reklama
Właśnie planuję nie mieć. Ja jestem koślawa i się w łeb walę. Mam szafko-wiszącowstręt. Mój brat to samo ma. Więc chyba rodzinne 
Z rzeczy u góry to pewnie zrobię jakieś listwy na przyprawy, chochle i takie tam badziewia, ale szafek raczej nie..
Okapu też planuję nie mieć. Teraz nie mam w ślepej kuchni, rodzice i teście mają zepsute i generalnie nikomu jakoś nie przeszkadza, jakoś uważam za niepotrzebny.

Z rzeczy u góry to pewnie zrobię jakieś listwy na przyprawy, chochle i takie tam badziewia, ale szafek raczej nie..
Okapu też planuję nie mieć. Teraz nie mam w ślepej kuchni, rodzice i teście mają zepsute i generalnie nikomu jakoś nie przeszkadza, jakoś uważam za niepotrzebny.
maja_1980
grudniowa mama '06
- Dołączył(a)
- 23 Marzec 2007
- Postów
- 3 068
Super Kasia.
Ale okap bym Ci polecala . Ja nie mam i jak sie troche gotuje to wszystko pokrywa sie tluszczem ktory ciezko zmyc.
A ja marze o duzej kuchni ze zlewem, kuchenka, zmywarka na srodku tzn takim aneksikiem na samym srodeczku .Nad wieszaczki na garnki i inne kuchenne narzedzia. Kolory hmmmmm bialo-czarno-czerwone. Szafki gladkie , blyszczace.Na kawalku sciany malowane czarne kontury kwiatow.
Duzy stol ....
Ale sie rozmarzylam...mam nadzieje ze to juz niedlugo.
Ale okap bym Ci polecala . Ja nie mam i jak sie troche gotuje to wszystko pokrywa sie tluszczem ktory ciezko zmyc.
A ja marze o duzej kuchni ze zlewem, kuchenka, zmywarka na srodku tzn takim aneksikiem na samym srodeczku .Nad wieszaczki na garnki i inne kuchenne narzedzia. Kolory hmmmmm bialo-czarno-czerwone. Szafki gladkie , blyszczace.Na kawalku sciany malowane czarne kontury kwiatow.
Duzy stol ....
Ale sie rozmarzylam...mam nadzieje ze to juz niedlugo.
atol
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Październik 2005
- Postów
- 5 525
ja jestem totalny lewus odnosnie planowania
podoba mi sie piekarnik na gorze, rewelacja, moja kolezanka tak ma i super
bez szafek wiszacych jak dla mnie dziwnie, my bysmy sie nie pomiescili
nic bym nie zmieniala oprocz tych szafek wiszacych;-)
podoba mi sie piekarnik na gorze, rewelacja, moja kolezanka tak ma i super
bez szafek wiszacych jak dla mnie dziwnie, my bysmy sie nie pomiescili
nic bym nie zmieniala oprocz tych szafek wiszacych;-)
Kasia świetna kuchnia
ale ja też szafkowiszącolubna jestem
a mi marido mówi że mam manię szaf
generalnie mam tak wiele różnych rzeczy że lubie szafki, nie znosze mieć rzeczy na wierzchu jak teraz i krew mnie zalewa jakna to patrzę ale jeszcze zrobie domek na cacy
tzn będzie wszystko w szafach i czysto git.
już
ale ja też szafkowiszącolubna jestem
a mi marido mówi że mam manię szaf
generalnie mam tak wiele różnych rzeczy że lubie szafki, nie znosze mieć rzeczy na wierzchu jak teraz i krew mnie zalewa jakna to patrzę ale jeszcze zrobie domek na cacy
tzn będzie wszystko w szafach i czysto git.
już
Wiecie, ale tych szaf stojących to tam wg mnie dość dużo jest...
Jest więcej tych stojących niż teraz mamy w kuchni stojących i wiszących. Nie wiem ile wy macie szafek
. No ja liczę tak: szafka narożna na garnki/patelnie, jak na nas spoko styknie. Mamy jakieś fajnie składalne te rzeczy, w sumie teraz zajmują nam jedną półkę w szafce 80 cm, nie planujemy dokupywać, bo starcza. Więc w sumie pół szafki narożnej by było puste, ewentualnie na jakieś podręczne maszynki do mięsa czy coś. Szafka z szufladami 80 cm na talerze i sztućce plus miski.
Zostają 3 szafki: 2x 60 cm i 1x 40 cm plus u góry nad lodówką 57 cm na rupieć. Powiedzmy, że jedna na szklanki, kubki, kielonki. Ta 40 cm na jakieś kasze, ryże, puszki (albo odwrotnie) To zostaje 1 szafka 60 cm na coś tam. I nad lodówką miksery, maszynki do mięsa. Pod zlewem miejsce na ziemniaki, cebule itp. oraz rzeczy czyszczeniowe. No wiecie...
Przyprawy i chochle planuję zrobić na listwie, albo półce, żeby pod ręką były. Mikrofalę na górze na piekarnik.
Mi się wydaje że spokojnie starczy tych szafek. Czy przegapiłam jakieś kluczowe?
Jest więcej tych stojących niż teraz mamy w kuchni stojących i wiszących. Nie wiem ile wy macie szafek

Zostają 3 szafki: 2x 60 cm i 1x 40 cm plus u góry nad lodówką 57 cm na rupieć. Powiedzmy, że jedna na szklanki, kubki, kielonki. Ta 40 cm na jakieś kasze, ryże, puszki (albo odwrotnie) To zostaje 1 szafka 60 cm na coś tam. I nad lodówką miksery, maszynki do mięsa. Pod zlewem miejsce na ziemniaki, cebule itp. oraz rzeczy czyszczeniowe. No wiecie...
Przyprawy i chochle planuję zrobić na listwie, albo półce, żeby pod ręką były. Mikrofalę na górze na piekarnik.
Mi się wydaje że spokojnie starczy tych szafek. Czy przegapiłam jakieś kluczowe?

reklama
Podziel się: