Dita... kochana!
1. albo tam pojedź z dziećmi lub dzieckiem... niech im przeszkadza np. płacz... może cię szybko "załatwią" :-)
2. albo napisz pismo-skargę do naczelnika czy dyrektora tegoż oddziału, opisz całą sytuację... i postrasz ich odsetkami... albo prawnikiem...
tylko to możesz zrobić, bo nic innego raczej nie... chyba, że zaczaisz się na tą urzędniczkę i ją pobijesz

1. albo tam pojedź z dziećmi lub dzieckiem... niech im przeszkadza np. płacz... może cię szybko "załatwią" :-)
2. albo napisz pismo-skargę do naczelnika czy dyrektora tegoż oddziału, opisz całą sytuację... i postrasz ich odsetkami... albo prawnikiem...
tylko to możesz zrobić, bo nic innego raczej nie... chyba, że zaczaisz się na tą urzędniczkę i ją pobijesz


