reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Położenie pośladkowe dziecka

reklama
A mnie lekarz nacisnął (położył się) na brzuch przy ostatnim parciu i jestem mu za to BARDZO wdzięczna bo chyba nie dałabym rady!!!! To mnie wcale nie bolało!!!! Skurcz jak każdy inny a on mi po prostu pomógł!!! Jak go zobaczyłam na oddziale że ma dyżur chłop prawie 2m to byłam happy!!!!

Co do kości łonowej to mnie też boli, szczególnie jak chodzę. Pytałam ostatnio mojego gin. i powiedział że to normalne, tak jak dziewczyny pisały spojenie łonowe się przygotowuje do akcji ;-)
 
Co do tego naciskania na brzuch to położna w pryw. SR mówiła, że czasem się to zdarza, żeby pomóc rodzącej, jesli ma problem z urodzeniem maluszka, a przeciągający się poród zagraza jego zdrowiu, zamiast używać próżnociagu, bo od kleszczy raczej się odchodzi, są one zawsze przygotowane, ale lekarze raczej ich nie używają już ostatnio
 
U nas tez mala byla posladkowo ulozona na usg a na ostatniej wizycie lekarka wyczzula ja w poprzek ale powiedziala ze jeszcze nie raz moze sie obrocic, mam nadzieje ze uloy sie prawidlowo bo tez sie boje porodu posladkowego a ja juz usg miec nie bede:szok:
 
dla mnie to najbardziej przerazajacy jest fakt ze jak dziecko masz ulozone posladkowo to u nas (uk) obracaja je w lonie mamy, naciskajac na brzuch. Mnie sama mysl przyprawia o ciarki, a dolozyc do tego jeszcze ze nie zrobia usg by sprawdzic czy dobrze obrocili, czy przy obracaniu nie zawinelo sie dziecie w pepowine, to wogole tylko plakac... Ja jak mi sie mlody nie ulozy jak trzeba, w zyciu ale to w zyciu nie pozwole by ktos dotknal moj brzuch! Wara tłumoki!
 
U nas w szpitalu, jeśli dziecko jest ułożone pośladkowo, to automatycznie kierują na CC, chyba, że matka się uprze, to mogą próbować obrócić malucha. Jednak sami tego nie proponują, bo od tej praktyki odchodzą, bo to bolesne. Porodó pośladkowych w ogóle nie prowadzą.

dla mnie to najbardziej przerazajacy jest fakt ze jak dziecko masz ulozone posladkowo to u nas (uk) obracaja je w lonie mamy, naciskajac na brzuch. Mnie sama mysl przyprawia o ciarki, a dolozyc do tego jeszcze ze nie zrobia usg by sprawdzic czy dobrze obrocili, czy przy obracaniu nie zawinelo sie dziecie w pepowine, to wogole tylko plakac... Ja jak mi sie mlody nie ulozy jak trzeba, w zyciu ale to w zyciu nie pozwole by ktos dotknal moj brzuch! Wara tłumoki!

Ehhh... widać, że jednak co szpital, to obyczaj, bo tak jak napisałam wyżej jak rodziłam Filipa, to poinformowano mnie, że tego się już nie praktykuje. Przynajmniej tak jest u nas- w Salford Royal Hospital. Dziś mam wizytę, więc dopytam.

asiunia876... tylko proszę Cię nie pomyśl, że się wymądrzam I może też na najbliższej wizycie dopytaj. Bedziesz spokojniejsza ;-)
 
Cześć dziewczyny mam pytanie,czy ktoraś z was ma perspektywe urodzenia dziecka pośladkowo? Badz rodzila posladkowo? No ja jestem przerazona tym faktem:szok:,bo dzidzia jest duuuużaaaaa...w środe czyli na koniec 28 tyg wazyla 1,636 kg:confused: a to sporo i wychodzi ze urodzi sie z waga okolo 4,700 kg:szok: i jestem strasznie ale to strasznie przerazona:szok::szok::szok: ze tak duze dziecko trzeba rodzic samej.To moj 3 porod ,pierwszy byl prze CC bo syn wazyl 4,050 kg i po dobie porodu i zerowym rozwarciu zaniklo mu tetno wiec bylo CC ,ale corka juz urodzila sie naturalnie wiec podobne i te moge probowac.

Co o tym myslicie? Bo mi brak słów ...

ze Starszakiem 8 mcu ciąży pojechalam na IP bo mialam jakies dziwne skurcze. wyslali mnie na ktg, rodzice czekali na korytarzu. potem jak wyszlam z ktg mama mówi ze jakas babka podeszla do lekarza i mu bardzo dziekowala w imieniu córki, że ją namówił na poród naturalny, miała dziecko ponad 4500, ulozone posladkowo. lekarz po zbadaniu jej powiedzial ze da rade, ze ma warunki zeby urodzic, ona za jego namową zrezygnowala z cesarki i urodzila szybko i bez komplikacji.
czasami dobrze sluchac lekarzy, natomiast jest druga strona medalu. druga kolezanka, szczupla, w ciazy przytyla 9 kg a dziecko wazylo ponad 4500, lekarze uparli sei zeby rodzila normalnie. laska rodzila ponad 24 godziny, budzili ja na skurcze parte bo spala i nie miala juz sily, byla wykonczona, zle wspomina porod:(

takze chyba dobry lekarz ktoremu ufamy rozwiązałby wątpliwości. ale skąd wiadomo komu zaufać?
 
Ja to się strasznie boje porodu właśnie pod tym kątem, że coś pójdzie nie tak , że dzidzi się zablokuje, że lekarz będzie mi po brzuchu skakał bo ponoć naciskają czasem bardzo bardzo mocno...:no: - z bólem myśle że dam radę (chyba???) bo wytrzymała jestem i żadko faszeruję się środkami przeciwbólowymi (ani razu znieczulenia u dentysty nie brałam nawet przy kanałowyn)

wiem ze to nie ten temat, ale kanałowe bez znieczulenia??!! i w ogóle!!
 
reklama
Ma się tę moc ;-)
No taka już jestem, że musi mnie naprawde jakieś big choróbsko rozłożyć żebym lekarstwo połknęła. Teraz to co innego :-) grzecznie łykam witaminki i całą serię tableciorów przepisanych przez gin
Ale co do bóli porodowych to będzie mój debiut i może się zdażyć że błagać będę o znieczulenie...
 
Do góry