reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

reklama
hejka
melduje się. u nas pogoda wariuje. w czwartek było cudownie, cały dzien spedziliśmy na dworze, za to w nocy rozszalała się wichura, która wyłaczyła prąd. cały piątek marzliśmy, bo ogrzewanie gazowe bez prądu nie działa. a dziś znów pieknie, słonko świeci i w domu mam 25 stopni przy wyłączonym ogrzewaniu.
lece czytac co u was i sprzątac, bo zaraz "goście" przyjeżdzają, bleeee.:cool:
 
MAŁA_MI - ja to Cię podziwiam, bo w zaistaniałej sytuacji i tak oazą spokoju jesteś. Ja to bym chyba tam nerwowo nie wytrzymała. Poza tym przepraszam bardzo, co to za podział??? Lepszy syn, gorszy syn? Aż się nóż w kieszeni otwiera... co do Twojego męża to wg. mnie nie jest to kwestia obojętności. Może chciał Ci poprostu dać chwilę "wolnego"? żebyś mogła odsapnąć, spokojnie jakieś swoje rzeczy porobić (nawet na BB na luzie posiedzieć :D )? Może jemu o to z tą wyprawą do znajomych chodziło? Pamiętaj, że w związku najważniejsza jest szczera rozmowa. Może jak wróci to powiedz mu prosto z mostu jak się teraz czujesz, co Cię wkurza, co martwi? Takie coś potrafi zdziałać cuda. Uwierz mi, bo sama to niedawno przerabiałam...
Chyba pójdę za Twoją radą i porozmawiam dziś z mężem wieczorem jak już położymy małego spać. Bo nie dość,że w tym domu czuję się jak intruz to jeszcze będzie gorzej jak sobie będę myśleć że nawet dla męża jestem ostatnio mało ważna.
Z tym pójściem do znajomych to było tak ,że rano mieliśmy niby iść, potem coś się okazało że chyba nie a na końcu jednak wyszło że tak no i z tego wszystkiego to mi się już całkowicie odechciało iść. A mąż stwierdził,że nie będzie mnie do niczego zmuszał, bo rozumie że może mi się nie chcieć. Dodał że mu to obojętne czy pójdę- tak więc poczułam,że jeśli nie pójdę to jego to nie ruszy, a jeśli pójdę to nawet go to nie ucieszy.. tak więc dupa.

makuc to nie ja napisałam ;-) zapożyczyłam tylko. a co jest naszym wspólnym kierunkiem to się można domyślać, więc podejrzewam, że taki wspólny kierunek ma większość z nas ze swoimi mężami (czy też nie-mężami ;-) ) tylko mi po prostu ten wspólny kierunek wystarcza
Ten wspólny kierunek to pewnie dziecko? Eh. Mnie podobnie jak makuc to nie wystarcza, brakuje mi tego co było kiedyś...

Mała mi to jest normlane, ze jak chlop w domu to po :
1) brak czasu
2)niby dodatkowe rece, ale robisz 2 razy wiecej
3)zamiast odpoczynku , caly czas cos jest na rzeczy ehhh
Oj tak zgadzam się z tym co napisałaś! W ciągu tygodnia to ja potrafię wiele rzeczy zrobić ,jakoś się zorganizować.
 
;-) witaj elizabennett :-)

Dzien dobry, Natolin :-)
Dzien dobry tez wszystkim pozostalym mamom. Troche Was nadrobilam z rana, a teraz wpadam tylko na krotko, bo mam wychodne zaraz (jupi!) :yes: Tesciowa zostaje z malym (z radoscia, hehe) a ja jade na zakupy. Kupie sobie chyba wreszcie buty, bo prawie wszystkie mam za male. Juz tak dawno nie bylam na zakupach dla siebie. Meza nie ma do jutra wieczorem, ale dzwoni kilka razy dziennie i sie melduje, hehe.
W sumie musze przyznac, ze z tesciowa problemu nie mam, bardziej chyba z jej psem, ktory jest tak strasznie rozwydrzony i nieusluchany, ze hej. Malutek dzisiaj wstal z placzem, co jest bardzo nietypowe. Ale sie zaraz wydalo, pieluszka mu przemokla (chyba czeka nas wyzszy rozmiar juz) a do tego kupy zrobic nie mogl, wyszedl taki klocuszek, jak nigdy wczesniej. I najgorsze jest to, ze czuje iz to moja wina. Przez to wszystko z mezem i z praca juz chodze taka nieprzytomna, ze kilka razy sie zastanawialam ostatnio podczas przyrzadzania mleczka, czy wsypuje 4. miarke czy 5. I chyba wsypalam raz piec i zakorkowalam Adasia :/ Ale juz wszystko dobrze. Po tym jak zrobil kupe, natychmiast zaczal sie chichrac i piszczec z radosci, hehe.

Narazie tylko napisze: Gratulacje dla Alutka, Makuc!
A poodpisuje cos wiecej wieczorem.
 
A właśnie tak mi się przypomniało to Ty aniawa kupowałaś ten album dla dziecka na alegro czy to rysia? bo chcę kupić taki sam dla małej i ciekawam czyś zadowolona z zakupu?

Nic nie pisałam, ale też kupiłam album dla mojego małego. Ja mam taki (tylko chyba okładkę zmienili, bo wydawnictwo i autorka zgadzają się): ALBUM NASZEGO DZIECKA
Generalnie jestem zadowolona. Wklejam sobie na bieżąco zdjęcia, wpisuję różne wydarzenia. Fajna sprawa. Kupowałam go w księgarni. Chciałam na allegro, ale wolałam pooglądać co ma w środku, bo te albumy trochę się różnią zawartością.

Witaj elizabennett. Zazdroszczę zakupów. Ja muszę sobie koniecznie kupić spodnie, bo wchodzę tylko w jedne (zwłaszcza teraz jak mi brzuch wywaliło). Wybieram się chyba od dwóch tygodni i ciągle coś. Zresztą samej mi się nie chce. Jak pojadę z mamuśką to muszę zabrać młodego a do teściowej nie mam ochoty go zawozić, bo mieszka na drugim końcu miasta- musiałabym stracić co najmniej godzinę na jeżdżenie z młodym. Musiałabym w jakiś dzień naciągnąć kumpelę na wojaże po sklepach (i zgrać się z wolnym jej męża, ehh).
Elizabennett ta kupka to może nie po mleku, ale po jakimś jedzonku. Być może przytkała go kaszka, marchewka albo coś innego. Bynajmniej mój tak ma.
 
Ostatnia edycja:
Chyba pójdę za Twoją radą i porozmawiam dziś z mężem wieczorem jak już położymy małego spać. Bo nie dość,że w tym domu czuję się jak intruz to jeszcze będzie gorzej jak sobie będę myśleć że nawet dla męża jestem ostatnio mało ważna.

W takim razie mam nadzieję, że wieczorna rozmowa dojdzie do skutku i że wszystko sobie wyjaśniecie. Będzie lepiej! zobaczysz! tylko czasami o niektóre rzecz trzeba bardziej powalczyć!
A my już "odprawiliśmy" znajomych, Alicja lula, więc sobotni wieczór czas zacząć;) a
 
mała mi gratulacje oceny z egzaminu:-) dziś nasze dziecia miały podobne menu. też marchew z ryzem ale jabłko z bananem było;-)
makuc gratulacje 4:-)
tak jak moja córka ostatnio jeść nie chciała to dziś wcinała wszystko co dostała hihi.
 
nooo jak to? nie potrafisz tak? :-p ja codziennie taką sztukę uskuteczniam :-p no weee co z Ciebie za Pani Domu hihi :-p:-p:-p
No kurcze jakoś jeszcze się nie nauczyłam. Chyba jakoś mało pojętna jestem. ;-):-D
Mała_mi mam nadzieję, że rozmowa pomoże i wszystko będzie ok.
Kahaaa trzymam kciuki, żeby goście szybko Was opuścili.
Eliza super, że na zakupy udało Ci się wyrwać. Daj znać co kupisz.
 
reklama
Do góry