Hej dziewczyny! Podczytuję Was już od jakiegoś czasu i mam nadzieję do Was dołączyć. Mam 34 lata dwoje dzieci (czerwiec 2017 i wrzesień 2018 - pozdrowienia dla Ani i matylki

) 3 ciąża poroniona i teraz 4ta ale jeszcze nie rozgaszzcam się całkowicie bo na wizytę poszłam w 7tyg i pęcherzyk był, ale dopiero pole zarodka i nie wiadomo czy coś będzie, podobno dobrze rokuje. Poronienie to właśnie było puste jajo płodowe więc mam stres, ale nic nie zrobię. Samopoczucie okropne, okazji do odpoczynku brak bo dzieci ze mną w domu, mąż jest na 2-3h dziennie w domu.