reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

Ja też lubię :) najlepiej mi się funkcjonowało przed covidem jak jeździlam do biura na 7:30. Pobudka po 5, wyjście, rutyna. Najlepiej mi się wtedy trzymało dietę, najlepiej chudło, super to było.
Tylko teraz jak mlody ma nianię to o 15:30 muszę go przejąć, a jak jadę do biura to wracam o 17 🙈 jak będzie w pkoli to tak samo, 8-17 to długie siedzenie w placówce :/
Tak dokładnie, ta codzienna rutyna, że wychodzę pomagała mi równocześnie zachować jakiś balans nad swoim życiem, jak byłam chora na zapalenie pluc i leżałam plackiem 2 tygodnie to koniec, to był koszmar...
 
reklama
U mnie było jak u Luny, przynajmniej w 1 trymestrze. Potem przeszło i mogłam wrócić do kawusi 🥹

No odrzut od kawy popularny jest, jak i od mięsa.
Ja w ciąży bardzo lubię i kawę i mięso ale mięso tylko wołowe i wieprzowe, a odrzut mam od owoców i słodkiego (ale to mniej już)... 😂 Jak kiedyś zjadłam loda toffi w 5 tygodniu to byłam pewna, że puszczę pawia sobie na taras. 🤣 Straszne to było.
 
No odrzut od kawy popularny jest, jak i od mięsa.
Ja w ciąży bardzo lubię i kawę i mięso ale mięso tylko wołowe i wieprzowe, a odrzut mam od owoców i słodkiego (ale to mniej już)... 😂 Jak kiedyś zjadłam loda toffi w 5 tygodniu to byłam pewna, że puszczę pawia sobie na taras. 🤣 Straszne to było.
To ja totalnie odwrotnie, pomidory, pomarańcze, owoce, warzywa, soki...ale mięso, wędliny...🤢
 
No odrzut od kawy popularny jest, jak i od mięsa.
Ja w ciąży bardzo lubię i kawę i mięso ale mięso tylko wołowe i wieprzowe, a odrzut mam od owoców i słodkiego (ale to mniej już)... 😂 Jak kiedyś zjadłam loda toffi w 5 tygodniu to byłam pewna, że puszczę pawia sobie na taras. 🤣 Straszne to było.

A to ja uwielbiałam lody w ciąży 😀
Pamiętam jak mąż zjeździł wszystkie Lidle żeby kupić mi lody jogurtowe które zjadłam przy jednym posiedzeniu 🤣🤣
Najgorsze, że wcale nie były tak smaczne jak myślałam, że będą 😆
 
No jak mnie zespół zapytał co ja teraz lubię jeść, czy bardziej słodkie czy wytrawne a powiedziałam, że mięso to... 🤣 Opowiedzieli mi, że znają tylko przypadek Phoebe z Przyjaciół co jadła mięso w ciazy.
Wogóle u mnie afery mięsne w domu ostatnio były. Ślubny miał misję zdobycia mi pasztetu na wagę, tego w foremce. No i zdobył, z uwaga, indyka... Boże co za obrzydlistwo, sam to jadł finalnie. Kajtecki był zrozpaczony, ojciec miał jedną misję i zamiast kupić pasztet ze świni to on tak dietetycznie, z drobiu. 🤣
 
reklama
U nas największe afery są o to, że nie prosimy wystarczająco. W sensie chcesz wyjść na chwilę, bo masz lekarza. Nie możesz powiedzieć "ej Kaśka wychodzę". Nie. Musisz POPROSIĆ i poczekać aż dostaniesz zgodę. Poprosić o możliwość wyjścia do lekarza. To jest dla mnie totalnie nie do przeskoczenia, bo ja mam 33 lata i etap proszenia mam już dawno za sobą. Chętnie składałabym podanie o wyjście, ale jak potrzebuję iść do lekarza to nie będę prosić czy łaskawke mi to umożliwią. A szefowa popatrzy w grafik, zastanowi się i po godzinie łaskawie da znać, że tak.

Przy czym my pracujemy zdalnie i każdy w zespole ogarnia inne rzeczy z innymi ludźmi, więc mnie nie interesuje to, kto jeszcze z zespołu jest w pracy, bo ja robię swoje i o nieobecności informuję tych zza granicy, z którymi współpracuje najściślej, żeby oni wiedzieli. A ich też to rąbie, że ja wyjdę na godzinę, bo mają inne zajęcia niż patrzenie mi w oczy 🙈 więc to proszenie to taka sztuka dla sztuki, żeby przełożeni się czuli potrzebni.
Mnie dziwiło jak mnie prosili o możliwość wyjścia i mówiłam im że ja muszę wiedzieć że ich nie ma w razie czego ale to wystarczy mi napisać siema Klemensa wychodzę do lekarza będę za dwie h jak coś się przedłuży dam znać i git. Wracasz piszesz że już jesteś gdyby coś było do zrobienia żeby dać i tyle zero problemu. Ale niektórzy lubią mieć władzę i ją czuć i nawet kwadrans wyjścia wcześniej każą wpisać w system 🙄dopóki mnie nikt o to nie ściga nie wprowadzę takich debilizmów bo nie lubię mikrozarzadzanai
 
Do góry