reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

O,mamaagusi,jesteś:)!co sie dzieje,że wpadasz,jak po ogień/dziecię popsute czy siostrze pomagasz?no,bo właśnie miałam wywoływac do tablicy:))).I Doris nie było...
 
reklama
Makuc - gratuluje suwaczka!

Frogg - rowniez gratuluje, choc spoznione.


Sluchajcie, chyba jestem spakowana:szok:, ale padam na ryjka. Jeszcze tylko pudlo zakleic trzeba, rano dopakowac kosmetyczke do walizy i ... w droge. Teraz zasluzone piffffko i w kime.

Pozdrawiam Was, Kochane i do przeczytania z Pollllllszyyyyyyyy :tak:

Jupi!!!:-D
 
witam wieczornie.
znowu dzisiaj we mnie wstapil jakis demon.... daje malej jesc: pierwszy raz miesko + ziemniak+pomidor- probowalam co to i powiem krotko: pyszne! Mala odwalila mi taka jazde ze darlam sie na caly dom na nia, bo ja lyzeczke do buzi a ta blokuje i nie wezmie!!!! wkurzylam sie w koncu i zlapalam za policzki delikatnie zeby otworzyla buzie az cala sie telepalam z nerwow!!! jadla i ryczala w glos i tak kilka razy! Maz nie odzywal sie nic bo tyle co wrocil z pracy. w nerwach wykrzyczalam do malej ze dlaczego mnie tak neinawidzi i mi to robi skoro ja ja tak kocham i dalam jej zycie!!! doslownei sie darlam i ryczalam!!!! darlam sie ze tyle dla niej robie a ona ma to w nosie i wogole ze poswiecam cal moj czas tylko jej... w konsekwencji wywalilam ja w nerwach do lozeczka polozylam i trzasnelam drzwiami. wykrzyczalam do meza ze w tym zasranym domu nie mam chwili wolnosci i spokoju, ze on ani mala mnie nie kochaja! ze w poniedzialek ide do sadu z pozwem o rozwod i zrzekam sie praw rodzicielskich i niech se szuka baby ktoa pokocha Leane bardziej niz ja i w ogole ze znikam calkiem z ich zycia na zawsze bo nikt mnie nie ceni nikt nie kocha i nei daje mi uczucia jakiego potrzebuje a ja z siebie wypruwam flaki zeby im bylo dobrze!!!!! Maz podszedl do mnie zlapal w ramiona mocno przytulil ze on mnie kocha ze mowi mi to kazdego dnia, ze mala tez mnie kocha i ze jestem zmeczona i on zajmie sie dzieckiem i ja mam sobie isc pospac albo isc sie przejsc gdzie chce i wrocic kiedy chce. rozplakalam sie na dobre.... po prostu poczulam ze miarka sie tak totalnie przebrala ze nie moge wytrzymac.... w koncu poszlam jeszcze w nerwach po Leane do pokju wsadzilam ja w fotelik i powiedzialam: bedziesz zrec i nie obchodza mnie twoje fochy!!! maz zabral mi miseczke i zaczal dawac mlodej. ta malpa kuta na 4 lapy od niego jadla!!!!! sama otwierala buzie!!!!!!!!!! szlak mnie trafil i wylam jak pies w kuchni. jak skonczyl jej dawac podeszlam z deserkiem tzn jogurcikiem-ta zas mi blokuje buzie!!!!!!!!!!!!!!! swira zaczelam dostawac a maz: tylko nei krzycz do niej tylko na spokojnie to ci wezmie. nie wziela!!! za 10 min podchodze znowu i co?? wcinala jak glupia!!! jaj uz nie wiem czy ona specjalnie takei szopki odpierdziela czy co???
przeprosilam meza za slowa i ucalowalam Leane. poszlam potem do pokoju ubierac sie. wyje bo nie mam w co sie ubrac bo przeciez jestem gruba!!! maz patrzy i mowi ze przeginam bo nei jestem gruba wiec mu rzucilam: lustro mam i nawet czyste i widze sie w nim.maz mowi ze jestem dla niego taka jak byc powinnam a ja wyje bo cycki mnie wqrwiaja na maksa jak dwa wory!!! w koncu sie ubralam i poszlam. zalozylam sobie butki ktorych nie nosilam rok prawie nowe. poszlam do sklepu zeby kupic produkty do mojej diety. w polowie drogi czuje bol na piecie. zatzymalam sie i widze co??? zajebista sliwa na piecie az krew sie leje!!! w torebce zero plastra wiec wlozylam husteczke oby dojsc do sklepu i kupic plaster. nakupilam tone rzeczy i psotanowilam zrobic przyjemnosc mezowi i kupilam desperadoska:)) w drodze pworotnej plaster zmienilam 3 razy bo zjezdzal jak cholera a przy okazji zrobila mi sie sliwa na prawej piecie!! szlam jak paralityk z taka mina ze masakra... doszlam do domu polozylam siatke i pierwsze co to buty -krew plynela jak diabli od razu polalam jodyna ze prawie wyskoczylam pod sufit z bolu. Maz pyta czy chce sie przejsc z nim i mloda (o kurna, tu mnie zdziwil ze chcialo mu sie ) mowie ze przepraszam ale nei dam rady, bo mnei tak boli ze masakra. poszli sami a ja kwiczalam z bolu piet.
wieczorem o 19.30 zamowilismy pizze- obzarlam sie jak ostatni wieprzek ale co tam-dieta od poniedzialku!!!! i teraz pije desperdoska i maz tez i ogldamy koncert mojego Johny Hallydaya!!!!!!!!!!!!!!! sorry ze tyle sie nazalilam, mozecie mnie zlinczowac ale po prostu musialam to wylac!!!! po prostu peklo we mnei wszystko.


A ja tylko napiszę, że nasz kupiony wczoraj samochód z dzisiejszej przejażdżki wrócił na lawecie... zatankowaliśmy, ruszyliśmy, po 300m zgasł i koniec...
no to bosko.... jak kupilam polo to dojechalam do domu i skrzynie biegow ch...trafil ale nie dalam za wygrana i gosciu musial mi ja kupic i zaplacic za naprawe auta!!!! nie daj sie bo wg prawa (w PL tez??) chyba jest 14 dni na reklamacje nawet jak to osoba prywatna.
hmmm, a dzisiaj zmiana czasu
noz w morde jeza!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Chodzik napewno odpada bo jestem przeciwna a chusta besensu bo napewno nie bede jej nosiła. Mnie chodzi aby ona sie rozwijała ale nie kosztem rozwlonej głowy na jakims meblu bo nie jestem w stanie jej upilnowac. A dzis cholera wstała na nogi przy łózku:szok: moze troszke przygarbiona bo stała pod kątem a nie wyprostowana ale stała. Na rekach skacze na nogach jak na trampolinie. A ja jestem wykonczona bo głowa mi sie kreci o 360 stopni. .
no ladne jaja, ta juz staje a moj leniwiec dopiero mysli o pelzaniu i sie wkurza :ppp
 
Oj Dziulka, Dziulka po tyłeczku powinnaś dostać na otrzeźwienie. Widzę, że chyba za mało bywasz wśród ludzi bez dziecia. Może warto się czasem wyrwać i odstresować odrobinę? Nikomu nie służy siedzenie z maluchem 24h na dobę. Z tego co piszesz powoli przestajesz wyrabiać nerwowo.

Onesmile skoro już jesteś spakowana to połowa sukcesu :-)
 
Powitać :-)

Ktoś tęsknił? eeee chyba nie...
U Nas pobudki nocne to już rutyna. Wczoraj się umówiłam z córą przed kolacją, że dziś sobota i śpimy conajmniej do 9 tej.
Obudziła się o 00:30 głodna jak wilk i zjadła 180 ml mm - szok... kolejna pobudka 5.40 - jedzonko, zabrałam ją do Nas i mówię jej jaka była umowa?
Ona w najlepsze by się już bawiła, ale jakoś tak się uspokoiła, przytuliła i dała mamie pospać do 8.20 :-) Ciut wcześniej niż 9 ale i tak jej podziękowałam.
A dzień minął szybko na sprzątaniu itp jak co sobotę, popołudniu wizyta u teściów a wieczór wspólna kąpiel, jedzenie i śpi od 20 tej.
W końcu mam czas, żeby poczytać co u Was :-)

Makuc gratuluję 5 teczki na suwaczku.
Natolin z tą łyżeczką Piotruś dojdzie do wprawy :-))) i poprawy nastroju życzę.
Z tego co czytam, to wiele z Was wstaje w nocy po to żeby włożyć smoka, u Nas jest to samo.
Dawidowe to Twoja córcia już śmiga? (tzn. chodzi).
Aniawa poprawy nastroju życzę i przytulam, z tą knajpą to też jakieś rozwiązanie.
Madlein ankieta wypełniona :-)
Onesmile szczęśliwego lotu i lądowania na polskiej ziemi :-)
Sugar_and_spice to nie ciekawie z tym autem :-/
Dziulka no to ładnie się u Ciebie dzieje, chyba jakieś apogeum...
Trzymam kciuki za spokojne nerwy i odpocznij trochę :-) jutro nowy dzień !!!
 
dziewczyny ja tylko na chwilę i idę spać...wczoraj o tej porze miałam za sobą już godzinę snu...
ONESMILE kochana, odezwij się jak najszybciej będziesz mogła - mam nadzieję, że masz do kogoś numer zanim do kompa zasiądziesz, żeby poinformować jak lot.
pamiętam o Was.
DZIULKA rozumiem Cię trochę, bo i ja dzisiaj nakrzyczałam na Piotrusia, tyle, że mi jest z tego powodu bardzo źle :-(
więcej nie mam siły, przepraszam wszystkie, którym nie odpisałam.
IDUŚ pewnie będziesz później, a ja nawet nie mam sił czekać.
dobrej nocki.
 
Kania 78 nie no chodzic na nogac to ona naszczecie nie. Raczkuje i to całkiem niezle. Z dnia na dzien robi to szybciej i sprawniej. A dzis mi z materaca złapała sie za łózko i podciagneła na rekach i stojac zawisła bo nie widziała co dalej.
 
KANIA , ANIAWA kochane moje, moj problem polegan a tym ze nawet jak mam wolne bo miewam nieraz ale w tygodniu rzadko raczej w weekendy to ja nie umiem sie wyluzowac!!! jestem posrana, podupiona i nie wiem jak siebie nazwac, bo jak wychodze to pierwsze 10 min cuzje sie cudownie a potem czuje sie jak wyrodna matka ze zostawilam Leane z tatusiem, babcia i choc wiem ze krzywdy jej nikt nie zrobi to ja mam ciagle mysli przy niej i po chwili dzwonie czy wszystko w porzadku!!! pytam po co!!!!! powinnam nie myslec o domu ani o niej tylko o wlasnej przyjemnosci. czy to juz uzaleznienie? slepa milosc do wlasnego dziecka- z nia nieraz ciezko a bez niej gorzej?? co ja mam myslec i co robic to nie wiem.dzis poszlam do sklepu ale oczywiscie mysli mialam mimo bolacej nogi przy Leane. serio-musze sie chyba zalac opic do nieprzytomnosci kiedys bo inaczej nie wyzuluje sie nigdy i stresic sie bede ciagle ze swiadomoscia ze mam wychodne ale w glowie non stop mysle o niej!!! o tym malym szkrabulku ktorego tak kocham a ktory pokazuje pazurki nieraz. nikt nie jest ciagle idealny i grzeczny i ja to wiem, a jednak ciagle mam zlosc ze sie popsula.... wiem jedno i to sobie obiecalam -jak moja przyjaciolka a chrzesna Leane przyjedzie to zalewam zn ia pale do nietomnosci a dzieckiem zajmie sie moj chlop, jej chlop i moj tata! zabieram ja na lyon i bedziemy chlac do rana!!!! wlasnie po to zeby ona mnie odstresowala i pomogla wyluzowac.

NATOLINEK ja tez nadarlam sie na mala a ona plakal a ja zachowalam sie jak ostatnia suka a nie matka! i idac do sklepu same lzy mi szly na oczy.... coz nieraz pewnie nam nerwy puszcza... jak tylko zacznie sie im szkola...


EMILIAB, MONIMONI, DORIS,MALA MI, halooo odmeldowac sie!:)))
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie! Dziękuję,że przekonałyście mnie,że mnie "kochacie":-). Już mi lepiej!
frogg spóźnione,ale szczere gratki z okazji 6
makuc gratuluję piąteczki!
onesmile vel pędziwiatr spokojnego lotu! Daj znać jak wylądujesz:-)
happybeti ja o spotkaniu też myślę poważnie;-)
dziulka współczuję "puszczenia nerwów".:-( Ja nie mam takich problemów,ale Franek do problemowych dzieci nie należy...Życzę ci lepszego jutra...P.S. fajna ta twoja dieta kopenhaska. Zaczęłam się zastanawiać...
natolin przytulam mocno:*

Cały dzień spędziliśmy u mamy. Obiad,kawa i...wałówa do domu. Zakupów nie musimy robić:cool:
Franuś był grzeczny,tylko mało spał(2x pół godziny). Ale śpi od 18.30. A jak przestawimy zegarek,to jutro zaśnie o 19.30,więc tragedii nie będzie.
 
Do góry