reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

hejka z wieczorka. pochwalic musze moje dziecie bo postepy robi z jedzeniem lyzeczka, wczoraj pierwsze pol sloiczka -nie wiedziala o co kaman, potem lekko zaczela trybic ale i tak cala uwalona buzia, potem druga polowa sloiczka juz lepiej, dzis pierwsza polowa sloiczka marchewy-najpierw jak zobaczyla sliniaczek ze zawiazuje jej na bujaczku to ryk ale zaraz potem zabrala sie za jedzenie lepiej niz wczoraj, no a wieczorem wciela drugie pol sloiczka, i znalazlam metode - gadam do niej : dobrutka marchewa mniam mniam i otwieram buzie a Leane otwiera swoja usmiecha sie a ja w tym czasie robie zaladunek:)))) po ktoryms mniam mniam zajarzyla o co chodzi z lyzeczka i jak widziala ze zblizam ja do jej buzi to sama otwierala i mimo ze troche uciekalo z buzi to sie uwalila mniej niz wczoraj.w kazdym razie zjadla wszystko!!! potem pol godziny odpoczynku i butla 120:) jutro jej dam jabluszko zobaczymy co powie:) najbardziej mi sie smiac chcialo bo poza sliniaczkiem polozylam jej na kolanach stary recznik taki maly i jaja byly bo zdjelam sliniaczek na koniec i poszlam go wrzucic do brudow, wracam, patrze a mloda trzyma recznik w raczkach i sobie buziola wyciera (mimo ze wytarty juz byl):)) superancko to wygladalo.
 
reklama
a wiecie wczoraj choc przez chwile wpomnien mojej mamy troche sie posmiałam i zrelaksowałam. (dzis właczyli telefon a jutro moze internet wiec porozmawiałam i wszystko jest wporzadku podobno wyglada lepiej niz przesadza TV). Mowie mamie i patrze na psa ze jeszcze niedługo i mała z psem bedzie po podłodze szalała. Mama dodała ciekawe czy trzeba bedzie chowac miski. Podbno ciagle psu wyjadałam ;-) tak biednie w domu było hahahahaha raz nawet poszłam na całosc. Ratlerek cos tam zjadł nieodpowiedniego i zwymiotował wszystko na podłoge i zanim mama zreagowała ja wszystko zjadłam. Na to wspomnienie obie z mama zalicyzłysmy wc.

hahahahha!!!! Jakie wspomnienia!!!!!!! :-) Mój M. też odpadł jak mu to przeczytałam :))))))
 
podobno tata mnie mył bo mama blada wisiała nad toaleta.

Chyba przestawię miski dla kota w bezpieczne miejsce. Choć moja siostrzenica już się raz najadła chrupek dla kota (siostra mieszkała u mnie ze swoją trójeczką jak nas nie było a u niej był remont). Dzwoni do mnie przerażona co robić, czy wywoływać wymioty?! Na co mój M. stwierdził, ze ma dosypać kotu do pełna, a Małą się nie przejmować, bo kupuje bardzo drogie i pożywne suche jedzenie swojemu pupilowi, więc jedynie zjadła sporą dawkę białka, witamin i będzie miała zdrowe włosy i paznokcie :-)
 
dawidowe - Ty wyjadalas psu, a ja zbieralam z ulicy pety i je jadlam...

to kamien z serca ze nie tylko ja z domu z którym rodzice jesc nie dawali i trzeba było sobie samej radzic.
Notabene mojej kuzynki 2 letnia córeczka tez ciagle psu z miski wyjada a ostanio nawet spodobał sie koszyczek i wyciaga psa za kite i sie z nim sama kładzie. Mało tego szybk ozasypia
 
Jeśli już opowiadacie takie historie to ja jak byłam mała ( ponad rok) dorwałam się do taty piwa i pociągłam je przez słomkę. Tata o 4 rano wstawał do pracy, była godzina 23 a mi się nie widziało spać, tylko miałam czkawkę, chichrałam się i bawiłam się w najlepsze w łóżeczku- rodzice mi mówili że to była jedyna ich nieprzespana noc ze mną! :)
 
to ja bylam lepsza- jak byla impreza w domu i np swieta u nas to jak wszyscy pojechali i pomagalam mamie sprzatac ze stolu to spijalam resztki wina z kieliszkow:)))))))) potem tylko mama sie dziwila: kurcze ciekawe czemu Magda tak nagle padla na fotelu?? (mialam wedy 4-5 lat)
 
reklama
Hihi, tylko dlaczego przez cały weekend Olek był grzeczny, a teraz znowu daje czadu? A umawialam się z nim: rycz ile wlezie, jak tata przyjedzie. I co? I nic.


zawsze tak jest - na przekór, normalka ;-)
U mnie tez czesto jak np. jestem z malym u kogos to nagle aniolek i do tego ejszcze zasnie i spi jak susel kilka godzin a normalnie to jakies 15 minutowe drzemki . Ehhhh. Male cwaniaczki Ci nasi chlopcy.
 
Do góry