Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Jak zleciało Ci szybko 7 miesięcy, no to te 2 msc to już samo mówi za siebieNie wiemale jakoś mam wrażenie że te heheszki to takie trochę zaprzeczenie że mam dużo czasu
miałyście wesprzeć
Za 2 miesiące to już 2 tyg po terminie będzieJak zleciało Ci szybko 7 miesięcy, no to te 2 msc to już samo mówi za siebie
nie no jeszcze mam dużo czasu zacznę panikować za miesiąc
A co jeszcze musisz ogarnąć? Czy chodzi o psychiczne przygotowanie?Za 2 miesiące to już 2 tyg po terminie będzie
Ja urodziłam córkę tydzień po terminieZa 2 miesiące to już 2 tyg po terminie będzie
można urodzić nawet 2 tygodnie przed terminem a to już za miesiąc 
Ja urodziłam córkę tydzień po terminie
Często tak, ale nie zawsze. Moja przyjaciółka rodziła 2 ty przed terminem pierwsze dziecko. Na koniec października na termin porodu z drugim dzieckiem.
U mnie był jeszcze większy hardkor i wylądowałam na podtrzymaniuChyba nie ma zasadymoja szwagierka 2 tygodnie szybciej
finalnie urodziłam w terminie. Kobiety od moje strony tylko chłopców przenosiły, a dziewczynki rodziły w terminie bądź przed. Tylko prawie wszędzie płeć żeńska była pierwsza, więc ten pierwszy poród był poprostu o czasie bądź kilka dni wcześniej.
Moja chyba 2 razy miała założona sukienka. Najbardziej lubi dresy po bratanku.Oj takmoja córka ma fazę od pół roku, że chce codziennie sukienki nosić i nie da się jej namówić na nic innego
W zimne dni to jej leginsy zakładalam do sukienki.
Ja tak jadłam będąc dzieckiem, tylko musiały być takie w kawałkach. Moja koleżanka za to zjadła z puree i robiła taka gęsta papkęWhaaat ?Nie wyobrażam sobie tego
Tak jak w niektórych regionach je się rosół z ziemniakami
takiego bym nie zjadła.
