reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Polecam/Odradzam

sandra1982

Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
Dołączył(a)
20 Marzec 2006
Postów
8 063
Dziewczyny, zakladam ten watek, zebysmy sie mogly wymieniac spostrzezeniami na temat tego co sie nam przydaje, a co jest zupelnie do kitu.
Ja juz zauwazylam, ze najwygodniejsze dla malej sa pajacyki. Jak jest ubieram kaftanik i spiochy to sie denerwuje, bo za chwile ma kaftanik w polowie pleckow.
Zupelnie niepotrzebne sa nam rowniez lapki-niedrapki. No i kompletnie bezuzyteczny okazal sie termometr do kapieli - kapie na wyczucie i mala zadowolona.
 
reklama
;D dobry watek ...moja kolej ...jak narazie kompletnym niewypalem okazal sie rozek , przynajmniej nasza mala go nieznosi a i mnie trudna ja nosic w nim ...szkoda bo te pieniadze moglam wydac na cos innego
natomiast bardzo sie u nas sprawdzaja lapki- niedrapki ...nasza Zuzu z upodobaniem lapie sie za buzke i mimo tego ze obcinamy pazurki wciaz ma jakies malutkie zadrapania

mam pytanie , czy ktoras z dziewczyn uzywa chusty bo chcemy taka zakupic ...czy warto??????
 
To widze Silunia, ze u nas na odwrot - bo Sara rozek uwielbia, haha. Spi w nim jak aniolek, ale tylko jak jest u nas na lozku albo w nosidle od wozka, bo w swoim loeczku spi przykryta tylko kocykiem - narazie posciel (oprocz ochraniacza, ktore zreszta musielismy z jednej czesci lozeczka - od strony anszego lozka - odwiazac) lezy zlozona w rogu lozeczka. Czyli na dobra sprawe narazie wystarczylby materacyk i przescieradlo ;D
 
Jak na razie zupełnie bezużyteczna okazała się pościel z taką atencją wybierana ;) Mały śpi albo w rożku albo opatulony kocykiem.
Łapki niedrapki kupiła mi siostra - nie użyłam ani razu. Cokolwiek ma młody na dłoniach od razu się tego pozbywa. Jest w stanie sobie zdjąć półśpioszki.
Kaftaniki i śpioszki używam. Bodziaki jak już to tylko rozpinane. Te przekładane przez głowę to porażka.
 
Ja narazie tez tylko wszystko rozpinane na calej dlugosci. Powiem szczerze, ze nie probowalam jeszcze zakladac jej nic przez glowe :)
Leyna pisze:
Jak na razie zupełnie bezużyteczna okazała się pościel z taką atencją wybierana ;) Mały śpi albo w rożku albo opatulony kocykiem.
Takie bylysmy zaaferowane wybieraniem poscielek i co? :) i na nic :)
 
U nas posciel rowniez narazie niepotrzebna ;D nawet lozeczko na razie idzie w odstawke ....mala woli spac w wozku , nawet w nocy wozek stoi kolo naszego lozka , a nad ranem to i tak laduje w naszym wyrku i od piatej do szostej rano oglada tate z upodobaniem ;D
jezeli chodzi o wkladanie czegokolwiek przez glowke to nie ma problemu , gorzej z zakladaniem czapeczek - tu Zuzu zglasza kategoryczny sprzeciw i jest ryk przez jakies 5 minut
 
Ja właściwie nie kupiłam rzeczy niepotrzebnych, no może faktycznie za wyjątkiem łapek niedrapek, bo ich ani razu nie założyłam, ale w związku z tym że koszt ich to chyba z 2 zł, więc nie rozpaczam bardzo :)

Rożek w użyciu i do noszenia i do spania jeszcze do teraz, bo jak małą usypiam na rękach w rożku i po uspaniu przekładam do łóżeczka to jest szansa że się nie obudzi, a gdy ją noszę tylko na rękach i niby zaśnie to po włożeniu do łóżeczka już nie śpi ;D
Z pościeli uzywam poduchy, która śietnie pasuje do wózka na długość, Kinga ma więc mięciutko i nie telepie nią tak na wybojach :)

A czapeczki to też jej zmora, chociaż myślę, że powoli kojarzy czapeczka=spacerek i coraz mniej marudzi :)
 
Nam się nie przydały do tego pory: termometr do kąpieli, gąbka do wanienki, łapki-niedrapki (zakładamy skarpetki;)) i pościel do wózka.

A najlepsza rzecz to herbata z melisy expresowa - piję filizankę wieczorem i mała śpi jak suseł, 2 razy tylko w nocy się budzi na karmienie, potem przewijanko i do rana nawet nie zapłacze ;)
 
reklama
Aha, no i zapomniałam napisać, że bardzo przydały/przydają mi się podkłady poporodowe belli w roli domowych WKŁADEK LAKTACYJNYCH ;) ;D W szpitalu okazały się zbędne, bo dawali, a poza tym tylko przez pierwsze 2-3 dni krwawiłam, potem już normane podpaski wystarczały. A mam taki wyciek pokarmu cały czas (nawet okłady z lodu pomagają li i jedynie na kilkanaście minut), że zbankrutowałabym kupując hurtowe ilości standardowych wkładek. A tak wpycham sobie do stanika i przynajmniej nie mam zacieków do samych kostek ;)
 
Do góry