reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród w Żeromskim

witam,
choć trochę przerażona jestem....
dosłownie jutro idę rodzić do Żeromskiego wiem że będę mieć cesarskie cięcie, i jak przeczytałam wszystkie wypowiedzi tu to trochę zbladłam wiem że nie można tak naprawdę niczego zakładać chyba że się to samemu przeżyje bo każda ma inne odczucia i stąd przeróżne opinie... ale się boję...
chciałam zapytać czy któraś mama leżała może na patologii ciąży ??? bo ja wiem że właśnie tam będę leżeć ...
proszę o opinie???????????????
 
reklama
ja leżalam, jak poszperasz znbajdziesz moje posty. Ponoc sie na plus teraz zmienilo - ja rodziłam 4 lata temu i byłam niezadowolona a spedziłam tam 10 dni wiec mam przegląd tego i owego. Drugie dziecko pojechalam rodzic na Ujastek. tez sie juz wypowiadaałam w tej kwestii
 
chciałam zapytać czy któraś mama leżała może na patologii ciąży ??? bo ja wiem że właśnie tam będę leżeć ...proszę o opinie???????????????
Hej,ja rodziłam w październiku ur. Zamieszczę Ci moje wspomnienie z tego dnia ;-)

W pon.19.10.09 o 7:30 zawitałam na porodówkę-cc była umówiona, planowana /niestety ze wzgl. zdrowotnych/.Po wypełnieniu papierków-jakieś 30-40 min.zaprowadzono mnie na salę porodową do SN.Sala bajerancka-a rodziłam w szpitalu Żeromskiego w Krk.Mój M.zagubił się w akcji-położna go prosi a chłopa nie ma-poszedł odnieś moje rzeczy do samochodu.Potem KTG,obchód-p.orynator zażartował,że spoko,mogę rodzić SN:)ale suma sumarum zostałam zakwalifikowaa do CC i czekam dalej.Na KTG nic nie wyszło-normalne,termin z OM miałam na 25.10.Nagle mojego M.wyproszono i położna wnosi takiego małego bąbelka,sinego,całego w tej mazi poporodowej:)Aż mi się oczy zaszkliły-ja też chcę JUŻ!Wchodzi oszołomiony tatuś,który dopiero na koniec orientuje się,że ja tam sobie siedzę i patrzę jak dzidzię mierzą, ważą i odsysają płyny.Cuuudny widok.No i przyszła kolej na mnie.Ufff FKOŃCÓ bo już było mi zimno z nerwów.Zastrzyk w kręgosłup- strach jak cholera,ale dzięki położnej idzie jak po maśle-bdb mnie poinstruowała.I głupowate uczucie-nic nie czuję od cyców w dół...i zaczyna się,czuje jak mi coś tam grzebią, żartujemy sobie z położnymi i lekarzami i po chwili moja ginka mówi,że już jest dzidzia! GODZ. 10:37 19.10.2009 r PONIEDZIAŁEK- MAMY SYNA :D, :D Pokazali mi go,kazali ucałować,pogłaskać i zabrali do tatusia.A ja w ryk!Fantastyczne uczucie!A jaki mały śliczny!!!Szycie-nie mogą mnie zszyc,bo mam te cholerne zrosty pooperacyjne.Męczą się trochę,ale jest OK.Nagle patrzę i widzę przed sobą jakąś nogę-hmmm ze zdziwieniem stwierdzam,że to MOJA noga...no szok!I na salę.Mąż dostaje polecenie od położnej-ciągnąć łóżko,a nastepnie opierdziela go,bo chłop zamiast ciągnąć to się łóżka trzyma i sobie idzie jak na spacer-widać,że jest totalnei odjechany:)heh tatusiek.Pytam ile mierzy młody itd,a M.że nie wie,nie mówili a on był tak oczarowany,że nie zapytał.No to go zrypałam,po coś tam był człowieku??? :) A na sali przynoszą mi Filipka do cyca i zaczyna ssać siarę.Ja płaczę,mąż totalny błogostan...no comment.Najgorsze jest to nie podnoszenie głowy,a ja chciałabym synka zobaczyć calusiego!Jednak po 7 godz. przychodzi położna i rzuca hasło wstajemy.Najpierw usiadłam,ale że kręci mi się w głowie,to siedzę grzecznie.Nadjechał M.i pomaga mi wstać,a ja mam zjazd-o mało nie zaliczyłam spotkania z posadzką... więc kładę się i za chwilkę próba nr 2 zakonczona wizytą od prysznicem.I biegusiem do synka-już czuję się suuper. :tak::tak: Wyszłam po 4 dobach. To był opis,który zamieściłam na październiówkach tuż po powrocie do domu,dlatego taki chaotyczny ;-)

Aha po jednym dniu głodówki krakersy smakują wyśmienicie :-) a na drugi dzień zupa nie wiadomo jaka ;-) jest pyyyysznnna...Ogólne wrażenia- oddział,gdzie leży się po cc nie jest wyremontowany, łazienki katastrofa, sale różne, jest jedna już po remoncie reszta kicha, ale da się wytrzymać. Do łazienki- klapki obowiązkowo!!! Na sali max 5 os było - przynajmniej jak ja leżałam, ale np. ostatnia doba- było nas 2 i było nam smutno... jakoś. Dziecko masz cały czas przy sobie, ale jakoś nie odczułam z tego powodu dyskomfortu. Cieszyłam się jak nie wiem co. Położne- rewelacja, położne od laktacji- jeszcze lepsze, co chwilę ktoś przychodzi i pyta czy czegoś nie potrzeba. Lekarze jak lekarze- ok,wiadomo -jeśli masz swoją p.dr,wtedy przychodzi zapytać co z Tobą itd, ale tak to nie przesadzają z czułością ;-) jednak ogólnie lekarze są ok, z resztą całą robotę robią położne i to z nimi ma się najwięcej do czynienia. Jedna pani dr pediatra jest dziwna, jakaś taka niewygadana i nie bardzo można zjarzyć o co jej chodzi, ale pozostałe ok. Pytaj,pytaj i pytaj o wszystko co Ci tylko do głowy przyjdzie, bo to na prawdę nieodzowna pomoc na początku, jak się jest zielonym.

Życzę Ci mało nerwów, szybkiego cc i zdrowego maluszka! Pozdrawiam. Wszystko będzie dobrze.
 
Ostatnia edycja:
witam:)
powiedzcie mi a jak wyglada sprawa z lewatywa? czy mam zrobic sama w domu czy zrobia mi w szpitalu?
 
Ostatnia edycja:
Też planuje rodzić w żeromskim i w poniedziałek byłam na pierwszych zajęciach w tamtejszej szkole rodzenia i położne mówiły, że lewatywa jak i golenie nie są juz obligatoryjne. Jeśli, któras z rodzących sama ma zyczenie to pomoga Jej w tych czynnosciach. Warunek trzeba zaopatrzyc sie w zestaw do lawatywy dostepny w aptece. I i mowiły, zeby lepiej nie robic tego samemu w domu.Oczywiście powyższe zasady obowiazuja w szpitalu żeromskiego w KRK.
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny.Ja w styczniu rodziłam w Żeromskim i muszę wam powiedzieć,że jestem bardzo zadowolona tym bardziej,że jedna dobę leżałam na patologi,potem poród siłami natury 17 godz,aż wszystko skończyło się cc.Miałam 2 ZZO ,no i od początku miałam kroplówki i zastrzyki z oxytocyną,nic nie pomagało,takze poród nie był łatwy i moge sie w tej kwestii wypowiedzieć.A z pobytu jestem bardzo zadowolona,położne miałam 2 ponieważ rodziłam w dzień i w nocy,więc pierwszej zmiana się skończyła i są bardzo miłe,ale ta druga Pani Agatka to anioł,każdej zyczę takiej położnej.Jeśli macie jakieś pytania to chętnie odpowiem.Pozdrawiam.
 
Jeśli ktoś jest zainteresowany szkołą rodzenia w Żeromskim, to jest ona bezpłatna ale trzeba się wcześniej zapisać. Jak dzwoniłam, to pierwsza wolna grupa była za 6 miesięcy... Zapisałam się, ale niestety nie mogłam uczestniczyć w zajęciach, wiec nawet nie mogę się wypowiedzieć jak one wyglądają.

Obecnie jestem na etapie wyboru szpitala i zastanawiam się nad Ujastkiem i Żeromskim. Muszę wybrać się na małe przeszpiegi do obu szpitali, ale może któraś z Was mogłaby mi odpowiedzieć na poniższe pytania (i dla Ujastka i dla Żeromskiego):
- ilu osobowe są sale poporodowe?
- czy w salach porodowych znajduje się toaleta czy trzeba biegać gdzieś po korytarzach?
- po jakim czasie (mniej więcej) wypuszczają do domu po cesarskim cięciu?
- jakie są godziny odwiedzin?
- czy do porodu w wodzie trzeba mieć ukończoną szkołę rodzenia? Jeśli tak, to czy musi być ona prowadzona właśnie w tej placówce?
- czy w II okresie porodu można sobie wybrać pozycję rodzenia?
- czy dzieciom wykonuje się jakieś badania (np. słuchu itp.)?

Pozdrawiam
 
Kloog ja tez rozwazam te dwa szpitale do porodu. Jak rozmawialam z porodowka w Zeromskim to mi powiedzieli ze zaswiadczenie o ukonczeniu szkoly rodzenia moze byc z obojetnie jakiej placowki - choc nie pytalam w kontekscie porodu w wodzie tylko tak ogolnie...
 
Na Ujastek sale są 2 osobowe i są w nich łazienki,ale za to opieka po porodzie nie za dobra
Żeromski-sale 3-6 osobowe bez łazienek opieka w trakcie porodu i po nim rewelacja.
Ja też tak jak wy myślałam o tych dwoch szpitalach i w ostatniej chwili zdecydowałam sie na Żeromskiego doszłam do wniosku,że co mi z komfortu jaki mi tam zapewnia,a nie zaopiekują się mną i malenstwem tak jak bym chciała.W Żeromskim badają słuch,ja nie chodziłam do szkoły rodzenia.Jak coś to piszcie.Pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dzięki dziewczyny za informacje. Jak ja bedę wiedziała coś więcej, to też dam znać.

małgorzatkaa, no właśnie też dlatego na razie raczej jestem bardziej przychylna Żeromskiemu - warunki sanitarne jakoś można przecierpieć przez te kilka dni, a opieka nad maluszkiem i prowadzenie porodu są dla mnie ważniejsze. tylko jest to mój pierwszy poród i nie wiem czy nie będę potrzebowała ZZO, no a w Żeromskim go nie dostanę... a czy w sali porodowej jest toaleta?
i po ilu dniach wypuścili Cię do domu? Pytam bo nie jestem z Krakowa i dom mamy ok. 60 km od szpitala i mąż będzie do mnie i Kruszynki przyjeżdzał codziennie :-) przynajmniej taki jest plan ;-)
 
Do góry