Martusiu, jesli chcesz aby pokój porodowy wygladał mało szpitalnie to zachecam do polnej
tam pokoje wyglądają jak w luksusowym hotelu
sala na ktorej rodziłam była sliczna, piekne tapety, przytłumione światło, ogromne wygodne łózko, super fotel dla osoby towarzyszacej, mała czysciutka łazieneczka. zakładam ze w ostatniej fazie porodu pojawiaja się ostrzejsze światła, ale ja nie miałam okazji tego sprawdzic
nie mniej jednak zakladam ze w ostatniej fazie to juz kobiecie jest wszystko jedno
jesli chodzi o porod rodzinny to moj maz totalnie sie do tego nie nadaje i gdyby poszedl ze mna to bardziej martwiłabym sie o niego niz o sama siebie i dziecko, dlatego własnie zarowno za pierwszym razem jak i teraz wybrałam mame
mąż czekał pod salą operacyjną i po kilku minutach widział juz naszego Szkraba. w sumie to on byl pierwsza osoba ktora miała okazję okazać mu czulosc, ja mogłam pocałowac go tylko w czułku i zabrano go na neonatologie, gdzie mogłam odwiedzic go dopiero po 24 godzinach. mam nadzieje ze tym razem nie bedzie komplikacji i bede miała maluszka od razu przy sobie