Powiem Wam że z mężem mieliśmy dużo rodzn pszczelich i późnym latem i początkiem jesieni potrzeba było około 1,5 tony cukru żeby im na zimę zapewnić pożywienie... Teraz mamy dużo mniej to problem mniejszy, ale wiem że znajomi w hurtowniach muszą zamawiać z wyprzedzeniem, zaliczkę wpłacać i dodatkowo jakieś papiery wypełniać... Już nie raz słyszałam komentarze przy kasach że cukru nakupił i bimber będą robić, ale nigdy nie wiadomo na co kto potrzebuje. A ludzie nakręcają się i biją w sklepach o ostatnie 10 kg cukru... Tak samo było jak Covid się zaczął... W domu to cukru 10 kg na rok tylko do wypieków i przetworów bo nikt nie słodzi także póki co śmieje się z tych co w sklepach widząc u innych cukier w koszykach a na półkach pustki najchętniej wyrwaliby innym aby im starczyło

U nas póki co w sklepach jest tylko bied***** z dostawami ma problemy