reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Październikowe Mamy 2010

Ale happy będzie miała do czytania rano:-D. Ciekawe,czy Amelka jej pozwoli wszystko ogarnąć;-).

Zapomniała dodać,że trzymam kciuki za ciebie,kroma (głosik oddany bez problemu). A może pomoże system nagród za dobre zachowanie przez cały dzień?. Może to Olę zmobilizuje?

Ida aj tam,aj tam! Uwielbiamy cię chyba wszystkie(i twoje posty tyż;-))
 
reklama
NAT to ja musiałam czegoś nie doczytać. O juz wiem - jest :happy: ja rozumiem tylko z tą częścią dot. przeżywania wszystkiego raz jeszcze się nie identyfikuję....
Aaa wiesz tak mi się właśnie przypomniało, że my z D. zawsze sobie mówimy, że co jak co ale dziecko się nam udało i że nawet jak jesteśmy na siebie niewiadomo jak wściekli i mamy siebie na wzajem dosyć to jesteśmy sobie wdzięczni za Alicję! że ja mu ją dałam a on mi! :*
 
Ida własnie i tą Twoją łatwość pisania ja uwielbiam .................. u mnie w wypracowaniach głównie na wypracowaniach było styl, styl styl i długich postów to ja pisać nie lubię :-(, bo nie umiem .................

Emiś jak małż??
Rysia jak Miłek z katarkiem? I bez problemu poszedł spać po upadku?


edit:
Makuc a ja chyba najbardziej identyfikuje się z tym przeżywaniem jeszcze raz tego samego i mam nadzieje, że tak samo będę przeżywać. Bo całe moje poświęcenie i oddanie to dla mnie normlane i nie wyborażam sobie inaczej postępować.......bo skoro dałam dziecku życie to chce mu stworzyć póki mam na to wpływ jak najlepsze życie :-)...............
 
Ostatnia edycja:
Ja nienawidziłam pisania wypracować. Błędy ortograficzne może nie były takie jakieś częste ale syl styl i jeszcze raz styl.
Od paru dni coś mi pod spacje wlazło i niczym nie mogę wyciągnąć w efekcie naciska a i tak mi wychodzą łączone wyrazy wrrrrr
 
Jak tak Was czytam to się autentycznie zaczynam zastanawiać o co może chodzić. Bo ja jestem raczej egoistyczna i leniwa i bardzo nerwowa i jeszcze dodam, że nie jestem jakąś "fanką" małych dzieci. Nie wiem czy to rozumiecie, ale nie jestem z tych co to na ulicy śmieją się do dzieci i lubią je i w ogóle. Ale jakoś własne dziecko to dla mnie takie przyjemne poświęcenie. Takie bez którego życie nie miałoby sensu. Takie dla którego wiem po co wstaję rano. Takie dla którego nawet jak jestem mega zła na męża to jestem mu wdzięczna za dziecko. I jeszcze czym Pudzianek większy tym bardziej marzę, żeby przeżywać to wszystko jeszcze raz i jeszcze.
Nie wiem czy mnie rozumiecie :confused:
I tak się zastanawiam skąd się to u mnie bierze.

Dawidowe ale to nie o to chodzi. Ech, tak czułam, że nie umiem się dobrze wysłowić. Ja długo w ogóle nie chciałam dziecka. Zresztą mama mi zawsze powtarzała, że z moim charakterem, usposobieniem i notorycznym lenistwem i bałaganiarstwem i nieułożeniem może lepiej, żebym dziecka nie miała.

OK to ja idę spać. Pierwszy raz oprócz moich traumatycznych wspomnień porodowych zwierzyłam się z czegoś co naprawdę jest dla mnie ważne i jest takie "moje". Niestety nie zostałam zrozumiana. Nie mam do nikogo o to pretensji. Po pierwsze ja nie do końca może zrozumiale się wyraziłam, po drugie żadna z Was nie musi podzielać tego co ja czuję i ja to szanuję. Po prostu dzisiaj jakoś bardzo potrzebowałam, żeby ktoś myślał jak ja. Trudno. Idę spać. Wrócę jak mi przejdzie :sorry2:
aż musiałam sie wrócić do twoich postów:-D
ad.1 postu rozumiem cię praktycznie w 100% bo mam identycznie
ALE: jak pomyślę że znowu miałabym przeżywać te pierwsze miesiące życia takiego malucha, kiedy biedny płacze a ja nie mam pojęcia jak mogę mu pomóc - to robi się gorąco, słabo i nie wiem co jeszcze... nienawidzę bezsilności a tak właśnie się wtedy czułam...tu nie chodzi o niechęć do poświęcenia ogólnie, ale właśnie o takie "pierdoły" (może dla kogoś bo nie dla mnie!). nieprzespane noce, same wiecie, przeżyłam - myślę że dałabym radę ponownie, pieluchy mnie nie wzruszają, pawiki też itp itd
widzisz natuś, naprawdę inaczej (wg mnie) jest kiedy masz dziecię, które tak jakby "wpasowuje się" w ciebie! ja kocham spać - Inka hmmm zależy jak leży, pobudek nocnych miałam niemało;-)ty z tym problemu raczej nie masz. lubię mieć chwile dla siebie - Inkę szlag trafia jak matka zajmuje się czymś innym niż NIĄ I TYLKO NIĄ:rofl2:ty masz małego "samodzielnika":tak:itp itd. przykłady można mnożyć:-)
myślę że gdyby Ineczka była jak Piotruś to po odczekaniu "bezpiecznego okresu po cc" robiłabym drugie:-DNIEZWAŻAJĄC na to co przeżyłam
ad.2 spytaj mojej mamy, a usłyszysz że i ona o mnie i jej mama(a moja babcia) tak o niej mówiła:-Di spytaj mojego M ale ja też pytałam czy chajtnie się ze mną mimo że dzieci nie chcę:rofl2:

cdn
 
Sarisko Miłosz dzisiaj usnął 18.30 więc pewnie niebawem czeka go pobudka bo ostatnio usypiał mi ok.23-24 więc nie licze na całą przespaną nockę:-p
 
sarisko małż lepiej... Kontroluje teraz poziom cukru po każdym posiłku(cukrzyca). JUtro może się więcej dowie,co z wątrobą:***** Więcej będę odpisywać na zamkniętym,oki?:happy:
 
Oj Natus, chyba to tak nie jest, ze Cie nikt nie zrozumial. Ja mysle, ze zrozumialam, tylko jakos mi tak trudno to sparafrazowac, zebys wiedziala, ze zrozumialam...:happy2:

Co do Idy postow, to zgadzam sie z przedmowczyniami.

O, dziecko sie chyba rozbudzilo na dobre. Mowi "ej!" a to oznacza "Matka, wyspalem sie, chodz mnie zabierz" :rofl2:
Tylko nie wiem jak tam on sie wyspal przez ten kaszel.
Poza tym musze chyba sie za jakas robote wziac, bo maz zaraz wroci a ja nic przez caly dzien nie zrobilam. Przynajmniej nie widac, ze cos zrobione.

Ale zanim pojde to jeszcze sie musze do czegos przyznac....
Mnie sie myla dwie Iki :zawstydzona/y:;-):-p Bardzo sie staram rozroznic, ale wczoraj sie skapnelam, ze jeszcze mi nie idzie... :zawstydzona/y:
 
reklama
Eliza a jak Ciebie przeczytałam o Adasiu to sobie pomyślałam, ale lipa przecież jest 22.30 a mały Cię woła zamiast spać
;-), ale tak tak Ty jesteś tam i u Ciebie jest dzień hehe więc pewnie 2 drzemka zaliczona

Mi też się IKI myliły na początku, ale już jest ok

Emiś okejos
 
Do góry