reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

poród siłami natury czy cesarskie cięcie?

Ja pierwszy poród miałam przez cc ale nie planowaną. Mała po prostu nie chciała wyjść po całym dniu wywoływania. W każdym razie po cc nic mi nie było czułam się ekstra. O 21 miałam operacje a rano już normalnie chodziłam, brzuch czułam tylko przy opieraniu się o poduszki no ale to chyba normalne po takim zabiegu. Blizny praktycznie nie widać taka mała i nisko osadzona. A w 3 dobie zostałam wypisana do domu. A co śmieszniejsze to to że na 2 dzień była położna ze szpitala sprawdzić dzidzie i mnie i wyciągnęła mi szwy:O:O Pomyliła sobie bo miała je wyciągnąć w 5 dobie a nie w 4:O:O Ale wszystko było OK...
Ale przy tej ciąży będę chciała znów spróbować porodu sn ale zobaczymy jak to jeszcze wyjdzie.
W każdym razie myślę że to jak ktoś czuje zależy od każdej osoby osobno od wieku i jej organizmu. I od tego jak ktoś przeprowadził operację.
No a po za tym wydaje mi się że nie można porównywać tego jak kto kiedyś miał cc a teraz bo technika też się już zmieniła sposoby nacięć itp. Teraz według doktora z mojego szpitala można już zrobić więcej niż 3 cc ale to też spawa indywidualna. A jeśli chodzi o zrosty to najbardziej się ich obawiałam.
 
reklama
Witam Was Kobietki :)

Poruszę temat dość kontrowersyjny. W sumie nie wiem... dla mnie tu nie ma kontrowersji, ale wiele kobiet się tym oburza.
Mam na myśli podejście dzisiejszej kobiety do ciąży, porodu oraz macierzyństwa.

Dlaczego tak wiele z kobiet oburza się schematem kobiety która pragnie dziecka, stara się, zachodzi, w ciąży je tyle ile jadła wcześniej plus dodatkowo zapotrzebowanie dzienne dla rozwijającego się dziecka (które jest naprawdę małe pod względem ilości), ćwiczy, dba o swój wygląd, potem rodzi w prywatnej klinice po przez cesarskie cięcie i korzysta otwarcie z pomocy mamy, teściowej bądż niani i karmi dziecko z butelki?

Czy naprawdę część z nas zatrzymała się w czasach naszych mam?
Że kobieta zachodzi w ciąże, je za dwóch, nie chce i uważa że nie musi już o siebie dbać, żyje tylko tym że zostanie mamą, poród im cięższy miała tym bardziej czuje się lepsza, uważa że ze wszystkim sobie poradzi, karmi piersią choć by miała strupki na sutkach ale kolezankom moze sie pochwalic ze karmi chociaz zdycha z bolu, potem udaje przed wszystkimi że jest wszystko super chociaż rozbierając się w łazience nie może patrzeć na swoje ciało które sama przez siebie zaniedbała plus depresja po ciężkim porodzie - przez co traci na bliskości z mężem, ale tłumaczy się że jest matką. Czy tylko do tego sprowadza się rola kobiety?

Dlaczego współczesna kobieta która chce zostać mamą jest krytykowana i obgadywana?
Uważam, że kobieta oprócz tego że jest matką, jest też żoną i KOBIETĄ.
Kobiety które zamykają się same zakompleksione w świecie macierzyństwa tracą w pewnym momencie swoje życie,
bo przecież nie ma nic piękniejszego jak zadbana, szczęśliwa, zdrowa mama którą dziecko nie oddala od męża tylko zbliża, ktora ma hobby, ma swoj swiat w ktorym wiaodmo najwazniejsze jest dziecko i maz czyli rodzina, ale widzi tez siebie jako seksowna, madra kobieta ktora przedewszytskim dba o siebei i swoje samopoczucie dzieki czemu tak jak pisalam korzysta cala rodzina.

Kobieta to nie maszynka do rodzenia dzieci, a sam moment przyjścia dziecka na świat dopełnia nasze życie a nie diametralnie zmienia lub zmienia totalnie nasze role we WŁASNYM ŻYCIU.

Cierpienia i tortury psychiczne i fizyczne jakie przechodzi kobieta pod czas porodu naturalnego jest dla mnie czyms kompletnie nie ludzkim. Oczywiscie szanuje kobiety ktore chca w ten sposob przywitac swoje dzidzie, ale nie chce tez byc krytykowana, ze ja jednak nie chce narazac sie na ten caly wielogodzinny bol, na mozliwosc stu roznych komplikacji, dodatkowych zabiegow ktore torturuja nie mal ze cialo kobiety w czasie porodu, nie chce zeby ktokolwiek przecinał mi cokolwiek miedzy moim nogami, nie chce tego przezywac, nawet w prywatnym szpitalu. Po prostu NIE.

Dlaczego? Czy kobieta zeby zostac matka musi skazac sie na tak traumatyczne przezycie?
Kiedys nasze matki i babki nie mialy wyjscia.
My mamy i pytanie dlaczego same siebie chcemy skazywac na cos tak nie przyjemnego delikatnie mowiac?
Przeciez nie wazne jak dziecko przyjdzie na swiat! Jesli dziecko jest wystarane i oczekiwane to zawsze bedzie kochane. I obojetnie czy bedzie karmione tylko piersia, czy tylko butelka czy moze tym i tym - dziecku nic nie bedzie, matka powinna robic tak zeby byla szczesliwa a dziecko tak czy tak bedzie kochane. Przeciez to nie o to chodzi.

Co raz to czesciej na szczescie spotykam sie z kobietami ktore zostaly nie mal ze przymuszone do porodu naturalnego przez swoje matki, babki czy lekarzy chociaz panicznie sie baly. Przezyly to traumatycznie, dlugo nie chca lub nie chcialy sie zdecydowac na kolejne dziecko, a jak sie zdecydowaly to juz tylko przez ciecie cesarskie.

Co raz wiecej tez jest kobiet ktore pierwsza ciaze rozwiazaly po przez ciecie cesarskie , ale przy kolejnej ciazy z ciekawosci sprobowaly urodzic naturalnie - po czym majac porownanie powiedzialy nigdy wiecej naturalnie, a w ogole to juz nie chca dzieci wiecej, maja dosc.

Przeciez macierzyswto moze byc piekne, po co sobie je utrudniac po przez "sredniowieczny" schemat?

A co do powiklan to tak jak wiekszosc Pan tu pisze - jak by tak przeanalizowac to o wiele wiecej konsekwencji, "pamiatek" i traumatycznych przezyc niesie za soba porod naturalny!!!!
 
Ostatnia edycja:
Zgadzam sie z Toba,
mnie lekarz wysmial jak bylam w ciazy z blizniakami...bo zachcialo mi sie...
To jest moja sprawa ile i kiedy bede miala dzieci
niestety polskie spoleczenstwo jest niereformowalne i dlugo to sie nie zmieni...
Bycie matka jest etapem w zyciu a nie sposobem na zycie...
Patrzac z perspektywy (bo nie mieszkam aktualnie w PL)kobiety w Pl sie nie bronia poddaja sie stereotypom i nie zadaja niczego od zycia..(to jest smutne) a te co maja odmienne poglady sa wytykane palcami..
Nie zacheca sie tez dziewczynek do rozwijania swoich pasji..

Z wlasnego doswiadczenia moge powiedziec ze porod sn jest lepszy,kazdy wspominam dobrze a na cc zdecydowala bym sie w razie koniecznosci to zawsze operacja i ryzyko powiklan zarowno u matki jak i u dziecka jest wieksze.
Ale wiadomo ile ludzi tyle opinii:) Duzo kobiet mowi o traumatycznych przezyciach z porodu sn ale nie zapominajmy o tym ze porod cc tez nie zawsze jest idealny i moze miec ciezkie konsekwencje. Spotkalam duzo dziewczyn niezadowolonych z cc.
Moim zdaniem jest to bardzo indywidualna sprawa.
Moze gdyby kobiety byly wlasciwie przygotowywane do porodu to nie bylo by tyle zlych wspomnien...
Mamy prawo do wyboru rodzaju w jaki urodzimy dziecko i czy wogole je urodzimy. To nasze cialo i nikt nie ma prawa nam niczego narzucac ale dopoki nie wywalczymy sobie praw nikt nam ich nie da.
 
Witam Was Kobietki :)



Cierpienia i tortury psychiczne i fizyczne jakie przechodzi kobieta pod czas porodu naturalnego jest dla mnie czyms kompletnie nie ludzkim. Oczywiscie szanuje kobiety ktore chca w ten sposob przywitac swoje dzidzie, ale nie chce tez byc krytykowana, ze ja jednak nie chce narazac sie na ten caly wielogodzinny bol, na mozliwosc stu roznych komplikacji, dodatkowych zabiegow ktore torturuja nie mal ze cialo kobiety w czasie porodu, nie chce zeby ktokolwiek przecinał mi cokolwiek miedzy moim nogami, nie chce tego przezywac, nawet w prywatnym szpitalu. Po prostu NIE.

Dlaczego? Czy kobieta zeby zostac matka musi skazac sie na tak traumatyczne przezycie?
Kiedys nasze matki i babki nie mialy wyjscia.
My mamy i pytanie dlaczego same siebie chcemy skazywac na cos tak nie przyjemnego delikatnie mowiac?

Mam jedno pytanie :-) Czy ty rodzilas sn?

Traumatyczne przezycie?? Dla mnie ono wcale nie bylo traumatyczne ,nie cierpialam jakos strasznie i nie przezywalam jakichs okrutnych tortur !:-D Boze...nie strasz tych co jeszcze nie rodzily ;-)

Ja ciebie popieram z tym co napisalas na poczatku ,z ta pomoca i dbaniem o wyglad i ogolnie zeby nie robic z siebie wielkiej matki polki ... w sytuacjach kiedy czasami nie starcza sil... no ale przedstawiajac porod SN chyba przesadzilas... po pierwsze nikt Cie nie musi ciac w kroku,jezeli sobie tego nie zyczysz...chyba,ze idziesz rodzic z nastawieniem ze to normalne.A to nie jest normalne,ja urodzilam bez naciecia.

Oczywiscie szanuje Twoja decyzje i wszystkich innych kobiet,co do CC ... sama mialam cicha nadzieje tak urodzic ale mloda pchala sie tradycyjnie ;-) i w sumie nie zaluje bo porod byl nawet OK. Tyle,ze bolalo:-D

pysia napisala,ze nawiecej do powiedzenia o cc maja te co rodzily sn...a chyba jest na odwrot.:sorry:
 
Jeżeli dziecko ma być urodzone przez cesarkę to tylko z konieczności. Nie polecam tego zdrowym mamom.

Naturalny poród jest najlepszy i nie ma się czego obawiać i potwierdzi to mnóstwo kobiet.

Jeżeli boisz się porodu naturalnego to polecam poczytać na ten temat, by zapoznać się z czym będziesz mieć do czynienia i czego się spodziewać.

Wszystko to co w życiu nieznane tego każdy człowiek się boi, dlatego lepiej podchodzić do tego z odpowiednią wiedzą.

Tak samo jak przed narodzinami dziecka zapoznać się z lekturami na temat ich wychowywania, nie ma gorszych rodziców niż nie edukujących się w tym kierunku, przez co dziecko później całe życie cierpi i nie wie dlaczego, a to tylko i wyłącznie wina rodziców.

Pozdrawiam
 
Moim zdaniem niektóre kobiety naczytały się paru wypowiedzi o trudnym porodzie i od razu zakłądają, że ich też taki będzie. A przecież wile kobiet urodziło naturalnie i miały się dobrze, tylko tego nie napisały. Poza tym wiele jest pań, że już samo bycie w ciąży jest poświęceniem, karmić też nie będą, więc jak tu się pomęczyć i urodzić naturalnie. Na brzuchu przecięte mogą być, ale w kroczu już nie. Taka prawda, że obie metody niosą ryzyko i cc wcale takie bezpieczne nie jest.
Nie straszcie innych kobiet, które może by rodziły naturalnie ale czytając was się boją. Ja urodziłam, byłam przecięta ale już dawno tego zupełnie nie czuję, bolało ale wytrzymałam bez znieczulenia - da się, naprawdę.
 
reklama
Ja rodziłam w styczniu tego roku i mogę powiedzieć tylko tyle- jeśli nie ma przeciwwskazań tylko sn. Mój poród zakończył się cc, ból przy sn był o niebo łatwiejszy do zniesienia niż po cc, w momencie kiedy przyszły parte byłam tak ucieszona, że niedługo nasze dziecko będzie na świecie, że już o bólu zapomniałam- tylko wtedy zanikło tętno (niewspółmierność- brak możliwości na przejście dziecka przeze mnie) Tata był przy nas cały czas, co daje niesamowite wsparcie psychiczne i wiadomo trzeba się przygotować, że będzie bolało bo musi boleć :) Mi pomagało myślenie, że muszę oddychać, żeby dziecko oddychało:) Cięcie jest nisko- zaraz nad linią włosów, ale z powikłań po cc leczę sie do tej pory, psychicznie też jest ciężko, bo nie mogę się zająć do końca swoim dzieckiem jakbym chciała, albo po prostu mnie to chwilami fizycznie przerasta przez różne bóle związane z operacją... Karmię piersią- szczerze w ciąży w ogóle o tym nie myślałam, ale to jest jedyne i niepowtarzalne uczucie :)

To jest indywidualna sprawa, denerwuje mnie to, że jest cc "na życzenie". To jest poważna operacja, masz w środku wszystko ruszane, jelita, otrzewną nie wspominając o drogach rodnych... a dziecko przeżywa jeszcze większy szok, gdy jest wyciągane z nas... Jak dla mnie cc tylko ze wskazań, natura tak nas zaprogramowała, że jesteśmy w stanie wytrzymać ten ból przy sn :)
 
Do góry