dorisday2512
Fanka BB :)
najpierw odpiszę na Wasze posty a potem zrelacjonuje dzisiejszy dzien, no to zaczynam :
wszystkim dzieciaczkom ,które obchodzily wczoraj 4-miesięcznicę serdecznie gratuluję :-)
a dzis chyba ancze ma urodzinki?! Chyba dobrze przeczytalam. Jesli tak to Wszystkiego Najlepszego :-)
monimoni gratuluję podpisania umowy na mieszkanko
onesmile pytalas o której te chrzciny. O 12-tej - czyli na najdłuzszej mszy! :-/
mila i roxi współczuje rozregulowanych dzieci :-( .... zyczę ,aby jednak sie znów uregulowaly
uska życzę powrotu do zdrowia Twojemu skarbkowi. Najgorsza taka niewiedza , bo nie wiadomo jak pomóc. Moze to faktycznie zęby jak sugerowaly dziewczyny?
Alicja gratuluję superowej mamci :-) To chyba złota kobieta! A pytałas o krzesełka do karmienia , a mysmy wlasnie dzis dostali z Gracco. Jutro zrobię fotkę i wrzuce . Jest fajne , bo po złozeniu zajmuje malusi miejsca a sklada sie jednym guziczkiem :-) aha i jeszcze fajnie ,ze spedzilas z malzykiem taki dzien przedwalentynkowy
emiliab posmialam się z tej Twojej sprawy z mężem i szczypiorem :-) ehhh faceci. Juz więcej nie puszczaj go samego do Bierdonki :-)
sarisa ja tez nie moge zyc bez słodyczy.... próbowalam .... nie potrafię. Jestem uzalezniona ;-(
co do grzanych napojów alkoholowych to ja zdecydowanie wolę grzane winko ,za piwem nie przepadam , a jak juz to piję zimne i lubię redsa i desperadosa (a jak nie ma to ewentualnie zwykle ale tylko z sokiem) ... takze łączę się z emiliab i natolin.
ida sliczny awatarek.... . Co do usypiania to najlepsze jest to ,ze jak musze malego usypiac na rekach - czego on juz nie lubi , to u nas tez dziala klepanie po pupci .... ale to wtedy tylko dziala jak ja klepię - hehe Takze moze to tak juz jest ,ze dziewczynki muszą klepac tatusiowei , a chłopców mamusie (jakkolwiek to brzmi) hehe. A co w kinie? Hmmmn jak podobal Ci sie lejdis (mój absolutnie best film) to powiinas isc na film pt"jak sie pozbyc celulitu" - tak mowily moje znajome - ja nie bylam , niestety :-(
dziewczyny z dołkami: życzę szybkiego zakopania dołków :-) , mnie tez czasem dopada takze wiem ,ze nie jest łatwo.
kahaapodobal mi sie Twój sposób nauki zasypiania w łózeczku :-) . Nie wpadłabym na to. Na szcęscie moje zasypia tylko w łózeczku, juz mu na rekach nie pasi za bardzo :-)
happybeti pytalas jak ksiądz zapatrywal się na imię Dorian... hehe, no były jaja. Wczoraj mielismy takie spotkanie (niby próba) w kosciele i ksiadz czytal jak dzieci mją na imię. I najpierw byla Lena ...- a ksiądz " nie ma takiej świętej , proponuję Helena! " hahaha , potem poczytal jeszcze inne imona (w sumie bylo 5 chrztów) i tylko jedno bylo takie pospolite, ale sie smial. Nie robil problemu (jak z wózkiem).
Aha Wspólczuje kłótni z koleżanką! Takie te nasze kumpele czasem wyrozumiale ,ze szkoda co gadac. Moglabym ksiązke napisac :-)
frogg super ,ze mialas przespaną noc :-) Oby wszystkie takie byly.
mała-mi no i znów przytulam Cie mocno. Przykro mi ,ze mieszkasz w takiej atmosferze.
aniawa absolutnie mam tak jak Ty. Przy pierwszym dziecku szybko chcialam wrócic do ludzi i normalnego tempa zycia, a teraz..... przeraza mnie ,ze musze wrócic do pracy :-( uwielbiam siedziec z maluszkiem i czasem przez tydzien nie widziec sie z nikim prócz małż i dzieci.
no i chyba dobrnęłam do konca czesci pierwszej mojego postu :-) :-)
no to teraz relacja.
tak jak juz wspomnialam , wszystko wyszlo super. W kosciele - nie moglismy miec obok lawki wózka (no porazka , ale co zrobic. Nie bede sie z ksiedzem kłócic) i ponad godzinę byl u mnie na rekach. Przed samą mszą to wogóle zacząl marudzic i wiercic sie . No i musialam wstac i klepaniem po pupci po kilkunastu minutach zasnął :-) i tak spal cala mszę - nawet moment polania główki wodą święconą :-)
W kazdym razie jak zasnął to nie chcialam dawac go mężowi , bo sie balam ze sie obudzi. I po mszy myslalam ,ze mi rece odpadną. jutro pewnie bedą zakwasy.
Wracając do relacji. Cała msza i ceremonia byly sliczne i milo bylo bardzo. Po mszy mielismy male przyjecie na 10 osób w restauracji i tez wyszlo bardzo fajnie. Jedzonko bylo pyszne i duuuuuzo. Alkoholu nie bylo , bo wg mnie na takich imprezkach nie powinno byc (tylko winko do obiadu). Mielismy stoly przy kominku wiec maluszek sobie smacznie spal przy nim w wózeczku :-). Dorian dostal od chrzestnych (a jest nimi małżenstwo) superową rzecz na pamiątkę: smoczek ze srebra z wygrawerowanymi danymi: data ur. , waga, oraz datą porodu . Smoczek ma schowek na np. pierwszy ząbek czy pukiel włosków. Super sprawa.
Oprócz tego dostal tez jak juz wspomnialam krzeselko do karmienia , mate edukacyjną i zabawki oraz okrąglą sumkę :-).
Wszystkim bardzo sie podobalo, takze to najwazniejsze. malutki wyglądał cudnie w koszuli z muszką i spodniach na kantkę :-)... a ja się cieszę ,ze mam to za sobą , bo przyznam sie ,ze mialam dzis stersik .... Wyszlo jednak bardzo fajnie.
wszystkim dzieciaczkom ,które obchodzily wczoraj 4-miesięcznicę serdecznie gratuluję :-)
a dzis chyba ancze ma urodzinki?! Chyba dobrze przeczytalam. Jesli tak to Wszystkiego Najlepszego :-)
monimoni gratuluję podpisania umowy na mieszkanko
onesmile pytalas o której te chrzciny. O 12-tej - czyli na najdłuzszej mszy! :-/
mila i roxi współczuje rozregulowanych dzieci :-( .... zyczę ,aby jednak sie znów uregulowaly
uska życzę powrotu do zdrowia Twojemu skarbkowi. Najgorsza taka niewiedza , bo nie wiadomo jak pomóc. Moze to faktycznie zęby jak sugerowaly dziewczyny?
Alicja gratuluję superowej mamci :-) To chyba złota kobieta! A pytałas o krzesełka do karmienia , a mysmy wlasnie dzis dostali z Gracco. Jutro zrobię fotkę i wrzuce . Jest fajne , bo po złozeniu zajmuje malusi miejsca a sklada sie jednym guziczkiem :-) aha i jeszcze fajnie ,ze spedzilas z malzykiem taki dzien przedwalentynkowy
emiliab posmialam się z tej Twojej sprawy z mężem i szczypiorem :-) ehhh faceci. Juz więcej nie puszczaj go samego do Bierdonki :-)
sarisa ja tez nie moge zyc bez słodyczy.... próbowalam .... nie potrafię. Jestem uzalezniona ;-(
co do grzanych napojów alkoholowych to ja zdecydowanie wolę grzane winko ,za piwem nie przepadam , a jak juz to piję zimne i lubię redsa i desperadosa (a jak nie ma to ewentualnie zwykle ale tylko z sokiem) ... takze łączę się z emiliab i natolin.
ida sliczny awatarek.... . Co do usypiania to najlepsze jest to ,ze jak musze malego usypiac na rekach - czego on juz nie lubi , to u nas tez dziala klepanie po pupci .... ale to wtedy tylko dziala jak ja klepię - hehe Takze moze to tak juz jest ,ze dziewczynki muszą klepac tatusiowei , a chłopców mamusie (jakkolwiek to brzmi) hehe. A co w kinie? Hmmmn jak podobal Ci sie lejdis (mój absolutnie best film) to powiinas isc na film pt"jak sie pozbyc celulitu" - tak mowily moje znajome - ja nie bylam , niestety :-(
dziewczyny z dołkami: życzę szybkiego zakopania dołków :-) , mnie tez czasem dopada takze wiem ,ze nie jest łatwo.
kahaapodobal mi sie Twój sposób nauki zasypiania w łózeczku :-) . Nie wpadłabym na to. Na szcęscie moje zasypia tylko w łózeczku, juz mu na rekach nie pasi za bardzo :-)
happybeti pytalas jak ksiądz zapatrywal się na imię Dorian... hehe, no były jaja. Wczoraj mielismy takie spotkanie (niby próba) w kosciele i ksiadz czytal jak dzieci mją na imię. I najpierw byla Lena ...- a ksiądz " nie ma takiej świętej , proponuję Helena! " hahaha , potem poczytal jeszcze inne imona (w sumie bylo 5 chrztów) i tylko jedno bylo takie pospolite, ale sie smial. Nie robil problemu (jak z wózkiem).
Aha Wspólczuje kłótni z koleżanką! Takie te nasze kumpele czasem wyrozumiale ,ze szkoda co gadac. Moglabym ksiązke napisac :-)
frogg super ,ze mialas przespaną noc :-) Oby wszystkie takie byly.
mała-mi no i znów przytulam Cie mocno. Przykro mi ,ze mieszkasz w takiej atmosferze.
aniawa absolutnie mam tak jak Ty. Przy pierwszym dziecku szybko chcialam wrócic do ludzi i normalnego tempa zycia, a teraz..... przeraza mnie ,ze musze wrócic do pracy :-( uwielbiam siedziec z maluszkiem i czasem przez tydzien nie widziec sie z nikim prócz małż i dzieci.
no i chyba dobrnęłam do konca czesci pierwszej mojego postu :-) :-)
no to teraz relacja.
tak jak juz wspomnialam , wszystko wyszlo super. W kosciele - nie moglismy miec obok lawki wózka (no porazka , ale co zrobic. Nie bede sie z ksiedzem kłócic) i ponad godzinę byl u mnie na rekach. Przed samą mszą to wogóle zacząl marudzic i wiercic sie . No i musialam wstac i klepaniem po pupci po kilkunastu minutach zasnął :-) i tak spal cala mszę - nawet moment polania główki wodą święconą :-)
W kazdym razie jak zasnął to nie chcialam dawac go mężowi , bo sie balam ze sie obudzi. I po mszy myslalam ,ze mi rece odpadną. jutro pewnie bedą zakwasy.
Wracając do relacji. Cała msza i ceremonia byly sliczne i milo bylo bardzo. Po mszy mielismy male przyjecie na 10 osób w restauracji i tez wyszlo bardzo fajnie. Jedzonko bylo pyszne i duuuuuzo. Alkoholu nie bylo , bo wg mnie na takich imprezkach nie powinno byc (tylko winko do obiadu). Mielismy stoly przy kominku wiec maluszek sobie smacznie spal przy nim w wózeczku :-). Dorian dostal od chrzestnych (a jest nimi małżenstwo) superową rzecz na pamiątkę: smoczek ze srebra z wygrawerowanymi danymi: data ur. , waga, oraz datą porodu . Smoczek ma schowek na np. pierwszy ząbek czy pukiel włosków. Super sprawa.
Oprócz tego dostal tez jak juz wspomnialam krzeselko do karmienia , mate edukacyjną i zabawki oraz okrąglą sumkę :-).
Wszystkim bardzo sie podobalo, takze to najwazniejsze. malutki wyglądał cudnie w koszuli z muszką i spodniach na kantkę :-)... a ja się cieszę ,ze mam to za sobą , bo przyznam sie ,ze mialam dzis stersik .... Wyszlo jednak bardzo fajnie.