reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy, Rady i Ploteczki Krakowskich Mam

Katarina ja przez pierwsze 2 tygodnie karmilam na lezaco, bo inaczej nie umialam ;/ i nadal ta pozycja jest dla mnie najwygodniejsza. W ciagu dnia karmie na siedzaco, maly latwo sie przyzwyczajil. Moze sprobuj z pozycja spod pachy. Nie jest super wygodna, szczegolnie przy tak duzym dziecku (gratuluje imponujacych rozmiarow ;)), ale mozna sobie pomoc poduszkami. Maluch nadal lezy, a stopniowo mozesz go przechylac, moze sie przekona wkoncu. U nas tez synek spi w swoim lozeczku u nas w sypialni. Tak jest duzo wygodniej, bo mam go caly czas na oku i podsluchu. Na karmienie biore go do naszego lozka i staram sie zaraz po przebraniu odstawiac do lozeczka. Jak mocno marudzi to zastaje u nas i oby za bardzo mu sie nie spodobalo. Jak zacznie przesypiac nocki to czeka go eksmisja do swojego pokoju, ale raczej szybko to nie nastapi. Qrcze dziewczyny jak sobie pomysle, ze mam tego mojego kropka samego zostawic i wrocic do pracy to juz mi gorzej. A i tez przesadnie cicho nie jestesmy, nawet odkurzanie mu w spaniu nie przeszkadza ;)
 
reklama
dzięki za rady dziewczyny. będziemy "walczyć":) w domu pozycja na leżąco jest super wygodna, ale jak już gdziekolwiek wychodzimy to jest problem więc wszędzie zabieram butlę z odciągniętym pokarmem.

Mnie też chce się już płakać na myśl, że będę musiała wracać do pracy. mnie powrót wypada na połowę lutego, a niestety wychowawczy odpada. Tym jest to trudniejsze dla mnie, że mały pójdzie do żłobka (oczywiście jeśli się dostanie bo na razie jesteśmy na liście rezerwowej) albo będziemy musieli wynająć opiekunke (która nas ekonomicznie pewnie zrujnuje;/ )
A wy kiedy wracacie do pracy i kto będzie się wtedy opiekował waszymi maluszkami?
 
Ja Małą karmiłam od początku w pozycji spod pachy. Tak naprawdę było to lekarstwem na moje początkowe problemy z karmieniem jeszcze w szpitalu. Co położna to dawała różne rady, a dopiero jedna mi zaproponowała właśnie tę pozycje (ze względu na rozmiar moich cycków:D:D) i to był strzał w dziesiątkę. Dopiero po jakiś dwóch miesiącach gdy Mała trochę podrosła to karmiłam ją na siedząco. Na leżąco jakoś mi nie było wygodnie. I polecam zakup poduszki do karmienia. Po pierwsze wygodnie, mniej nachylania i jakoś tak bezpieczniej się czułam, wiedząc, że nawet jak przysnę to poduszka nie pozwoli jej spaść.

O to zazdroszczę takiego dobrego snu dzieciaków, choć jak sobie przypomnę początki to u nas też tak było, ze przy telewizorze, odkurzaczu, wierceniu sąsiadów zasypiała. No ale teraz można tylko o tym zapomnieć :D:D

Ja na razie nie wracam do pracy z racji tego że pracy jako takiej niestety nie mam :-( Ale już czasem miałabym ochotę wyskoczyć gdzieś na parę godzin by zrobić coś innego niż przy dziecku, pomimo, ze uwielbiam mojego szkraba.
 
Hejka, mam nadzieję, że się na mnie nie obrazicie, że zrobiłam trochę porządków na forum, zmieniłam troszkę nazwę tego wątku i go przykleiłam na góre, żeby był bardziej widoczny. Pozdrawiam aktywne krakowianki.
 
Witajcie :-)

Zapalenie ucha trwa i wcale jakoś nie czuję poprawy :-( Za to łykam tyle lekarstw, że mnie aż brzuch od nich boli i jest mi niedobrze. I od dzisiejszej nocy mam mniej pokarmu. Mam nadzieję, że to tylko przez leki, bo odciągam regularnie i wmuszam w siebie jedzenie (cokolwiek przegryzam), choć je mi się trudno, bo przez to zapalenie ledwo szczękę otwieram :-(

Katarina1980: Ja do pracy wracam też jakoś w lutym. Dokładnie jeszcze tego nie liczyłam, ale urlop macierzyński + urlopu wypoczynkowego mam jeszcze sporo do wykorzystania. Synkiem od rana do ok. godziny 14 będzie zajmować się moja teściowa, później będzie zmieniać ją moja mama, ale to już na dosłownie 2-3 godziny, aż dotrę z pracy do domu.

Czy to prawda, że mamy karmiące mogą wychodzić godzinę wcześniej z pracy, bo przysługują im tak naprawdę dwie przerwy po pół godziny, a sumując to godzina, o którą wcześniej można wyjść (lub później przyjść) z pracy? Może, któraś z Was już coś więcej wie na ten temat jak to jest w przypadku mam zatrudnionych na pełnym etacie.

Ewitka: Witaj :-) Ja osobiście się nie obrażę za porządki na forum, aczkolwiek nie ukrywam, że mnie bardziej podobał się poprzedni tytuł forum ("pogaduchy młodych mam - czyli rady, plotki i cała reszta o naszych maluchach"). Tamten tytuł był o tyle lepszy dla osób, które szukają takich forum, ze względu na to, że chyba jak się szuka takich forum (czyli porad, rad), to właśnie słowo rada (hmm.. w zasadzie to porada) częściej wpisuje się w wyszukiwarkę niż słowo plotka jeśli szuka się informacji dotyczącej dzieci, maluchów. Nie sprawdzałam, ale sama szukając takiego forum wpisałabym np. frazę "rady (porady) dla mam". Może niech wszystkie mamy piszące na forum wyrażą swoje zdanie na temat tytułu naszego forum i może wspólnie ustalimy jakiś adekwatny do wątku tytuł?
NESTKO
: Ty wymyśliłaś tytuł forum, jakie jest Twoje zdanie?
 
Czy to prawda, że mamy karmiące mogą wychodzić godzinę wcześniej z pracy, bo przysługują im tak naprawdę dwie przerwy po pół godziny, a sumując to godzina, o którą wcześniej można wyjść (lub później przyjść) z pracy? Może, któraś z Was już coś więcej wie na ten temat jak to jest w przypadku mam zatrudnionych na pełnym etacie.

Ja przy każdej córce korzystałam z tego ok. roku, wychodziłam godzinę wcześniej, a wracałam do pracy jak małe miały 6 m-cy, obie córki karmiłam 17 i 20 m-cy, ale one były alergiczki i wypięły się na Bebilon Pepti
 
Brzuchata - jak karmisz piersią to zgodnie z KP przysługują ci 2 30minutowe przerwy, które można łączyć i wychodzić wcześniej lub później przychodzić. Musisz tylko dostarczyć do pracodawcy zaśw. od lekarza, że karmisz.
 
Brzuchata wspolczuje chorobska, oby szybko minelo. Nazwa watku jest dla mnie ok, wazne, ze wiem gdzie Was szukac :-) Ta godzinka na karmienie w moim przypadku bedzie poswiecona na dojazd do pracy, wiec malucha i tak nie bede widziec jakies 9 godzin. Na razie ustalilismy, ze babcia zajmie sie bablem. Pod uwage bralismy tez zlobek, bo niestety na opiekunke raczej nie bylo by nas stac. Zreszta nie wiem czy ktos na ta moja wies by przyjechal i tak naprawde zaufac jakies obcej kobiecie tak w 100%, oddac jej moje dziecko i klucze do domu, nie wiem czy bym umiala. Jest sporo kalkulatorow urlopu macierzynskiego na necie, wiec spokojnie mozesz sobie policzyc. Ja urodzilam 30.07, macierzynski mam do 13.01 i jeszcze zalegly urlop do wykorzystania. Niby jeszcze sporo czasu, ale ostatni miesiac przelecial mi jak tydzien, nie wiadomo kiedy. Dobra uciekam, papa
 
Żaden z przepisów prawa pracy nie nakazuje pracownicy dostarczania pracodawcy zaświadczenia od lekarza o tym, że karmi piersią. Tak naprawdę wystarczy oświadczenie złożone przez pracownicę. ALE musi to być zgodne z prawdą i tak naprawdę w jej interesie jest zadbać o to by było wiarygodne. Umówmy się, że nie będzie przynosiła do pracy dziecka co dwa miesiące żeby zaprezentować przełożonemu że faktycznie karmi :-p. Tak więc jeśli pracodawca jednak poprosi o takie zaświadczenie - powinna dla świętego spokoju przynieść. Nie może on jednak uzależniać udzielenia przerw na karmienie od przyniesienia zaświadczenia.
Pracodawca niestety skazany jest na naszą uczciwość :-). Warto pamiętać, że za czas bezprawnego korzystania z przerw pracownica może nie mieć wypłaconego wynagrodzenia (lub może musieć zwrócić pieniądze jeśli zostało już wypłacone), pracodawca może nawet rozwiązać umowę o pracę.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Jeśli KP nie nakazuje doniesienia zaśw. o karmieniu, to przepraszam za nieświadome wprowadzenie w błąd :)
u mnie takie zaśw jest wymagane i myślałam, że jest to obligo wszędzie.
 
Do góry