reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

sheeney ja o tobie nawetpisałam że ty z Ragną pogasz hihihihi

no i po spaniu niunia chyba na spagetti czeka. Sos gotowy jeszcze czekam na makaron i ...............
A swoją drogą gorąco mam w pokoju jak w piecu ale nie otworze okna przy małej.
 
reklama
Kania, na zajęcia chodzimy tutaj http://akademia.aak.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=40&Itemid=45 Hania ma okazję pobyć trochę z innymi dziećmi i pobawić się różnymi zabawkami. Czasem mają kobity naprawdę fajne pomysły:)
Sheeney, niestety nie jestem tłumaczem przysięgłym:( Kiedyś miałam takie plany, ale obawiam się, że egzamin by mnie przerósł... O wyjeździe do Norwegii często myślę. Zwłaszcza jak po raz kolejny słyszę o jakichś rewelacyjnych pomysłach naszych polityków czy pseudo polityce prorodzinnej, bo w Polsce mamy raczej antyrodzinną... Z tego, co pamiętam, mieszkasz we Fredrikstad, prawda? Ja byłam kiedyś w szkole ludowej w Skjeberg, niedaleko Sarpsborga. Do Fredrikstad jeździłam czasem do galerii handlowej, jak były promocje :p Jak Ci się generalnie mieszka w Norwegii? Macie zamiar zostać na stałe?
 
KANIA, CZARODZIEJKA ja już nawet na dworze z Alicją byłam ale i tak z dresiwa się nie przebierałam :laugh2::szok::confused2: odkąd Mloda człapie to o wiele chętniej ja pod blok na plac zabaw biorę niżli w wózku na jakieś dalsze wypady. No i jest jeden plus tego wszystkiego - o tej porze nie ma tam ludzi (no może czasami jakaś zabłąkana mama ze swoja pociechą), więc i wyglądać (nawet jakotako) nie muszę :-D
a KANIA z tym nieczytaniem-czytaniem "przelotem" to racja ;-)
z tą chorobą to podobnie jak NAT sobie pomyślałam.
DAWIDOWE podziel się ta weną do gotowania, bo u mnie jej niet, więc dzisiaj nawet obiadu dla nas nie będzie (bo dla Alicji z wczoraj cośtam mam jeszcze)
 
Ostatnia edycja:
Mały zjadł pół piersi z kurczaka i usnął,to dziś druga drzemka,całkiem miło z jego strony.Maż w pracy,wpadnie pewnie do domu tylko na półtorej godziny i wybiera się na pępkowe kolegi,więc ja dziś sama na placu boju cały dzień i noc.No i czeka mnie wieczorem romans z deską do prasowania,bo pranie już nie wiem gdzie mam kłaść żeby nie kuło po oczach.Ale to wieczorem,bo teraz mi się nie chce.Nikt nie każe,nikt tego tez nie doceni więc może sobie poczekać do wieczora.Jakiś taki mam dziś dzień,że mi się nic nie chce,a co:-p


Edit:
Kania z ręka na sercu przeczytałam Twojego megawypasionego posta.:tak:
sheeney hello:-)
 
Ostatnia edycja:
ja wróciłam z szczepienia i młody nawet nie wiedział, że był kuty, a waży 10.800 i ma 81 cm wzrostu.

Na razie szaleją, a co do diet to ja się nie nadaję, uwielbiam jeść, mam chyba z litr w żołądku, bo ciągle coś jem i dzisiaj miałam makaron po chińsku i zjadałam taką porcję jak mój M.

Reszta później Arek mi wlazł za Orbitreka, chyba daje mi do zrozumienia że się zakurzył i czas go użyć :-)
 
ja tylko na chwile, ciagle nie mam na nic czasu. w domu caly czas sie ucze, w pracy jednak musze pracowac...masakra :-)
wiec tylko was pozdrowie i spadam
 
Regna o to fajnie,ze bedziemy miec wspolny temat:-) Moj Tomek coraz czesciej mysli o zrobieniu egzaminu na tłumacza przysiegłego bo nie zawsze jak trzeba przetłumaczyc jakies papiery wystarczy angielski..Wiesz,jezeli znasz jezyk to byloby Ci o wiele łatwiej tutaj na wstepie.Co do nas i zycia tutaj to....Duzo by opowiadac ale to jak bede miala wiecej czasu...Na stałe nie chcemy tu zostac.:no: Szczerze mowiac, oprocz pieniedzy i krajobrazow to ten kraj nie ma nic ciekawego do zaoferowania(przynajmnie wedlug nas ),mowiac w skrocie,wszystko inne to zwykla powierzchownosc,brak wartosci wyzszych,brak ludzi..ale Na pewno mamy czas na wszystko!Mozemy sobie spokojnie zyc i nie martwic sie zbytnio ale wszystko ma swoje plusy i minusy ..;-)
 
Regna o to fajnie,ze bedziemy miec wspolny temat:-) Moj Tomek coraz czesciej mysli o zrobieniu egzaminu na tłumacza przysiegłego bo nie zawsze jak trzeba przetłumaczyc jakies papiery wystarczy angielski..Wiesz,jezeli znasz jezyk to byloby Ci o wiele łatwiej tutaj na wstepie.Co do nas i zycia tutaj to....Duzo by opowiadac ale to jak bede miala wiecej czasu...Na stałe nie chcemy tu zostac.:no: Szczerze mowiac, oprocz pieniedzy i krajobrazow to ten kraj nie ma nic ciekawego do zaoferowania(przynajmnie wedlug nas ),mowiac w skrocie,wszystko inne to zwykla powierzchownosc,brak wartosci wyzszych,brak ludzi..ale Na pewno mamy czas na wszystko!Mozemy sobie spokojnie zyc i nie martwic sie zbytnio ale wszystko ma swoje plusy i minusy ..;-)

Tak, wszystko ma plusy i minusy. A o tym norweskim spokoju i podejściu w stylu - spokojnie, jest czas, jakoś to będzie, coś wiem:) To zupełnie inna mentalność niż nasza, polska, ale wydaje mi się, że to wynika z opiekuńczej roli państwa i sposobu wychowania. Dla Polaków może to być czasem wręcz drażniące:) A Ty i Twój Tomek mówicie po norwesku?
A jak Ci się podoba sposób prowadzenia ciąży w Norge?
 
reklama
Do góry