Happybeti, pewnie mówisz odnośnie mojej wypowiedzi...
U nas jak już pisałam ja jestem niewierząca, mąż wierzący. Uważam, że ma on prawo chcieć by jego dziecko było ochrzczone bo tak mówi jego religia. Inna sprawa by była gdybyśmy oboje byli niewierzący. Wtedy chrzest jest bez sensu i tu zgadzam się z Tobą, na pokaz.
Ja mam do tego chyba luźniejsze podejście i znam osoby, które wychowywały się w wierze, były ochrzczone, miały komunię, bierzmowanie, a i tak jako dorosłe osoby podejmowały decyzję o zmianie religii. Także nie sądzę by chrzest był narzuceniem czegoś bo i tak jeśli kiedyś będzie chciał zmienić wiarę to ją zmieni bez względu na wszystko.
U nas było ustalone, mąż wierzy i chciałby ochrzcić i ok bo to również jego dziecko i ma do tego prawo.