reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

reklama
Dla mnie dźiwganie to też orący temat. Moja Miśka ma 14 miesięcy i nie sposób jej nie nosić mimo, że chodzi i nawet po schodach się już wspina sama... Mam tylko nadzieję, ze za pół roku nie będę musiała jej nosić bo sobie tego nie wyobrażam. A ile ważą Wasze pociechy?
 
ulisia dopiero powoli do mnie dociera że będę mamą, tak na to czekałam... Jestem przeszczęśliwa. I już nie mogę się doczekać powiększającego się brzusia.:)Ja też zmykam spać bo ostatnio zmęczona się czuję.
 
Witam, mam pytanko. 5 lutego nie pojawiła się terminowa miesiączka. Test z moczu pozytywny, wczorajsza beta HCG wyniosła 240. Jednak na usg lekarz nic nie zobaczył. Wg wyliczeń to mniej więcej 4-5 tc (2-3 od zapłodnienia). Lekarz kazał się zjawić za 2 tygodnie.
Może znacie się lepiej ode mnie, szukałam w necie i nic nie znalazłam. Czy to możliwe, że na tym etapie nic nie widać? Lekarz twierdzi, że tak, ale...
Pozdrawiam.
 
reklama
Dla mnie dźiwganie to też orący temat. Moja Miśka ma 14 miesięcy i nie sposób jej nie nosić mimo, że chodzi i nawet po schodach się już wspina sama... Mam tylko nadzieję, ze za pół roku nie będę musiała jej nosić bo sobie tego nie wyobrażam. A ile ważą Wasze pociechy?

No to rzeczywiście masz problem bo czternastomiesięczne dzieciątko to naprawdę tego jeszcze potrzebuje;-)Mój synek waży 14kg także na pewno nie jest wskazane podnoszenie go:tak: wiem wiem trochę go niańczę, ale taka już jestem i to jest mój skarbuś, ale dla dobra nowego dzidziusia będę się pilnować:-)
 
Do góry