reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Październikowe Mamy 2010

Odnośnie rodzenia w takich przypadkach- jak ja leżałam już po porodzie to przyjechała do mnie na salę dziewczyna, która rodziła w nocy. Ona właśnie opowiadała, że jak przyjechała to przed nią była kobieta która przyjechała właśnie z martwym dzieckiem. Na porodówkę przyjeli w pierwszej kolejności tą z bólami. W czasie porodu słyszała jak dzwonili do ordynatora żeby poinformować co się dzieje na oddziale i że będzie "przyjmowany" taki poród. Z tego co słyszała to mieli jej zapewnić izolatkę itd. żeby właśnie nie być z kobietą która urodziła i ma dziecko przy sobie. Na następny dzień została wypisana do domu, w między czasie przyjechał do kliniki mąż tej dziewczyny która leżała ze mną. Tamta kobieta wypytywała co i jak i wogóle. W pierwszym momencie ten chłopak nie wiedział jak ma się zachować. Wcale mu się nie dziwię. Natomiast jak ja wychodziłam ze szpitala to przed rejestracją siedziała dziewczyna też z poronieniem. Jak zobaczyła Fifola w nosidełku to odwróciła wzrok i zaczeła jeszcze mocnej płakać. Kazałam mężowi jak najszybciej wziąść go do auta bo widziałam jak bardzo ją to boli i wogóle.
Moja mama też pierwsze dziecko musiała urodzić. Zmarło w brzuszku.

A teraz z innej beczki. Zaczynam weekend od lampki wina. Hmmmm to mój pierwszy alko od ponad roku.


Maga witaj co tam u Ciebie???
 
reklama
Strip, Olek je 5-6 razy cycusia i 2 razy coś innego (np. rano pół obiadku i cały słoiczek owoców, wieczorem kaszkę lub owoce).
E, męża prezes kazał mu jutro do pracy przyjść. Wymyślił sobie szkolenie pod tytułem: jak nie przyjdziesz, to od poniedziałku już nie pracujesz.
I tyle z mojego weekendu. Może Tomek jutro przyjedzie na parę godzin do niedzieli, ale wątpię.
o kurczę, współczuję:-(na pewno tęsknisz za mężusiem, a tu takie jaja...

dagisu, pewnie że pamiętamy!!! mój M dopytywał mnie cały czas czy pisałaś coś nowego o sytuacji swojego męża!!! no i gratulujemy znalezienia nowej pracy! oby się okazała o niebo lepsza:tak:no i widzę że jest kolejna mamusia po podwójnych przeżyciach... ja też siebie obwiniałam, ale lekarz powiedział wprost (jak już się wybudziłam) że młoda była tak ustawiona że nie dałabym rady... cieszę się że synuś jest waszym małym słoneczkiem:-)tym bardziej że słoneczka na dworze niet;-)no i powodzenia na szczepieniu i kontroli bioderek:tak:
aha, i ciekawa jestem, o co chodzi z tą "winą lekarzy i położnych"? że nie wspierają, nie instruują?


wzruszyłam się, że za mną tęskniłyście
no bo pusto tu bez ciebie po prostu:tak::-)teraz musisz nam tu się zrehabilitować i nadrobić swoją średnią postów:-Di nie smutaj już więcej!!!!!!!!!!!:*******
Heloł,

Ja jak zwylke, jak pedziwiatr:-) wpadam oknem i wypadam balkonem:

Ida - czadowo, ze Inka zmienila kod na 6stke:-) i ze zdrowa dziewczyna jest!
A wracajac do Twojego poprzednego posta, to baaaaardzo chetnie pojechalabym do Lodzi przez Szczecin:-)))gdyby tylko taka mozliwosc istniala. Uwielbiam tamte strony i w ogole jestem fanka morza (moze dlatego mieszkam w Edynburgu?). Kocham nasze nadbaltycke wybrzeze. Teskno mi za Swinoujsciem, Rewalem, Pobierowem...ech...te wspomnienia z liceum...Licze, ze jeszcze kiedys wroce w tamte rejony... i wtedy zrobie Ci niespodzianke :-))))) i Cie odwiedze :-)))
kochana, a ty skrzydełka sobie zakładasz na te loty okienno-balkonowe?:-D
i jak tylko okazja najmniejsza się pojawi że będziesz w moich okolicach to od razu wstawiam wodę na kawusię:tak:!!!!!!!!

ehhh...to ja idę wyciągnąć kombinezon małej z pudła...a już powiedziałam rzeczom zimowym gud baj...
ja też miałam nadzieję że różowego futra już zakładać jej nie będę... ale od jutra ma już u nas być ładniej więc będę słoneczko przesyłać dalej na wschód do Was:tak:
Jak ja jutro będę biegac ?! Brrrrrrrr


iduś to ja poprosze dane do wysyłki na priva:-) i gratuluję Ince takiej pieknej wagi :-)
Rzutka dla mnie totalnym kosmosem było w tej historii to ,ze ona dowiedziala się , ze dziecko nie zyje i kazali jej przyjsc na drugi dzien urodzic je i to jeszcze zalecali jej sn. :-(
1)jeśli jutro w taką psią pobiegniesz to klęknę przed tobą i będziesz moim guru!!!!:-D
2)najpierw numer konta potem dane adresowe:tak::-)
3)nie wyobrażam sobie rodzenia sn dzidziusia któremu serduszko już nie bije... nie dałabym rady...
o tym że polecają sn urodzić martwego dzieciaczka to gdzieś czytałam - szybciej kobieta dochodzi do siebie i może sie wcześniej starać o dzidzie niż po cc.. ale i tak nie jestem sobie w stanie wyobrazić rodzenia martwego maluszka, tej świadomości że nie usłyszy sie jego płaczu, nie poczuje ciepła.... zastanawia mnie tylko to czy ona, jako mama, nie była zaniepokojona że maleństwo w brzuszku sie nie rusza..
może i szybciej, ale... ja nie wiem skąd kobiety biorą siłę w takiej sytuacji a przecież sił trzeba i to mnóstwo!!!
Dziewczyna generalnie widać, że twarda sztuka skoro już jest w stanie to wszystko tak opisywać.
Albo jeszcze to do niej nie dotarło.
mój mąż czytał jej wpis, ja nawet o tym nie myślę, i stwierdził że musiała być na naprawdę silnych środkach uspokajających... ja też inaczej sobie tego nie wyobrażam...

Maga, ogromnie współczuję Twojej koleżance:-:)-:)-(ale pisz co tam u was!!!!!!!!!!! wieki nie "rozmawiałaś" z nami, nu nu nu:rofl2::-D
 
Ostatnia edycja:
U mnie tyle się dzieje, że hej i ho ho :)
Kończy się macierzyński 20tego ! I otwieram biznes :D
Zizu ma 2 zęby :) je, śpi i rośnie 8250g, żywej rozbrykanej wagi :D
 
MAGA gratki dla Zuzi, tak bardzo się ucieszyłam jak zobaczyłam, że ostatnia wiadomość na BB jest od Ciebie. super, że jesteś, nie znikaj! Ty wiesz, że tęskniłam
 
Ida tak dokładnie, chodziło mu właśnie o to że to tak na prawdę w dużej mierze od nich zależy jak prowadzą poród, oddychanie itd. Ja często myślę, że może jakbym do szkoły rodzenia chodziła to może bym dała rady. Małż natomiast jest zdania, że nie powinnam się obwiniać, bo nie moja wina że mały się zatrzymał no i niech tak zostanie - ja nie chce się zadręczać. Wspomnienia smutne zostaną, ale z drugiej strony jakby nie patrzyć to zaraz po tych przeżyciach zobaczyółam tego małego dziabąga, którego kocham nad życie i jakby mu się coś stało to dopiero bym się obwiniała:)

A co do poprzedniej firmy w której małż pracował no to pójdzie się sądzić o to co mu się należy. Nawet jakby miał przegrać to będzie miał świadomość że coś zrobił w tym kierunku!!
Przy UJ działa taka rada studentów prawa, którzy prowadzą sprawy ludzi którzy potrzebują pomocy, idą do sądu, piszą wnioski, no i przyjęli M. sprawę. Czekaliśmy tylko aż znajdzie prace, żeby tu już być spokojnym i nie martwić się za co pampki kupić. No i co no i może w końcu się przeprowadzimy:)

Maga uśmiechu dla Zuzi z okazji piąteczki:)
 
Ostatnia edycja:
No w końcu Natolinko się odezwałaś :))))
Dziulka uśmiech córci przepiękny :)))
Mała_mi przytulam.
Margerrita przytulam, nic nie robisz źle poprostu nasze dzieciaczki umówiły się i mają dziś w większości ciężki dzień.
Ida super że 6 z przodu i że z córcią wszystko dobrze.
Maga76 - współczuję znajomej, gratuluję zębolków.
Coraz więcej takich historii się teraz słyszy:-( brrrr
Kasia33 gratki dla przyjaciółki ;-)

A u Nas leje jak z cebra !!!
I w ogóle moja marudka jeszcze dziś kupska nie zrobiła i jest taka dziś, że normalnie mnie rozbraja...
Teraz marudka w kąpieli a ja dychnę chwilę, choć i tak byłam na spacerku 30 minutowym, żeby przewietrzyć mózgownicę, bo po takim tygodniu to wskazane.
 
Ostatnia edycja:
U mnie tyle się dzieje, że hej i ho ho :)
Kończy się macierzyński 20tego ! I otwieram biznes :D
Zizu ma 2 zęby :) je, śpi i rośnie 8250g, żywej rozbrykanej wagi :D

ooooOOooo dwa zębory to przecież prawdziwy wampirek ;-) jaki biznes proszę się pochwalić :tak:
Dobra obiadki zrobione mam spokój na 4 dni :rofl2: a teraz szykujemy się do kąpania.
 
reklama
Helou :)

Melduję się i ja.
Onesmile gratki dla Pawcia :)
Maga76 Dla Zuzki również gratki z okazji 5 i zęboli.
No i Loliszka u Was też cudna 5.
Zaraz trochę ponadrabiam, ale muszę się pochwalić, że wczoraj moja przyjaciółka urodziła śliczną córcię Amelkę, moją przyszłą synową hi,hi.
 
Do góry