Karola wiem, wiem...wiesz jak ja mam w tym temacie...:-)
Paulina u mnie to się akurat sprawdza, wiele razy już miałam sytuacje, że kupiłam coś taniej i niestety albo się szybciej zużywało albo rozciągało itd... np. na jesień kupiłam młodemu przejściowe buciki w Deichmanie i już po kilku wyjściach podeszwa zaczęła się ścierać, a jak było jeszcze w miarę ciepło biegał w Gutkach i Clarksach i nic się z tymi butkami nie podziało-dodam, że nie miałam ich od nowości. Bodziaki starałam się zawsze namierzać w mothercare na przecenach, moim zdaniem są bardzo fajne-świetna bawełna, kolorystyka. Ze smyka nie pierwszy raz mam body i za każdym razem niestety to samo. W reaku też mi się zdarzyło kupić...szmatka po pierwszym praniu, skurczyły się o dwa rozmiary...
Tesco ma rzeczywiście super rzeczy tak jak Karola pisze i cena niska, ale niestety do tesco mam kawałek..w pepco też się fajne trafiają ciuszki:-)
Zresztą u mnie się to stwierdzenie sprawdziło nie tylko na przykładzie dziecięcych ciuszków. Pamiętasz, pisałyśmy kiedyś o sukienkach ślubnych:-) tutaj jest podobna sytuacja:-) czasem lepiej dołożyć w miarę możliwości oczywiście
Paulina ja w sklepach dziecięcych typu Świat dziecka, Entliczek nic poza tetrówkami i akcesoriami typu butelki, smoczki nie kupowałam, bo jakość ciuszków wydawała się średnia i cena rzeczywiście nie adekwatna. Osobiście bardzo lubię ciucholandy:-)