak piszecie o popsutych dzieciaczkach a ja tak sobie mysle ze u mnie jakas cisze przed burza bo Patryk cos ostatnio dziwnie grzeczniutki i wesolutki
Ostatnia edycja: