reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

reklama
ona...nie sadze zeby kazda miala dwie twarze...
nie da sie ukryc na dluzsza mete swojego prawdziwego "ja" na forum... jak sie tu narzeka to i w rozmowach na zywo tez...a to juz dzieci slysza :-)
 
no ja to już w ogole niewiem kto tu narzekal :p ot zwykle pogaduszki o sluzbie zdrowia :-) ważne by kazdy był zadowolony.
Kupilam sobie książkę o gotowaniu w kombiwarze :D ale się napalilam na to urządzenie :-)
 
Ja też bym nie przesadzała z tym narzekaniem, czasem trzeba :-p
Ona szalejesz :):-) Miałam dzisiaj upiec ciacho, bo mi śmietany sporo zostało, ale chłop wyżarł mi prawie wszystkie jajka:eek: Ale przynajmniej będę miała wolne popołudnie, więc potraktuje to jako dobry uczynek z jego strony;-) Idę potraktować podłogi mopem a później kawusia ... w ciszy i spokoju :-) Kuba jak wstanie jedzie z K. do teściowej:-)
 
Dzięki dziewczyny liczę, że się dostanie tym bardziej że nie to, że pierwszy raz idzie tylko już chodziła rok. A chodzi mi o to, że się martwię bo ona chodzi teraz tylko na te darmowe 5 godzin. No i składając wniosek uwzględniłam dalej te 5 godz tylko, a ja głupia nie pomyślałam, że to liczyć się będzie od września i wtedy to już na pewno będę pracować i mała dłużej będzie , póki moja siostra nie skończy zajęć w szkole i jej nie odbierze. Znajomą wczoraj spotkałam która rozmawiała z sekretarką w przedszkolu i tamta jej powiedziała, że dzieci na te 5 godzin nie będą przyjmować. Mam nadzieję, że to będzie się tyczyć nowych dzieci.
Chciałabym bardzo by dalej chodziła tym bardziej, że zaczeła przedszkole mając 2,5roku więc było by bez sensu by teraz nie szła, a o0na tak uwielbia przedszkole/
Wiem, że jakby się nie dostała-odpukać to mama i z nią by siedziała nie tylko z Kacperkiem, ale Amela jest bardzo absorbującym dzieckiem, potrzebuje dużo uwagi, straszny z niej nerwus, nie słucha się. A w przedszkolu się wycisza, jest grzeczna i uczy się słuchania.
W poniedziałek wyniki a ja będę teraz przez cały weekend się martwić.

Maluszek ma dziś dzień spania, to dobrze przynajmniej dokończyłam prasowanie, które próbowałam skończyć od trzech dni, ciuchy pochowałam, drugie pranie się pierze,posprzątane słonko wyszło trzeba będzie na dwór dzieci zabrać, obiad wczorajszy, tylko sosiku dorobiłam bo mało. jeszcze mi odkurzanie zostało ale to pod wieczór.

Mamuśka zrobiła makowca, specjalnie na moje zamówienie
biggrin.gif
, ciasto wyszło nawet dobre, bo zastanawiałam się jakie wyjdzie bo zamiast mlekiem musi rozrobić wodą ze względu na moje karmienie Kacperka. A no i mamuśka moja gapa zapomniała dodać cukru do ciasta:-D, ale na wierzch posmarowałyśmy wodą z cukrem i posypałam słodkim kakao i jest nawet do zjedzenia:-D

Wyszłam z dziećmi na spacer pokazać Amelce jak panowie robią ogrodzenie bo będzie na wsi u nas plac zabaw dla dzieciaczków, sąsiad pola odstąpił kawał, no i ładnie szła mnie za rękę trzymała, jeszcze tam na podwórku swoją koleżankę z przedszkola zobaczyła, chciała iść do Zuzi to poszłyśmy. Mama Zuzi zrobiła kawkę i z tymi kawkami poszliśmy na te pola do facetów z dziećmi. Moja się wychasała po piachu z koleżanką i jej bratem. Po pewnym czasie mówię do Amelki, że idziemy do domu a jej coś odwaliło i długa do drogi, ja do niej krzyczę, żeby poczekała, zatrzymała się a ona jeszcze szybciej. To ja wózek na dróżce zostawiłam i długa za nią bo widzę, że auto drogą jadę i dalej się dre. Mela na drogę wbiegła, dogoniłam ją na drugiej stronie drogi. W dupsko dostała, opieprz. Dobrze, że jechał jakiś normalny kierowca i widział raczej, że ją gonię bo akurat tam u sąsiadów na dróżce żadnych drzew, pola jeszcze nie obsiane. Ale jak pomyślę, że jakby jechał jakiś debil który prze wiejską droge potrafi zapieprzać 100km/h albo i lepiej to mi do tej pory się chce płakać.
Wziełam gówniarza za rękę, wróciłyśmy po małego i całą drogę do domu był jej płacz i moje tłumaczenie ale krzykiem, no normalnie kiedyś oszaleję, albo osiwieję przez nią.
Nie wiem może to błąd rodzicielski, jakaś moja porażka zapewne ale ja sobie ostatnio zupełnie z nią nie radzę. Nikogo w domu się nie słucha, pyskuje, nie dobra jest. Ja już nie wiem jak dotrzeć. Ani groźbą, ani proźbą, ani krzykiem.
Już powiedziałam, że koniec z bajkami, z kupowaniem słodyczy. Może jak coś się skończy to zacznie się w końcu słuchać. No nie wyrabiam. Dobrze, że Kacperek jest grzecznym i spokojnym dzieckiem bo chyba bym zwariowała.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Wy tu marudzicie, a my dziś byliśmy w mieście - Rafałek lubi jazdę autem (w sensie od razu zasypia - tak samo zresztą jak w wózku, zwłaszcza na naszych równych chodnikach
wink2.gif
biggrin.gif
); babcia była z nami (ktoś musiał tym wózkiem jeździć jak matka po sklepach buszowała
laugh.gif
) a tak serio: w końcu trzeba było ubrać porządnie tą swoją mleczarnię (ale najpierw się nakarmiliśmy - w moim sklepie z bielizną jest wygodna kanapa, dość dyskretna), potem obkupiliśmy młodego w lumpkach (a plan był na jakieś bluzki dla mamy
laugh.gif
laugh.gif
laugh.gif
), zaliczyliśmy drugie karmienie w centrum (tu już w łazience z przewijakiem) i grzecznie wróciliśmy do domku.
A w domku trochę pomarudziliśmy (teraz już piszę dwiema rękami, ale zaczęłam tego posta chyba ponad godzinę temu
eek.gif
) i teraz już smacznie śpimy. I znowu trzeba będzie budzić na kąpiel...

Mam nadzieję, że Wam już smutki i żale przeszły ;-)

dorotar mnie się wydaje, że Amelka jest zazdrosna o braciszka i próbuje za wszelką cenę zwrócić na siebie Twoją uwagę - a wiadomo, że jak zrobi coś niedozwolonego, to Twoja reakcja będzie natychmiastowa...
 
ale okreslenie...gówniarz. :-) szok!

Villa bylas w lumpie w galerii piastowskiej? ja dzis tam bylam...nie wiedzialam co brać...nic nie wzielam w rezultacie, ale kurdę same fajne rzeczy.
 
reklama
ONA jakby dzieciak Ci wywinął taki numer to też byś była pewnie pod ciśnieniem i różnie gadała, jeszcze dziś jak o tym pomyślę, to mnie trzęsie.

VILLA nie raczej nie, ona od dawna taka jest. Jeszcze jak Kacperka nie było, może taka jej natura, ale ja już siły nie mam. Kiedyś jeszcze czuła respekt przed mężem wystarczyło, że się na nią spojrzał albo podniósł trochę głos i od razu był płacz i spokój. A teraz wszystkich za przeproszeniem wszystkich ma w dupie.
 
Do góry