reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

wow , ale miałam czytania :-)

Pinula
porażka trochę że nie masz wsparcia od męża .... Wiem że nie jest łatwo z takim "trudnym" niemowlaczkiem ale pomyśl że on liczy na Ciebie , i wierz mi odda Ci to niedługo z taką nawiązką że hej ....:tak:

Angel
Ty sobie chwalisz kapturki TT a ja jak próbowałam nimi karmić to myślałam że zdechnę z bólu :szok: jakieś takie wąskie są i jak mała zasysała to miałam łzy w oczach :dry:

Doris a bo tak to jest jak sie miało pierwsze dziecko temperamentne to jak drugie jest spokojne to człowiekowi się wydaje że coś jest nie tak :zawstydzona/y:

ale , ale Dusia się dziś uśmiechnęła :-D To było niesamowite . Borys pocałował ją w czółko a ona strzeliła taki totalny usmiech.... potem uśmiechnęła się jeszcze do M jak do niej gadał - więc chyba nie było to przypadkowe :tak:

chciałam Wam napisać jeszcze o Borysku , jak wracaliśmy ze świąt to moja mama czekała z Duszką w garażu aż się zapakujemy i Borys się pyta gdzie jest Dusia , na to mój tato zażartował że Babcia sobie ją wzięła . Borys się oburzył i mówi nie może sobie wziąć to nasze dziecko :-D mama sobie urodziła :-D:-D:-D
A ostatnio w bajce było że teletubisie kochają Lalę - a Borys mówi - my też kochamy Dusię :-)
Fajnie tak :tak:

U mnie znowu popołudniowa maruda się odezwała , M ją nosi :-)
 
reklama
hej dziewczyny,

jejku to sie Tuni porobiło. Trzymam za nia kciukaski. Kurcze nie nadrobie forum nie mam szans, mam za duzo problemów z mała, ale zaczęła przybierać (odpukać w niemalowane), dokarmiam ja, ale jednak było to konieczne.
Trzymajcie się ciepło i ściskam wszystkie mamusie i dzidziusie.
 
amlandia nie kazdy wczesniak dostaje darmowe penumokoki -ja mam syna z 31 i byl za zdorwy za mao schorzen zeby dostac pneumokoki za freee . to tak samo jak z darmowymi kuracjami dla wczesniakow - tez jak sie okazuje wczesniak wczesniakowi nie rowny - w pl nic nie jest czarno białe ;>
 
Podczytuje Was dziś od rana, ale z pisaniem ciężko - pospaliśmy dziś do 9-tej, ale potem Rafał w zasadzie nie schodził z rąk (koło południa udało się go odłożyć na niecałą godzinkę, a poza tym tylko spanie u mnie, a i z tym ciężko); chyba brzuszek mu dziś troszkę dokuczał - tylko od czego :confused: Bo na skok rozwojowy to chyba jeszcze za wcześnie???

Nie pamiętam za bardzo co komu miałam pisać - chyba ajako, że mój Rafał tak samo przylepny jak Ignaś? Nie pamiętam dokładnie... Aha - i że z cyca też se robi smoka (aż się zastanawiam nad podaniem smoczka - ciekawe, kiedy pęknę, bo na razie trzymam się jeszcze twardo, ale po takim dniu jak dzisiejszy dopadają mnie wątpliwości...)

pinula, helena jak czytam Wasze relacje o emkach, to choćbym siebie (jeszcze niedawno) czytała; po powrocie ze szpitala M miał urlop i też najważniejsze były pudła (tv i komp), mnie się pytał czy czegoś nie potrzebuję (ale tonem, po którym się odechciewało - bo zapamiętał sobie, że w szkole rodzenia mówili, że mama ma być gościem w domu - i sprowadził siebie do roli "przynieś-wynieś-pozamiataj" od czego dopiero szlag mnie trafiał); całość doprowadziła do skrajnie nieciekawej sytuacji i o włos od tragedii, ale w koncu udało się wszystko poskładać w jakąś logiczną całość.
Szczera rozmowa - cała kawa na ławę, bez ogródek - o swoich odczuciach, potrzebach, oczekiwaniach - może zrozumieją, jak ważne jest dla Was w tej chwili ich wsparcie i że cała sytuacja przerasta Was w równym (jeśli nie większym) stopniu co ich. I że muszą Wam pomóc.
Trzymam kciuki, żeby Was zaczęli wspierać, albo przynajmniej żebyście w sobie znalazły dość siły, by ogarnąć siebie i maluchy (resztę typu mieszkanie, pranie - OLAĆ).

A u nas w sumie dziś też kryzys (oby nie powrót do starych nawyków) - M miał zastąpić na chwilę rodziców w barze, to po od razu myknął do miasta, oczywiście do kolegów. A wczoraj był po pracy tak zmęczony, że tylko przysypiał na kanapie, by o 20-tej pójść spać. A ty matka sama zrób se jeść, małego nakarm, małego wykąp, posprzątaj po wszystkim, śniadanie do pracy naszykuj, sama się wykąp, ognia w piecu przypilnuj. Ech - czeka nas dzisiaj poważna rozmowa pt. o czym nie należy zapominać (o ŻONIE :wściekła/y::evil::oo: i jej potrzebach - w końcu maMY dziecko!).

Wyżaliłam się, mały nadal śpi, to spróbuję poprasować - pewnie będzie teraz spał jak zabity, że na karmienie trzeba będzie go obudzić. Ale kąpiel mu chyba dziś odpuszczę (to się znowu M upiecze - coś nie może dojść do skutku kąpiel w jego wykonaniu :dry:).

Do jutra.
 
Kasiurek no to musiałaś trafić na wyjątkowo nieżyczliwych ludzi, bo moja Mania to ani wcześniak ani żadnych nieprawidłowości nie miała, okaz zdrowia, a nawet nikt tego przy szczepieniach nie brał pod uwagę tylko tydzień urodzin:) Jeden dzień później by się urodziła i już by była w terminie, więc to wszystko zalezy od placówki i personelu

jak Was tak czytam z tym cycoleniem to czasami chciałabym by tak Mania sobie powisiała;) a ona 10-15 minut zje i za 3 godziny następny raz, zero memłania, czasami to nawet uważam, że za rzadko ją karmię, ale na siłę nawet jak wpycham w nią cycka to nie chce i jest płacz;/ widocznie taki typ, chociaż przytulana być lubi, dziwne mam dziecko jakieś:baffled:
 
Ostatnia edycja:
Vill ty nie chcesz dac smoczka, a ja bym chciałą żeby choc od czasu do czasu Jaś sie uspokoił smoczkiem, żeby pomogło mu to zasnąc.

Dziś po akcji jaką odstawił rano zasnął od 6:30 dopiero o 13 na spacerze. :( Ale zaliczyłam kryzys totalny. Sciągnełam męża z pracy.... Dzis Jas cycoli nawet po godzinie, puszcza cycka ale zaraz marudzi i szuka dalej i tak w nieskończonosc...

No i znowu sie domaga cycolenia... wiec wyciągam bufet na stół i dawaj... miłego wieczoru
 
dzięki dziewczyny, za słowa otuchy. Dziś było całkiem dobrze, w nocy usypianie jakieś 30 min maks godzinę, trochę wieczorem po marudził, ale mam nadzieję,że dzięki temu pośpi gdzieś z 3 godzinki.My póki co próbujemy delicol, ale jakieś znacznej poprawy nie widzę, choć pierdy czasem idą ładne, skończymy to spróbujemy tych kropelek polecanych przez was. Nio mi baba próbowała wmówić,że to przez łyżeczkę majonezu..tylko że zjadłam go przedwczoraj, a te problemy z pierdami pojawiły się prawie od razu po urodzeniu. Ja też się w szpitalu napłakałam, jak położna niby chciała mi pomóc małego przystawić, ale za cholerę wytłumaczyć nie potrafiła mi pozycji i wręcz zaczęła sie na mnie drzeć, że by mnie wytargała... a w dodatku mi babie po cesarskim cięciu po 5 godzinach próbowała wmówić ,że jestem w stanie pochylić się nad leżącym maluchem by go nakarmić...za taką pomoc to ja dziękuję. Ta środowiskowa pokazała fajne pozycje leżące, ale mój maluch czasem nie ma ochoty widocznie na pierś, by nie głodował, albo odciągam pokarm, albo daje mieszankę...ale nie dziwię się, jak ma atak kolki czy wzdęcie, to mu si e po prostu nie chce jeszcze ssać. wypróbowałam suszarkę, nio i zasnął, zobaczymy na jak długo. Zastanawiam się też nad tymi kraterami Windi czy rzeczywiście działają na wzdęcia? A od swojej mamy dowiedziałam się,że ja byłam na diecie bezglutenowej, może mój maluch tez powinien...
 
villandra pewnie Rafałek ma dużą potrzebę ssania ... może rzeczywiście smoczek to będzie jakieś rozwiązanie ...
Na tym etapie nie powinno to zaburzyć ssania piersi a może Ci pomóc , no chyba że to nie kwestia ssania tylko duża potrzeba bliskości :tak:

Amandla
udała Ci się ta Mania z jedzeniem :-D a Ty narzekasz :-);-)

Pinula Jaś nie chce ssać smoka czy nie pomaga Wam ?? A jakiego próbowałaś dawać ??

Helena skoro miałaś uczulenie na gluten ( czy też nietolerancję ) to może w tym tkwi problem ... Spróbuj odstawić i zobaczysz cz polepszy się Twojemu maluszkowi ...

Duszka nam dała popalic popołudniem .... A najgorsze że nie wiem o co jej chodzi ... czy to brzuszek czy zmęczenie ale nie mogła zasnąć , a jak już zasnęła to wybudzała się z płaczem ...
Teraz śpi i ani nie drgnie :-D
 
reklama
Amandla wcale nie dziwne mój też tak co 3h teraz dłużej mu schodzi bo 20-30min(obie piersi) ale wcześniej też tak króciutko
helena co do windi to pewnie że działa wsadzasz w pupę przytrzymujesz i wychodzą wszystkie gazy i kupa.. nam bardzo pomógł już w kilku krytycznych sytuacjach
a ile twój Mały już ma że już się kolki pojawiły? na ten temat mogę ci powiedzieć że można je trochę łagodzić ale cudów nie ma, wszystko przez słabiutki układ trawienny i jelitka.. więc pewnie będą się pojawiać i trzeba przeżyć ale uwierz przejdą i szybko minie, wiem co mówię bo my mamy kolki takie prawdziwe jak złapią to nie ma godziny marudzenia a co najmniej 3 wrzasków ale już i tak widzę poprawę :-)
ja też zaraz po porodzie miałam nerw co prawda nie z winy męża bo on akurat spisał się na 6 ale ja nie lubię nie być w stanie nic robić i sytuacja że muszę cały czas korzystać z pomocy doprowadzała mnie niemal do płaczu
 
Do góry