JOLI77
Fanka BB :)
A ja już nie wiem co z tym cycaniem? Moją starszą karmiłam cyckiem 1,5 roku na spacery chodziłyśmy codziennie nawet w deszczu i co odporność beznadziejna.Przez 3 lata było ok może mały katarek. A w zeszłym roku jak poszła do przedszkola to masakra- więcej siedziała w domu niż w przedszkolu( dwa razy zapalenie oskrzeli).W tym roku jest lepiej ale teraz styczeń, luty też nie chodzi bo wiecznie przeziębiona.Ja mysle,że przekonanie o wiekszej odpornosci dzieci "cyckowych" pochodzi jeszcze z czasów,gdy mleko dla niemowląt było po prostu zwykłym mlekiem w proszku,najwyżej wzbogaconym o witaminy A i D3,z tego,co pamietam.To mm,które jest teraz,jest o wiele bardziej zbliżone do mleka kobiecego,ma te wszystkie "bifidusy")) i inne,no i wiedza o odpornosci poszła do przodu.Ale...chciałam to napisać,ale nie wiem,jak,żebyście tego źle nie odebrały,bo po prostu ja tak mam,to tylko moje odczucie i wcale nie myślę źle o tych,co wybrały mm,ja po prostu czułabym się źle,nie karmiąc piersia,jakbym dziecku cos odbierała,ten kontakt,tę bliskość...naprawdę,jeszcze raz powtarzam,że nie uważam,ze karmiące mm nie daja tego dzieciom,to po prostu moje odczucie
.
Mała też karmię cyckiem - mam nadzieję ze będzie miała lepszą odporność ze względu na to że starsza ciągle coś przynosi z przedszkola.Już raz byłyśmy w szpitalu 9zapalenie oskrzeli) ale to był mega wirus.
Także nie wiem jak to jest.