reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

Ja posłałam dziecko na rok do żłobka i uważam że mega sprawa :), drugie najchętniej bym posłała tak na 1,5 roku.
Ale ja mieszkam daleko od jakiejkolwiek rodziny
No ja mam podoba 400km do rodziny, nie mam też bliskich przyjaciół tutaj. Zauważyłam pewne wady być introwertykiem i braku sąsiadów.
Zaległy urlop wypoczynkowy, tatuś na rodzicielskim i mała mogła dłużej być w domu.
 
reklama
Wróciłam z badań, wszystko ok - człowiek duży... ponad sześciocentymetrowy.
Szyjka mi się wydłuża, nie ma z nią problemu. Kość nosowa jest, przezierność ponoć ok ale to dokładny pomiar w poniedziałek, serca posłuchałam, AFI ok, FHR ma 167/min i z bicia serducha ja myślę, że to chłopak. 😂 Ot taki zabobon
Ten zabobon się i mnie nie sprawdził 😂
 
Mam rozkminę 🙈 czy myslicie, że jak zadzwonię na straz miejską i powiem, żeby sprawdzili co u mojego sąsiada to przyjadą?

Bo to jest starszy gość, on zbiera smieci i na klatce na jego piętrze śmierdzi coraz mocniej. Rok temu na bank w lecie aż tak nie smierdziało.
Probowałam dzisiaj dodzwonić się do administracji, ale bez skutku. Jego bezpośredni sąsiedzi mi nie odpisują, ja gościa dawno juz nie widziałam, ale ja mało wychodzę. No i my już wyjechalismy na weekend, ale tez głupio mi tak iśc do gościa i powiedzieć, że sprawdzam czy żyje, bo śmierdzi z jego mieszkania...
 
Mam rozkminę 🙈 czy myslicie, że jak zadzwonię na straz miejską i powiem, żeby sprawdzili co u mojego sąsiada to przyjadą?

Bo to jest starszy gość, on zbiera smieci i na klatce na jego piętrze śmierdzi coraz mocniej. Rok temu na bank w lecie aż tak nie smierdziało.
Probowałam dzisiaj dodzwonić się do administracji, ale bez skutku. Jego bezpośredni sąsiedzi mi nie odpisują, ja gościa dawno juz nie widziałam, ale ja mało wychodzę. No i my już wyjechalismy na weekend, ale tez głupio mi tak iśc do gościa i powiedzieć, że sprawdzam czy żyje, bo śmierdzi z jego mieszkania...

Moim zdaniem na policję. Bo oni będą się serio dobijać.
 
Juz wiem, ze żyje, sąsiadka go widziała 🙈
Gośc zbiera smieci. No nic, wrócimy z długiego weekendu i będę pisać donos do sanepidu.

Może coś rozmrażać starego... bo np lodówkę sprzątał.
Jak mieszkałam kiedyś na wynajmie to też dziadki jakieś habaninę wyjęli do rozmrażania... I też byłam pewna, że ktoś się przekręcił. 🤢 To też był taki upał właśnie, a smród taki słodki.
 
Mialam takiego sasiada, jak tylko otwieral drzwi do mieszkania to nie szlo wytrzymac…
Zadzwonilabym do dzielnicowego, zglos przy okazji, ze ten zapaszek jest mocno uporczywy i wlatuje Ci do mieszkania, wtedy lepiej zareaguja :p
 
Cale popoludnie spedzilismy dzis nad woda, az zrobilo mi sie potem chlodno mimo, ze na dworze 30 stopni 😂 ale jednak upewnilam sie, ze jestem pol czlowiekiem, pol ryba, to moje klimaty :D
 
reklama
Juz wiem, ze żyje, sąsiadka go widziała 🙈
Gośc zbiera smieci. No nic, wrócimy z długiego weekendu i będę pisać donos do sanepidu.
A u mnie w klatce kiedyś była taka psychiczna baba, która wszystkich terroryzowała. Ultra agresor, pobiła kiedyś moją mamę jak wchodziła do klatki. Śmierdziała jak nie wiem co odkąd pamiętam, dlatego wszyscy przechodząc przez parter byli do tego smrodu przyzwyczajeni. Potem podobna akcja jak u Ciebie tylko z innym finałem. 😆 Podobni agenci do niej, jej sąsiedzi przez ścianę, w którymś momencie zadzwonili na straż, że im śmierdzi z kaloryferów. Jak się okazało pani zmarła i zgniła w swoim dużym pokoju, jakiś miesiąc sobie leżała i kwitła. Z psychą miała ładnie na bakier, bo o ile drzwi wejściowe strażacy pokonali bez problemu, to okazało się, że w środku mieszkania do dużego pokoju miała zamontowane drzwi antywłamaniowe (mieszkała sama).😂Z robactwem i smrodem użeraliśmy się kilka miesięcy, dramat.
 
Do góry