reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Październikowe Mamy 2010

Kania dzięki za zauważenie ;-)
Pudzianek dobrze. Ja mam trochę rodzinnych problemów i nawet miałam wczoraj jeszcze coś napisać, ale jak zobaczyłam tę dyskusję o denerwowaniu się na dzieciaczki z byle powodu to wolałam się położyć...
Odnośnie antykoncepcji to załóżmy że gdybym chciała stosować kalendarzyk to niestety u mnie on by się nie sprawdził, gdyż zarazem przed jak i po ciąży mam bardzo nieregularne cykle miesiączkowe i przy takim rodzaju antykoncepcji byłabym posiadaczką gromadki dzieci już:-):-)
ale KK nie mówi o stosowaniu kalendarzyka tylko wnikliwej obserwacji płodności jaką jest Naturalne Planowanie Rodziny.
Zresztą Wy przecież żyjecie bez ślubu kościelnego nawet no to tym bardziej nie wiem po co się antykoncepcją miałabyś martwić :-)
 
reklama
super, że twój Adaś prawie wogóle nie choruje, mój Patryk też do chorowitków nie należał ale okres jesienny w połączeniu ze żłobkiem jednak go zmógł :-( dajemy mu probiotyki a teraz przymierzam się do tej immuliny właśnie co lolisza polecala ale narazie nie znalazłam nigdzie, w dodatku ta cena :baffled:
kania, tak sobie pomyślałam, że przy moim szkrabie to nie chciałabym pracować w domu, ale zazdroszcze ci jednego, że nie musisz ciągle brak zwolnień lekarskich bo mała choruje i szef się na ciebie krzywo nie patrzy :sorry2:
Elusia gdzieś linka do apteki wstawiała ale na razie nie dostępny towar, też myślę o tym specyfiku.
Zwolnień brać nie muszę, ale urlop tak, bo pracować z dzieckiem na ręku się nie da ;-)

Natolin rozumiem, mam nadzieję że sprawy rodzinne się wyjaśnią.
Cieszę się że z Piotrusiem dobrze.
 
Ostatnia edycja:
kania, właśnie doczytałam twojego wypaśnego posta :biggrin2: jakie ty kobieto mądre rzeczy piszesz, cóż ja moge, tylko się pod tym podpisać :tak: wiele razy złościłam się na mojego bąbla, a potem miałam wyrzuty sumienia i widze że często to wynika ze zmęczenia, braku czasu dla siebie, frustracji np. z powodu kasy :-( i wiem że przyczyna leży we mnie, w nikim innym a napewno nie w moim cudownym synku :sorry2: dlatego pracuje nad sobą i m.in dlatego tak dobrze wróciło mi się do pracy, chociaż możecie pomyśleć że jestem wyrodną mamą :zawstydzona/y:
a co do mojej grubości, to ja nie pisałam że jestem jakaś mega gruba ale niestety z ostatnio kupionych spodni już fałdki na biodrach wystają, nie mówiąc już o brzuchu jak w połowie ciąży :baffled: i u nas się mówi że "z głodu to jeszcze nikt nie umarł" ;-)
widziałam tego linka elusi, no ale jest niedostępny, więc wracamy do punktu wyjścia :rolleyes2: a urlopu to ja nawet tyle nie mam co już zwolnień dostałam :ninja2:

emiś, ja postrzegam cie podobnie jak mała mi :tak:

ooo dopiero w poście kani doczytałam że michał zdał egzamin :-)mamaagusi pogratuluj mu!
 
kania, właśnie doczytałam twojego wypaśnego posta :biggrin2: jakie ty kobieto mądre rzeczy piszesz, cóż ja moge, tylko się pod tym podpisać :tak: wiele razy złościłam się na mojego bąbla, a potem miałam wyrzuty sumienia i widze że często to wynika ze zmęczenia, braku czasu dla siebie, frustracji np. z powodu kasy :-( i wiem że przyczyna leży we mnie, w nikim innym a napewno nie w moim cudownym synku :sorry2: dlatego pracuje nad sobą i m.in dlatego tak dobrze wróciło mi się do pracy, chociaż możecie pomyśleć że jestem wyrodną mamą :zawstydzona/y:
a co do mojej grubości, to ja nie pisałam że jestem jakaś mega gruba ale niestety z ostatnio kupionych spodni już fałdki na biodrach wystają, nie mówiąc już o brzuchu jak w połowie ciąży :baffled: i u nas się mówi że "z głodu to jeszcze nikt nie umarł" ;-)
widziałam tego linka elusi, no ale jest niedostępny, więc wracamy do punktu wyjścia :rolleyes2: a urlopu to ja nawet tyle nie mam co już zwolnień dostałam :ninja2:

Roxannka to było tylko moje zdanie, moje odczucia.
Fałdki? Mnie fałdy wylewają się heheh oponka mi się robi haha.
Urlop to ja trzymałam, zawsze go chomikuję na koniec roku.
 
Ostatnia edycja:
nadrobilam tyle ile mogłam (prosze o wyrozumiałość;-))

ROXI bardzo mi przykro ,ze Ptysiorek znów chory. A czemu miałaś kiepski poniedziałek? No i cieszę się ,ze tesciówka się sprawdziła w opiece nad Ptysiem. Zdecydowanie trzeba to wykorzystac jakims wyjsciem ;-) Widzisz , nie pomyslalam o tym ,ze oplaty za złobek są stale i jak dziecko choruje to trzeba i tak koszt się nie zmienia. Współczuję w tej kwestii (KANII i DAWIDOWE również).

MAMAAGUSI mam tak samo . Do dzieci jestem zupełnie wyluzowana i mało co mnie jest w stanie wyprowadzić z nerwów (jeszcze się nie zdarzyło) , ale do dorosłych (czyt. małża) to zupełnie mi tej cierpliwosci brakuje ;-) Na gardełko syropek zażyc i to już!Gratki dla Michala.

MAKUCKU współczuję tego pogrzebu i w ogóle takiej ciężkiej sytuacji tej koleżance i jej taty. Smutne to :-( Powodzenia z jamochlonami i szefem.

HAPPY no proszę jak to przeleciało i happyman w domciu z Wami! Przywiózł Amelci te śliczne buciki o których pisalaś, czy w końcu Ty kupilas tutaj? No i bardzo podobało mi się co napisałas o jedzeniu do dziulki. Mój Dodo też je 1/3 tego co Leane. A co do mojej d*** -to faktycznie Twoja wada wzroku daje znak o sobie , bo w którym miejscu ona chuda niby???? ;-)

ELWIRKA ale się Oliwci spańsko przytrafiło. WOW!

SARISEK co za smuty? Jakie smuty?Ej no weź!!!!!

MAŁA_MI a jak tam Twoje urodzinki przebiegły w C.?

KROMA z Twoich opisów można łatwo wywnioskować jakie masz żywiołowe dzieci zwlaszcza Ola. Taką dwójeczkę opanowac to jest nie lada wyczyn! Co do pytania o moją siostrę , to na pewno moge powiedzieć jedno: jesteśmy zupełnie rózne wizualnie ;-) - ona blondi z niebieskimi oczami. Nawet wczoraj kosmetyczka powiedziala ,ze siostra mówiła jej ,ze jestesmy niepodobne ,ale nie wiedziala ze aż tak . No i dziękuję za taki komplement :-*

DZIULKA zgadzam się z MAKUC. Leane je 2 albo nawet 3 x więcej niż inne dzieci w jej wieku.
Niby fajnie ,ze ma apetyt (choć wg Ciebie i tak za mały) , ale zdajesz sobie sprawę z tego ,ze może być 'pączusiem' w przyszłości?

NATOLIN Nie będę pytać o te problemy rodzinne , bo chyba nie wypada . Jak będzięsz chciala to się z nami podzielisz. A Ty taką naturalną metodę antykonepcji stosujesz?

SHEENEY ojjjj to fatalnie ,ze tak się rozchorowaliście. Dbaj o siebie!!!!

KANIA u was znów choróbsko? Tylko Oliwka czy Ty też? Mysle ,ze ten okres teraz jest taki wredny jeśli chodzi o choroby. Raz cieplej , raz chłodniej i temu te dziadostwa się czepiają. Zdróweczka życzę!
 
witam poludniowo:)

MAKUC ja nei mam problemow z objadaniem sie, bulimia czy jakies bzdury tego typu i zarcie u mnie nei jest priorytetem. zarcia w Leane nie pakuje, ale sorry - 3-4 male lyzeczki??? nikt mi nei powie ze dziecku to styknie na OBIAD????????a co dziwne szanownej pannie sie bardziej gryzc i przezuwac nei chcialo, bo tatus dal papke i zjadla ( z cyrkiem ale zjadla). serka czy jogurtu jak nei chce- nie nalegam wcale. to tyle katem zywienia.
HAPPY tak moj perfekcjonizm w kazdym calu ale nei w kwestii zywienia. a co do racji zywieniowych to ja wiem ile Leane potrzeba, bo po prostu wiem, bo znam ja na tyle.

co do moich postow to pwotarzam raz jeszcze: nie raz opisuje rzeczy bardzo emeocjonalnie bo taka tez jestem, emeocjonalna, wylewna czasem az za bardzo i mam nadzieje ze nikt tu mnie nie ma za terrorystke-sadystke. ja na dzieku sie nei wyzywam.jeszcze troche a przestane wogole pisac o mlodej tylko bede pisala o sloneczku na niebie i pogodzie....


poza tym dzisiaj nocka znowu neiciekawa. tatus wstal do niej, zmienil pieluszke, dal jej sie napic wody i polzoyl spac z rykiem bo mlodej sie ubzduralo ze nie bedzie spac i juz. odrozniam jej placz pt " boli mnie cos" od " cholera nudze sie, nie chce spac". tym razem maz sie wkurzyl i wyszedl od niej z pokoju mimo jej prostestu rykiem i pieprznal drzwiami co mnei wpienilo!!!! polozyl sie spac i go walilo co z nia sie dzieje. wscieklam sie na niego o te drzwi, to mowi ze juz ma dosc tych pieprzonych nocek i jej widzimisie. wstalam do Leane od razu, zrobilam mleko,wyciagnelam z lozeczka, wzielam do salonu, wypila polowe, poprzytulalam ja, nagle co?????? GAGA!!!!!!!!!!!!!!! tzn pilke wyczaila w kacie salonu i wyrywa sie zeby ja na podloge puscic. mowie NIE pilka bedzie jutro a teraz idziemy spac. udaje ze placze. mowie: Leane przestan, rano sie bedziemy bawic. nagle kot przebiegl kolo nas to ta zas " koteeeek!" i zas sie wyrywa. wzielam ja do pokoju zanioslam polozylam, dalam zyrafke, nie plakala, zostala spokojnie. poszlam do sypialni. a tu slysze " mama, kotek, pralka, wuuuu wuuuu, gika, kotek, hihihihihihih, wuuuuuuu," i tak bylo ponad godzine! z jednej strony smiac mi sie chcialo a z drugiej jak tu spac jak ona ma donosny glos i jej gadanie mnie doslownie nie da sie nei slyszec. pytam po co sie glizda obudzila dzisiaj?? nic jej nei bylo....

ide jesc obiad i wroce zanim pojde do pracy.
 
ROXI ja Cię nie pominęłam... ja tylko jeszcze nie doszłam do odpowiedniej strony żeby Ci odpisać ;-)
DZIULKA i widzisz? sprawdza się to co napisała SHEENEY. Nieważne. Nie zrozumiałaś mojego posta kompletnie. A szkoda.
 
kania, ale ja napisałam że się z tobą zgadzam całkowicie i bardzo mi sie podobało to co napisałaś :-) A to że mądre rzeczy piszesz to nie było negatywnie, chociaż jak teraz to przeczytałam to mogło zabrzmieć ironicznie, sorry :sorry: ty i fałdki, proszę cie, widziałam twoje fotki :-p a urlopu to ja też zawsze miałam dużo, ale wykorzystałam dużo po macierzyńskim żeby nie wracać do pracy jak Patryk miałm pół roczku :-( ehhh polskie głupie prawo wrr...

doris, teściową "trzymamy" raczej na poważne sytuacje czyli choroby Ptyśka, które są bardzo częste a ja musze wkońcu zacząć normalnie do pracy chodzić :zawstydzona/y: a co do opłat za żłobek to chyba źle to napisałam, opłata jest stała, ale jak dziecko jest nieobecne to się zmniejsza o stawke żywieniową czyli w sumie płaci się troszke mniej, nie wiele ale mniej :sorry: zazdroszcze ci tego że dzieci nigdy nie wyprowadzają cie z równowagi :rolleyes2: a jeszcze miałam zapytać, jak tam twoje relacje z J. ?

makuc,
no to jest jakieś wytłumaczenie :-p
 
Widzisz , nie pomyslalam o tym ,ze oplaty za złobek są stale i jak dziecko choruje to trzeba i tak koszt się nie zmienia. Współczuję w tej kwestii (KANII i DAWIDOWE również).
KANIA u was znów choróbsko? Tylko Oliwka czy Ty też? Mysle ,ze ten okres teraz jest taki wredny jeśli chodzi o choroby. Raz cieplej , raz chłodniej i temu te dziadostwa się czepiają. Zdróweczka życzę!
Takie niestety są realia...
Czekam na mega mróz co wytępi te wszystkie bakterie i wirusy...
Nie uwierzysz Oliwii katar nie odpuszcza, pokasłuje, mąż leczy się nadal a mnie od nowa gardło boli i ten dr na pogotowiu co był mąż ostatnio u niego chyba miał rację, że od Oliwii tą bakterię do siebie przenosimy. Zresztą D. będzie miał w czwartek wyniki to się dowiemy...
 
Ostatnia edycja:
reklama
ROXI :* ano jest i to nawet nie JAKIEŚ a całkiem racjonalne ;-):rofl2: :***** i niby jestem na forum teraz ale i tak nie mam kiedy postów wstecz poczytać :eek:
 
Do góry