u nas z gadaniem rewelacja, gada jak nakrecona, moze nie opowiada historjek, ale buzia jej sie nie zamyka nawet jak to sa pojedyncze wyrazy + gestykulacja,
panie w przedszkolu mowia ze nawija po nid a ja nawet nie wiedzialam bo w domu sie nie wydalo, tylko ostatnio byly 2 smieszne sytuacje:
ja do Krysi: i jak smakuje obiadek?
odpowiedz: LEKKER!!
dobrze ze znam niemiecki bo bym sie nie domyslila
w przedszkolu my wchodzimy, wychodzi kolezanka z dzkadkiem, ja do Krysi: powiedz papa dziewczynce (normalnie odpowiada "papa dzidzia")
odpowiedz: Duch!! czyli czesc nawet nie wiem jak to napisac
stosuje zasade OPOL czyli one person one language i nie reaguje na niderlandzkie teksciory

mimo iz kolezanka psycholog mnie straszyla ze Krysia na 100% bedzie mieszac jezyki tak sie nie stalo w przedszkolu mowi po nid a w domu po pl oprocz tych wyjatkow ktore opisalam wiec nie jest zle, zajarzyla juz co i gdzie i mam nadzieje tak jej juz zostanie, bo niestety widzialam tu w Holandii dzieci ktore z matka z Polski po niederlandzku rozmawialy a ja bym tak nie chciala
