reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

No to Madzia, mamy dylemat. Może rzut monetą ;-)

Rubi jak skrzypisz to byś musiała się czymś wysmarować... może jakiś % ;-) Ja w sobote, pierwszy raz od 1,5 roku wypiłam sobie lampkę wina... :-) Teraz to bym się chętnie skusiła na zimne piwko z sokiem malinowym... Kurcze ale jestem wyposzczona ;-)
 
reklama
witam sie tak na szybko :)

za chwilke wyjezdzamy do PL wiec wieeelkie pakowanie.:)
I teraz tak:
bylismy wczoraj z Jonathanem w szpitalu...termin operacji ma na 7.2 2011.czyli jeszcze jakies poltora miecha...
ale lekarz nam powiedzial tyle rzeczy ze mam od wczoraj normalnie taka depresje...caly czas placze.
Powiedzial ze joni moze nie miec wogole nasienia bo jest tak zly stan tych jajek..ale dokladniej beda wiedziec po operacji..jak juz opisywal sam przebieg operacji to ryczalam...szok.
a on mi na to: niech pani idzie na 2 pietro i zobaczy jakie tam sa powazne przypadki chorych dzieci..to co ma jonek to nie taka tragedia :O:O myslalam ze zle slysze..moge nie miec wnukow a ten taki text..powiedzialam ze zal mi tych dzieci ale to jest MOJ SYN!!! normalne ze bede to przezywac..
sa tez takie przypadki ze w czasie operacji mozna przeciac ''niechcacy'' ten 'sznureczek' co przechodzi przez to sperma i juz koniec,mozna tez uszkodzic jakis narzad w brzuchu...on ma je calkiem wysoko i woreczka nie ma bo jest niewyksztalcony bo ona nigdy tam nie byly...wiec masakra...przy okazji lekarz cos tam nie tak wykryl w pupusi jego cos co ma wspolnego z nerwami..nie wiem dokladnie o co mu chodzilo.ale to potem leczyc.

no szok..tylko ryczec

a i jeszcze jedna operacja pol roku po pierwszej...:(

A w sobote u tesciowej spadl ze schodow(bylo ich 10) no kurde..na szczescie nic sie nie stalo...ale byl ryk :O:O ale mial ubrana kurtke,gruba czapke i wogole duuuzo ciuchow wiec tylko kilka siniakow.

no ja ostatnio to prze***** mam z humorkiem przez to wszystko...

trzymajcie sie laseczki i bede sie odzywac z PL :)
 
Ostatnia edycja:
Agnieszka...24 smutne,ale nie możesz się tak pogrążać:-(.Operacja napewno pójdzie gładko i druga też.Najbardziej mi szkoda małego,ale pewnie szybko o tym zapomni.A to że nie będzie mógł mieć dzieci,to przecież jeszcze nie przesądzone,nie przekreślaj tego.Teraz jest mnóstwo sposobów leczenia no i kupę lat jeszcze przed nim.Glowa do góry będzie dobrze:tak:
 
Cześć Dziewczyny,
Agnieszka24 nie wiem co powiedzieć, trzymaj się, nie masz co teraz się nad tym zamartwiać, do operacji jeszcze troche, a zawsze trzeba być dobrej myśli!;-)
Dziewczyny mi ostatnio w nocy szampan się śnił, że mogłam napić lampkę szampana i wiecie co??;-) smakował mi, tak jakbym czuła smak przez sen:-D:-D masakra i jeszcze długo się nie napiję...:-)
Kamea poczekaj jeszcze 2-3msc to może zatęsknisz znowu za takim maleństwem... ja tak zatęskniłam po roczku, jak widziałam jak nasza Niunia rośnie i jaka jest Kochana to zachciało mi się drugiego:tak::tak: a to, że noce będą nie przespane, znowu, to sie jakoś przeżyje..., teraz przynajmniej nie mogę doczekać się drugiego szczęścia... :-)
Rubi znowu jakieś choróbsko... zdrówka!;-)
Magda gratulacje!:-) ja mogę tylko powiedzieć, że obrone mam 11 stycznia, czyli już za 3 tygodnie, ech....
 
reklama
Do góry