- Dołączył(a)
- 2 Październik 2023
- Postów
- 4
Witajcie.
Chciałam się z Wami podzielić tym co mnie spotkało...
Po długich staraniach udało mi się zajść w ciążę z początkiem lipca dowiedziałam się że jestem w 6tc. Bardzo się cieszyłam. Dnia 9.09.23 obudziłam się z lejąca krwią między nogami i niezwłocznie udałam się do szpitala - tam powiedziano mi że mam krwiaka w szyjce macicy i musiałam zostać na obserwacji. Leżałam tam ponad tydzień i co drugi dzień robili mi USG i za każdym razem mówili że krwiak nie zagraża mojemu synkowi że z malutkim wszystko dobrze itp .. dnia 19.09.23 dostałam bóli w dole brzucha i w dole pleców, zabrano mnie na ponowne badanie, nie powiedziano mi nic, pokazano tylko synka na monitorze - jego serduszko biło
parę godzin później pojawiły się tak mocne skurcze że nie działało na mnie nic, zawieźli mnie na porodówkę i poinformowali po wcześniejszym badaniu że zaczęła się akcja porodowa. To był najgorszy dzień mojego życia. Mój synek wypadł ze mnie z wodami płodowymi, po tym miałam tzw abrazje.( był to 20?09.23 ok godz 5 rano). Obudziłam się pusta i załamana. Zazyczylam sobie pochowanie synka i dlatego też miałam możliwość zobaczenia jego malutkiego ciałka 16+3tc, 16 cm i 150 g mojej największej miłości
W dalszym ciągu czuję jakby to było wczoraj i bardzo źle mi z tym. Czekam na możliwość zrobienia badań aby dowiedzieć się dlaczego, skąd wziął się ten krwiak i mimo iż serce mi pękło to chciałabym postarać się o jeszcze jedno dzieciątko. Chciałabym wiedzieć czy miałyście podobną sytuację? Czy po czymś takim można zajść ponownie w ciążę i donosić ciąże bez żadnych komplikacji, bo nie ukrywam że boje się tego bardzo i chyba bym już tego nie przeżyła...
Chciałam się z Wami podzielić tym co mnie spotkało...
Po długich staraniach udało mi się zajść w ciążę z początkiem lipca dowiedziałam się że jestem w 6tc. Bardzo się cieszyłam. Dnia 9.09.23 obudziłam się z lejąca krwią między nogami i niezwłocznie udałam się do szpitala - tam powiedziano mi że mam krwiaka w szyjce macicy i musiałam zostać na obserwacji. Leżałam tam ponad tydzień i co drugi dzień robili mi USG i za każdym razem mówili że krwiak nie zagraża mojemu synkowi że z malutkim wszystko dobrze itp .. dnia 19.09.23 dostałam bóli w dole brzucha i w dole pleców, zabrano mnie na ponowne badanie, nie powiedziano mi nic, pokazano tylko synka na monitorze - jego serduszko biło

W dalszym ciągu czuję jakby to było wczoraj i bardzo źle mi z tym. Czekam na możliwość zrobienia badań aby dowiedzieć się dlaczego, skąd wziął się ten krwiak i mimo iż serce mi pękło to chciałabym postarać się o jeszcze jedno dzieciątko. Chciałabym wiedzieć czy miałyście podobną sytuację? Czy po czymś takim można zajść ponownie w ciążę i donosić ciąże bez żadnych komplikacji, bo nie ukrywam że boje się tego bardzo i chyba bym już tego nie przeżyła...