reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

POROD:)co?gdzie?kiedy?z kim?jak?itd

Podpisuje sie pod tym co Kasia mowi, Aniu napewno bedzie dobrze a pozytywne nastawienie i wytrwalosc to sukces. Tak jak duzo strachu bylo gdy myslalas ze dziecko jest za male i moze byc chore a to juz przeciez historia i wszystko gra ;)

Co do utraty wagi dziecka to te 10% jest absolutna norma ! To naturalna reakcja , nie ma sensu dokarmiac, potem wszystko wroci do normy ;)
Wytrwale trzeba powalczyc o karmienie piersia bo przeciez musicie sie z dzieciatkiem dograc a to wymaga czasu. Glowy do gory mamusie ;)
 
reklama
Aniu, na początku jak nie mogłam jeszcze siadać to musiałam karmić na leżąco, ale nie było mi zbyt wygodnie, najwygodniej mi było karmić trzymajc dzidzię na ręku przed sobą, skierowaną brzuszkiem do mojego brzucha, przy dłuższym karmieniu trochę bolały mnie plecy, bo nie miałam o co się dobrze oprzeć, ale w domu w wygodnym fotelu jest super.
 
Ok- teraz ja opiszę mójk poród - :0 bo zbieram sie i ciagle coś..ktoś mnie odciaga od kompa:/..

o g.7.15 wstawiliśmy sie w Feminie. Najpierw na izbie przyjęc wypełniliśmy szereg ankiet..itd..zmierzono obwód brzuszka, zbadano wstepnie..przebralam sie w szpitalna koszulkę..założobo welflon(nie wiem czy tak sie pisze?:) i powędrowaliśmy z meżem na salę przedporodowa. Tam podłączono mnie pod KTG i podano w kroplówce oksytocyne, by wywołać min skurcze..co sie nie udało:)- ale chociaz przygotowało to Malenką;), bo tentno nieznacznie jej wzroslo:)..Troszeczkę wszytko sie przedlużyło(o godzine, bo zajęła sale pani z naglym przypadkiem)..wiec zamiasto 10..powędrowałam ok 10.50 na sale operacyjną. humor nam dopisywał i mimo trachy zartowaliśmy, smialismy i nie mogliśmy doczkać spotkania z naszym Skarbem:)
Ułożono na stole, znieczulono (znieczulenie zewnątrzoponowe)- wooogóle nie boli- i nie ma sie czego bać!! słowo- bardiej boli wkłucie welflonu, czy pobieranie krwi..!!
i zabrano sie za ciecie:)..po dosłonie kilku min Malutka już kwiliła..dali mi ją na chwilkę..a ja beeczalam az sie zachodziłam ze szczęścia!!!!!!!NIEZAPOMNIANE PRZEŻYCIE!!!!..i zabrali Klaudie do mycia..wazenia..a mnie zszywano..- Nic a nic nie czulam tylko takie mrowiejące dotyki(ponoc anastazjolog tłumaczyla, ze nie kazdy to czuje- ja czułam- ale zero! bólu)..z tym uczuciem wyszarpywania- jak niektórzy pisza/mówią..to owszem i ja czulam..coś takiego ..jaby mi do pluc sie dobierano..ale to nic nie boli..i trwa doslownie minutke?...ja nawet zartowałam, gdy to czułam, ze mi pluca wyciągają..bo nie słyszę mojego dziecka;):):)..a oni, ze dupinkę ..nóżki juz mają..jeszcze tylko głowka;):)..
ok 11.20 byliśmy już wszycu razem :)..szcześliwi i po uszy zakochani w naszym OWOCU MIŁOSCI;):)
Gdy położono mi ją ..Malutka złapala mnie za policzek:)- ..pomagal mi maz- pielęgniarki dostawili ja do piersi(ja musialam lezec) i dzieski temu m.in. na drugi dzień miałam pokarm(a nawał pokarmul w trzeciej dobie -uuu- i to bolało!:(piersi jak balony:)- ale dzieki pomocy pielęgniarek i mojemu glodomorkowi wszyttko wrócilo do normy:)
Czuję sie sświenie- jeżdze sama samochodem już 6 dni po porodzie..wstałam od razu..wszytko sama chcialam robić i robiłam przy malej( choć to prywatna klinika i chce- położne sie zajmują)..Mnie jednak rozpiera ogromna energia!...
aaa..udalo mi sie złozyc pracę- w środę byłam we wrocku na uczelni i bronie sie 29 czerwca! yoopi!!!- a wszytko to dzieki mojej kochanej rodzinie- która daje mi siłę!!!
uff- rozpiasalam sie..
 
Rusalko pieknie to opisalas i tak optymistycznie, oby wszystkie z nas mialy tak wspaniale wrazenia z porodu i pologu ;)
 
Rusalko jak pieknie opisalas swoj porod....super ze znieczulenie nie bpoli i ze tak dobrez poszlo Ci z karmieniem...
Ja wierez ze mi tez tak dobrez pojdzie:)))
Ciekawa jestem tylko czy mi maluszka dadza na chiwle zaraz po wyjeciu z brzuszka...oby!! :) :) :)
Juz sie nie moge doczekac, zostalo 5 dni!!!!!

a jak rana..boli, ciagnie..???


Asiu
- dokladnie, pojdzie mi super z karmieniem i tak trzeba myslec :) :)
Kasiu - dzieki za odpowiedz, na pewno na poczatku tez bede karmic na lezaca....
 
Aniu - rana - nic a nic juz mnie nie boli i od 4 dnia po porodzie nie biore nic przeciwbólowego. Wczesniej - w szpitalu to dostawałam caly czas coś..i zero bólu- jak tylko coś odczuwalam - to mówilam, a oni dawali mi albo w kroplówce (przez pierwszy dzień- coś:)- albo zastrzyk, albo- i to ja wybralam -/wolałam:)- czopki- piroxicam - Takie tez dostałam do domu, ale przyznam się, ze nawet nie wykupiłam recepty- bo nic mnie nie boli:)
i jeszcze cos..przecieli mnie tak nisko, ze włoski to zakryją:)- i jest to cieniutka, krótka kreseczka - której podejrzewam już za miesiać wogól..moze tyci bedzie widać- to tez chyba za sprawa szwu kosmetycznego..bo zew miałam taki.
Trzymam piątaski z Klaudią za Ciebie- nastaw sie pozytywnie i wszytko będzie OK- Mój lekarz twierdzi, ze dochodzenie po porodzie do siebie to w duzej mierze lezy w psychice, jak sie zabierzemy za siebie od razu - to kazda min jest coraz łatwiejsza! i podobnie z karmieniem - położne cały czas mi powtarzały, ze kobieta jak chce karmic - to bedzie! bo wszytko "siedzi" w psychice..Najwazniejsze to dostawiac dziecko do piersi..nawet jak tego pokarmu nie ma - języczek..i przez to pobudzane brodawki - piers / organizm wytworzy pokarm.
 
Rusalko - dzieki bardzo za optymistyczne nastawienie:)))
Pewnie ze od razu wezme sie za siebie, dla maluszka, bo chce sie nim zajmowac...
I obym miala tez taki maly szew, slyszlam ze tak tna ze pozniej nawet jak sie ma wykrojone bardzo majtki to nie widac w ogole:)))))
Tez bede wolala o leki prezciwbolowe, lepiej wziac niz tak cierpiec...
Trzymajcie kciuki, jeszcze 4 dni!!!!!
A karmic chce bardzo, wiec nie powinno byc problemu, ciekawe czy mi sie piersi zmieszcza w stanik ktory kupilam.... ;D ;D ;D ;D
Wczoraj byly takie ciezkie i nabrzmiale ze hej a dzisiaj przeszlo....
 
Aniu oczywiscie ze trzymamy kciuki ! A co do naciecia to tez widzialam u kolezanki, dzielo sztuki, wogole nie widac blizny , taki cieniutenki paseczek. Kup sobie masc - zel CONTRACTUBEX , nie ma lepszego , uzywalam po wypadku na moje blizny - czyni cuda ;)
 
reklama
RUSALKO :) :) :)
Gratuluje wspaniałej kruszynki ,tez chciałabym tak szybko jak Ty dojść do siebie po porodzie .Mam pytanie ile leżałaś po cc w tej klinice.I czy jeszcze jak miałaś maleństwo w brzuszku to miałas jakies oznaki ,że masz pokarm w piersiach.Trochę się martwię bo 23 mam mieć cc a w moich piersiach nic sie nie dzieje:(
Już nie mogę się doczekać aż będe miałamoje maleństwo na rękach :) :) :) :) :) :) :)
 
Do góry