reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

reklama
U nas ok :) w końcu byliśmy na szczepieniu (tym ,które mieliśmy mieć w listopadzie... bo non stop był ktoś lekko przeziębiony) i Tosieńka waży 8,8kg :) więc ładny wynik, wzrost w 70centylu i wszystko ok :) pięknie raczkuje, zwiedza pokoje i gryzie swoimi 5-cioma zębami, a 6-ty już prawie się przebił :) widać pod dziąsełkami jeszcze dwa więc czasu nie marnuje ... staje przy czym tylko się da i najgorsze ,że powoli próbuje się puszczać mebli itp i leci oczywiście.. ale na szczęscie najczęściej na pupę :) mówi dalej po swojemu tak, że nic nie można zrozumieć jakieś grrrwrrrhrrr :D czasem jakieś zwykłe gi lub am jej się trafi ;)

sonisia- Ty to masz kaskadera :D numer z choinką niezły... chyba bym na zawał padła :O
Gochson- to ciężkie zadanie przed Wami , ale trzymam kciuki by to była marchewka/ karoten ;)
lazy- zdrówka!
 
sonisia podawaj zoltko!!! Mój mały nabawił się anemii! Lekarz mówi ze to skrajna anemia! A ja zoltko dawalam sporadycznie - jak mi sie przypominało. No i teraz muszę mu dawać pół żółtka codziennie... jak się nie wykaraska z tej anemii to hematolog i... szpital :-(
Jaśko w ogóle nie wygląda na anemika. Blady jest, ale silny i ruchliwy chłopak z niego. Wszędzie go pełno :) Raczkuje szybciej niż ja chodzę :-) staje przy czym chce i potrafi już ze stania przejść do raczkowania, wcześniej upadał na plecy :szok: Ale noce są koszmarne :-:)-( nie wiem co mu jest. Pomału przestawiam go na butle, ale i to nic nie daje. W nocy karmie go piersią, bo tylko dzięki temu mogę trochę pospać i rano mam jeszcze ostatki sił żeby pojsc do pracy. "Butla w nocy to jakaś pomyłka" - twierdzi mój syn :) Wypije 210ml mm i po godzinie dobiera się do cycków. Próbowałam być konsekwentna i nie dawać już mu mojego mleka.. ale się nie da. Jednej nocy histeryzował 3,5h ... :crazy:
Mało co śpimy w nocy. W dzień Jaśko śpi łącznie 4h (opiekunka mówi że zasypia jej na rękach, zaraz po tym jak go weźmie opa. Na spacerze to pada jak tylko wyjadą z domu) - cwaniak!!

Zęby trzonowe idą. Czwórki. Przy górnych jedynkach póki co było najgorzej. Dolne ząbki wychodzą niepostrzeżenie, nawet dziąsła mu nie puchną, ale u góry to już jest boleśnie... Jeszcze 12 mleczaków i będzie spokój. Najbardziej mnie denerwuje to ślinienie...

Pytanie mam!!!! Dajecie swoim dzieciakom jakieś witaminy!? Mi dr poleca OmegaMed, ale nigdzie nie mogę tego dostać. Obeszłam dziś wszystkie pobliskie apteki.. może coś innego, podobnego możecie polecić ?
 
Adasza! lubię czytać Twoje posty, bo czujęwtedy, że nie jestem sama ;) to znaczy Mikołaj i Jaśko ztej samej gliny chyba śa ... też w nocy na cycu cały czas a o butli to zapomnij :) mało spimy, w dzień to już w ogóle. Jedyny sukces, że nauczyliśmy go zasypiać w łóżeczku... no ale marne to pocieszenie, jak w nocy po 6- 7 karmień! to chyba bardziej o \bliskość chodzi niż o mleczko, i dlatego postanowiłam , że za miesiąc odstawiamy się... już mam cykora, ale decyzja podjęta! poza tym mały jest wielkim nerwusem, potrafi w nerwach tak wbić mi pazury w szyję, albo buzię, że wyglądam jak po bójce często... śmać mi się chce, jak wracam z pracy a on taki stęskniony i na raz chce robić i kosi- kosi i noski - noski i baran buc ;) wtedy mamie cała złość mija i nawet perpektywa kolejnej nieprzespanej nocy nie jest już taka straszna :-)

piszą znowu o mojej porodówce, jaki tam hadcore:) Urodziła dziecko na korytarzu porodówki. Poród odebrał mąż - Ustka - Forum gp24.pl - strona 13
 
Ostatnia edycja:
Lene, ale historia :O Dobrze, że to był kolejny poród, bo przynajmniej z mężem wiedzieli co robić...

Adasza, Lene, Adam też się po kilka razy w nocy budzi się na cycanie, czasem tylko dzióbie sobie na zaśnięcie, ale częściej jednak zajada wszystko co tylko jest w piersi. Są też nocki, że budzi się, przy piersi nie zaśnie i jeszcze minimum godzinę szaleje (na szczęście w łóżeczku). O mm nie ma mowy, jak próbowałam dawać mu butlę to wpadał w histerię, więc zupełnie odpuściłam.

Adamowi ostatnio wyszła jedna górna dwójka i teraz czekam na drugą, bo trochę mu doskwiera, biedak pojękuje przez sen, a palca do buzi nie daje sobie wepchać, żeby nasmarować żelem... Oczywiście dostał też kataru, bo tak już chyba musi być przy okazji ząbków ;-)
Raczkuje po całym domu, staje przy wszystkim i już wystarczy, że się lekko opiera, więc ściany, lodówka itp są jego ;-) A włosy tak mu urosły, że wczoraj z mężem żeśmy go obstrzygli - maszynką na 21 mm i już nie wygląda jak aniołek, tylko od razu widać, że chłopczyk.
Ostatnio staram się wprowadzić pewną regularność Adamowi i zaczęłam chodzić z nim na spacer o tej samej porze, czyli od 13 30 - 14 (zależy od temperatury) do 15 15, dzięki czemu po kąpieli o 19 zaraz pięknie zasypie (oczywiście przy piersi) i mamy z mężem trochę spokoju wieczorem.
Z obiadami u nas dalej bez szału, Adam troszkę podzióbie i więcej nie chce, nawet jeśli dostanie to co my, od tygodnia daję mu jeszcze deserek od razu p obiedzie, to się przynajmniej naje, a nie ciąga mnie za koszulkę jak tylko nadarzy się okazja. W ogóle to od jakiegoś czasu to się strasznie do mnie dobiera...
 
Hej Laski :)

Zasnierzylo nas na maxa :))) Szymon zachwycony pierwszym sniegiem, wlasnie spaceruje z tata po ogrodku :))

Adasza, Lene, Ewela u nas to samo jesli chodzi o nocki. Cyc musi byc bo inaczej zanosi sie od placzu. Ostatnio jak dopadla mnie wirosowka i nie moglam wyjsc z lazienki bo wymiotowalam, a eM probowal z butla to bylo jeszcze gorzej. Plakal doputy cyca nie dostal. Bylo juz tak fajnie, ze budzil sie raz na jedzenie, a teraz znowu cos mu sie porzestawialo i potrafi ze 3-4 razy.

Ewela Szymek tez sie dobiera, szczegolnie jak jest zmeczony albo zly. A i z obiadkami u nas bardzo podobnie, jeszcze niektore zupki zje ze smakiem, a czasami po 10 lyzeczkach zaciska buzie i koniec. Ale bylam z nim teraz na wazeniu i wazy 8.900 na angielskich siatkach dokladnie w 50 centylu i powiedziano mi, ze mam sie nie martwic taki juz jego urok.

Mam pytanie do mam cycowych ktore wrocily do pracy. Jak wyglada teraz jadlospis waszych Maluchow? Bo ja juz za tydzien zaczynam i nie wiem jak to oustawiac.

Milej niedzieli :))
 
Emilia - a kto bedzie zostawal z synkiem jak Ty bedziesz w pracy? Co zamiast cyca jak nie bedzie piersi? Ja wracam w lutym do pracy i mam stresa, bo od kilku dni Henry jakby wiedzial, ze w ciagu dnia mnie nie bedzie i woli cycusia od innego jedzenia :crazy:. No i jak usypiac dziecko w ciagu dnia bez cycania? Smoka moje dziecko nie uzywa.
Helena, Adasza, lene - jak sobie z tym poradzic?
 
aga_cina łatwo nie będzie, ale rzeczywistość jest taka a nie inna:-( u nas Tomcio jak mnie nie ma to ładnie je i nie dopomina się cyca no chyba, że ma dzień sknery:-( w dzień na ogół dostaje zupkę, owoce i kaszkę, a oprócz tego jak jestem w domu to cyc:tak: jak wracam z pracy nawet nie pozwoli się z kurtki rozebrać bo strasznie zaczyna płakać i od razu muszę cyca podstawiać:-( ogólnie dzieci lepiej znoszą rozłąkę niż my mamy:-)
 
Agacina mam o tyle dobrze, ze siostra bedzie pilnowala mi szkraba. Ona pracuje wieczorami 2 godziny bo sama ma dziecko, ja jej oczywiscie troche bede placic, ale to i tak taniej niz zlobek. A co do cyca to jakos od tygodnia probuje go przestawic, ze rano je cycka, potem kaszke, lunch, obiadek i kolo 16 cyc i do snu znowu cyc. Czasami jeszcze chce mleko po lunchu wiec bedzie dostawal troche butle (jak zechce z niej pic) a jak nie to troche mm z doidy cup. Wyjscia nie mam, jakos bedziemy musieli sobie radzic. A co do zasypiania, to u nas nie ma problemu bo jest smok. Kupilas juz fotelik? Bo znalazlam na amazonie na £140 na ofercie.
 
reklama
agata - super pomiary i dobrze, ze w końcu udało wam się zaszczepić Tośkę.
adasza - to niełatwo macie, rzeczywiście. Najgorsze te nocki, ale w dzień to i tak wydaje mi się ładnie śpi - 4 godziny. My borykamy się z niedoborem żelaza, a jakoś po Julce też nie widać by jej czegoś brakowało - nazywamy już ją naszym Energizerkiem - pół godziny snu i może hasać dalej. Co do suplementów to my dajemy wit d i omegamed dha (choć to nie witamina ;), niczego innego nie, a lekarz co na to?
ewula - ja też sobie cenię regularność i przewidywalność (jeśli nie nawet nudę ;) w życiu Julki -
Dziewczyny cycowe - jak tak czytam te wasze przeboje z nockami to jednocześnie współczuję i podziwiam :)

A u nas dalej antybiotyk (tylko do jutra), siedzimy w domu, zakaz wychodzenia do końca tygodnia, jeszcze w tamtym tygodniu eMek do wieczora siedział w pracy, więc już w ogóle chodziłam zła jak osa. Jutro mamy usg brzuszka małej. Miałam jechać z nią na uczelnię, zobaczyć się ze znajomymi, pogadać może o pracy, ale musimy omijać większe skupiska ludzi (jak to ujęła ładnie pediatra) wiec znowu się to odwlecze.
Z nowości to Julencja stałą się wampirkiem i wgryza się swoimi 7 ząbkami we wszystko co może, łącznie z moją szyją, rękami, nogami itd - a że zębiska ma ostre jak sztyleciki więc boli.... Pomijając obgryzanie klocków, rączki piekarnika, klamek... Wasze też już tak mają?
 
Do góry