Witam Was.
Od bieżącego cyklu postanowiłam mierzyć temperature. Jestem po 2 poronieniach. Mieszkam w UK i nie mam możliwości monitoringu, ani badania progesteronu. Robię testy owulacyjne clearblue ale postanowiłam mierzyć temperature.
Przyznam że na początku pomiarów robilam je o różnych godzinach 7,9,11. Obecnie robię je o tej same porze. Jestem w połowie cyklu i mam objawy owulacyjne. Do tego testy wyszły pozytywnie przedwczoraj. Czy ktoś może mi wytłumaczyć o co chodzi z tymi 6 dniami niższych temperatur i później 10 dniami wyższych. Póki co zanotowałam skok w dniu dzisiejszym.
Od bieżącego cyklu postanowiłam mierzyć temperature. Jestem po 2 poronieniach. Mieszkam w UK i nie mam możliwości monitoringu, ani badania progesteronu. Robię testy owulacyjne clearblue ale postanowiłam mierzyć temperature.
Przyznam że na początku pomiarów robilam je o różnych godzinach 7,9,11. Obecnie robię je o tej same porze. Jestem w połowie cyklu i mam objawy owulacyjne. Do tego testy wyszły pozytywnie przedwczoraj. Czy ktoś może mi wytłumaczyć o co chodzi z tymi 6 dniami niższych temperatur i później 10 dniami wyższych. Póki co zanotowałam skok w dniu dzisiejszym.