Ragna do Krakowa przygnała mnie chęć studiowania, więc ja świadomie wybrałam sobie to miasto. No i tak mi się życie potoczyło że poznałam tutaj męża, zaszłam w ciąże i życie toczy się. Oj bardzo tęsknie za śląskiem, za rodziną. Tutaj taka pustka jest. W sumie mało mam znajomych i czuję się samotnie. Większość znajomych to znajomi męża, bo moich mało bo koleżanki ze studiów poopuszczały już Kraków. Do tego rodzina męża której nie znoszę więc gdyby nie to że tutaj kończę nadal studia to chyba nie zdecydowałabym się tutaj dalej być. A w której części Krk mieszkasz?
Pożarłam się na sam wieczór z G. :-(
Ja też czuję się tutaj bardzo samotnie. Studiowałam w Poznaniu i tam poznałam mojego męża, a potem za pracą przyjechaliśmy tutaj, no i stąd bliżej na Śląsk niż z Wielkopolski. Choć w Poznaniu znajomych więcej, którym jakoś ostatnio też się dzieciątka urodziły. O rodzinie Twojego męża trochę się naczytałam w Twoich postach i strasznie współczuję. Ja mam dość wybuchowy charakter i jak się wkurzę, to wióry lecą, więc nie wiem, jakbym to zniosła... Ja także nie mam najlepszych stosunków z teściami, ale z innych powodów. Na szczęście mieszkają bardzo daleko stąd. Teściowa dopiero miesiąc temu zobaczyła wnuczkę, a teść jeszcze jej nie widział
Mieszkamy w Mistrzejowicach, a Ty?