reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

Na pierwszej wizycie zwróciłam na to uwagę lekarce, że tak bywa, ale nie uznała że to jest coś niepokojącego.

Ja też nie uważam, że to duży problem bo niby z bólem się to dla mnie nie wiąże żadnym, no ale jeśli się już zdarza to się staram chwilę przeleżeć bo póki co taki patent działa. 😁

Dobry przykład, bo ja uważam, że tak się odbija moja kaskaderka - stanie od rana przy robieniu słoików na zimę 🤣

No co wizyta w łazience następnego dnia to była coraz bardziej interesująca... no ale jakby, jeśli stanęłam i nie pilnowałam się, że tańczę od rana do nocy (bo od 10 do 21 robiłam słoiki) na stojaka w kuchni i albo dźwigam, albo stoję, albo się ciągle schylam zamiast chociaż przysiąść na chwilę, no to taki jest efekt 🤷🏻‍♀️
Męża też nie było, bo tak to by mnie ochrzanił, że wydziwiam, a tak to jak zostałam samopas to Paniiiii, produkcja seryjna ruszyła 🤣
 
reklama
My mamy nianię, ale zrzucamy się na nią my z mężem i moi rodzice, bo inaczej byśmy nie wyrobili, zabiera 2/3 mojej pensji 🙈 ale ja bym nie wysiedziała w domu, ten pierwszy rok był dla mnie psychiczną masakrą.
Tylko czasem mnie wkurza, że mam obcą osobę w domu.

Od wrzesnia 2026 przedszkole, już jest zapisany, mają wziąć pod uwagę alergię i w razie potrzeby podawać leki, więc liczę na to, że będzie ok.
To Twój syn musi mieć ostrą reakcję alergiczną 😬
 
Dobry przykład, bo ja uważam, że tak się odbija moja kaskaderka - stanie od rana przy robieniu słoików na zimę 🤣

No co wizyta w łazience następnego dnia to była coraz bardziej interesująca... no ale jakby, jeśli stanęłam i nie pilnowałam się, że tańczę od rana do nocy (bo od 10 do 21 robiłam słoiki) na stojaka w kuchni i albo dźwigam, albo stoję, albo się ciągle schylam zamiast chociaż przysiąść na chwilę, no to taki jest efekt 🤷🏻‍♀️
Męża też nie było, bo tak to by mnie ochrzanił, że wydziwiam, a tak to jak zostałam samopas to Paniiiii, produkcja seryjna ruszyła 🤣
Ja bym zrezygnowała z takich aktywności, ale ja mam inne doświadczenia za sobą. W pierwszej ciąży też tak goniłam i nawet pracowałam długo bo do 7 miesiąca. W tej ostatniej to wystarczyło że mnie coś zabolało, to się kładłam na chwilę 🙈
 
To Twój syn musi mieć ostrą reakcję alergiczną 😬
No zaczyna się dusić jak zje coś, co ma w skladzie cokolwiek związanego z mlekiem. Nie aż tak, że wpada we wstrząs, ale trzeba mu podać ventolin i zwykle od razu mu puszcza.

My bardzo pilnujemy składów wszystkiego. Głupie ciastka owsiane mogą mieć mleko w proszku. A chleb na zakwasie może mieć jogurt. I już mamy problem.
 
No zaczyna się dusić jak zje coś, co ma w skladzie cokolwiek związanego z mlekiem. Nie aż tak, że wpada we wstrząs, ale trzeba mu podać ventolin i zwykle od razu mu puszcza.

My bardzo pilnujemy składów wszystkiego. Głupie ciastka owsiane mogą mieć mleko w proszku. A chleb na zakwasie może mieć jogurt. I już mamy problem.
Jej współczuję. U moich to skórne, katar i kaszel, no i u Młodego ulewanie. Choć on jeszcze bezpośredniego nie spożywał niczego co by mleko zawierało.
 
Ja bym zrezygnowała z takich aktywności, ale ja mam inne doświadczenia za sobą. W pierwszej ciąży też tak goniłam i nawet pracowałam długo bo do 7 miesiąca. W tej ostatniej to wystarczyło że mnie coś zabolało, to się kładłam na chwilę 🙈

Czasem nie pomyślę, że to już niekoniecznie czas na takie zagrywki, żeby produkować słoiki masowo natychmiast i jednego dnia.
No ale z moją niejednokrotnie, DEBILNĄ upartością czasem ... to jednak mnie trochę uczy, że kózka to będzie skakała, skakała ale może się nagle ku swojemu zdziwieniu wypierd**** 🤣🤣🤣

Produkcji kontynuuowanej już nie będzie w tym sezonie, chyba że mąż będzie produkował. 🙈
 
Jej współczuję. U moich to skórne, katar i kaszel, no i u Młodego ulewanie. Choć on jeszcze bezpośredniego nie spożywał niczego co by mleko zawierało.
Od ulewania i wymiotów się zaczynało, duszności przyszł po roczku. Ale ile myśmy się zastanawiali co się dzieje 🙈 3 miesiące duszności w losowych momentach, pulmonolog, pediatra, myśleliśmy, że coś pyli, bo to była wiosna, w końcu zaplaciłam za testy alergiczne z największą ilością alergenów i wyszło. No i jak nie podajemy to jest spokój.
 
No zaczyna się dusić jak zje coś, co ma w skladzie cokolwiek związanego z mlekiem. Nie aż tak, że wpada we wstrząs, ale trzeba mu podać ventolin i zwykle od razu mu puszcza.

My bardzo pilnujemy składów wszystkiego. Głupie ciastka owsiane mogą mieć mleko w proszku. A chleb na zakwasie może mieć jogurt. I już mamy problem.
Znam Twoj bol, moj mial skaze bialkowa do ok 6 lat, cale szczescie bez takich reakcji, ale wysypka pojawiala sie nawet jak oblizal lyzeczke po jogurcie… cale szczescie przedszkole bez problemu prowadzilo diete, a w domu tez musielismy ogladac kazdy produkt 3 razy…
 
Znam Twoj bol, moj mial skaze bialkowa do ok 6 lat, cale szczescie bez takich reakcji, ale wysypka pojawiala sie nawet jak oblizal lyzeczke po jogurcie… cale szczescie przedszkole bez problemu prowadzilo diete, a w domu tez musielismy ogladac kazdy produkt 3 razy…
Wiesz, wysypka to pikuś. Znaczy wiem, że dla rodziców alergików to nie pikuś, ale z mojej perspektywy gdyby zamiast duszności była wysypka, to już by było o wiele wiele lepiej. Wiadomo, ze byśmy pilnowali, ale na pewno z mniejszym rygorem i z mniejszym stresem przed placówką, gdzie nigdy nic nie wiadomo.

Teraz mamy etap, że on chce wszystko, co mają inne dzieci, na placu zabaw go czasem częstują, to muszę pytać o skład chrupek 🙈 a przy wysypce pewnie bym najwyżej miała fenistil w kropelkach w plecaku.

Nam już powiedziała pediatra, że raczej nie ma się co nastawiac na to, że mu przejdzie, ale może z czasem nie będzie aż tak mocno reagował, tylko bardziej brzuch go poboli czy skończy się biegunką.
 
reklama
Wiesz, wysypka to pikuś. Znaczy wiem, że dla rodziców alergików to nie pikuś, ale z mojej perspektywy gdyby zamiast duszności była wysypka, to już by było o wiele wiele lepiej. Wiadomo, ze byśmy pilnowali, ale na pewno z mniejszym rygorem i z mniejszym stresem przed placówką, gdzie nigdy nic nie wiadomo.

Teraz mamy etap, że on chce wszystko, co mają inne dzieci, na placu zabaw go czasem częstują, to muszę pytać o skład chrupek 🙈 a przy wysypce pewnie bym najwyżej miała fenistil w kropelkach w plecaku.

Nam już powiedziała pediatra, że raczej nie ma się co nastawiac na to, że mu przejdzie, ale może z czasem nie będzie aż tak mocno reagował, tylko bardziej brzuch go poboli czy skończy się biegunką.
Nie no wysypka to byla taka, ze wycie przy kapieli, bo woda zaogniala problem, wiec unikalismy jak sie dalo no i (przerwa dla jedzacych) zielone pieniste kupy :D to i tak nic w porownaniu z dusznosciami, ale utrudnialo nam to zycie nie powiem :D przy kp bylo mi latwiej, bo to ja musialam sie ograniczac i wszystko lezalo na moich barkach, ale jak juz jadl sam to byl proboem… u nas o tyle latwiej, ze sam zawsze mowil, ze nie moze jesc, bo ma uczulenie, cokolwiek by to nie bylo zawsze odmawial, nawet jak skaza zeszla 😂
 
Do góry