reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Poród

Ja przy Julce po odejściu wód płodowych w domku byłam jeszcze 3 godziny.Wykąpałam się,poczekałam na męża bo był w pracy.Tak że wszystko na luzie ale ja mam takie podejście do większości spraw.Czop wyleciał mi tydzień przed porodem i wtedy wiedziałam że już tylko dni zostało do porodu.A jak przyjechałam do szpitala to skurcze miałam co 5minut a rozwarcie na 4cm.była to godzina 4 nad ranem a urodziłam o 10.10 rano.
Nie ma reguły ile czasu do porodu po odejściu wód.U nas też karetki jeżdżą do porodu z komplikacjami a tak to nie.
 
reklama
Ixi ja mam miec sciagany krążek w 37tc...i też się zastanawiam jak to będzie hehe...czytałam różne fora i rzeczywiście sporo dziewczyn po sciągnięciu pessara rodziły max. po tygodniu ale było też sporo takich co rodziły po terminie...ciekawe jak to z nami będzie...szczerze to chciałabym żeby u mnie to był maxymalnie 39 tydzien:)
 
hej
ja to najbardziej boję się chyba paniki, by nie zrobić z siebie wariatki....
podobno większość ciężarówek spędza te pierwsze chwile porodu w domu
ale matko! odejdą wody, skurcze! ja już się boję
 
U mnie zaczęły się bóle o 23. Nie myślałam, że to bóle porodowe, bo wcale mocno nie bolało. tylko, że występował co 7-5 minut. 0 2 w nocy odeszły mi wody płodowe. Zbudziłam męża i jechaliśmy do szpitala. Wtedy dopiero zaczęło mnie boleć. Na miejscu okazało się, że mam rozwarcie na 8cm. No to na porodówkę. Urodziłam o 7 rano. Jak na pierwszy poród myślę, że poszło dość sprawnie :) A tak się bałam, że będzie gorzej
 
A mi się wczoraj snilo ze mialam cesarke. Coraz czesciej o tym mysle i oswajam sie z tym powoli.. Jesli Hania się nie przekreci to wole byc psychicznie przygotowana, niz do samego konca liczyc na to ze ulozy sie glowkowo a potem wpasc w panike ze jednak cesarka. Tyle się teraz nasluchalam o zle zrobionym nacięciu, popękanych kobietach i krzywych zszyciach, ze cesarka przeraza mnie o 50% mniej niz wczesniej.
 
ja nie miałam robionej lewatywy. No i głupio tak było ... "popuszczać", trochę lepiej się czułam bo rodziłam w nocy to tyle osób się nie kręci po sali.
ale co śmieszne to przysypiałam między skurczami. Normanie byłam tak zmęczona nieprzespaną nocą, że urywał mi się film.
 
A kiedy tą lewatywę trzeba zrobić?
jak skurcze się zaczną? I to w domku przed wyjazdem do szpitala? czy wziąć ten specyfik do szpitala i tam?
 
reklama
Możesz zrobić w domu, ale jak nie zrobisz to zrobia Ci w szpitalu...
A co do jedzenia po lewatywie, to jedzenie trochę czasu się trawi także wątpie by zdążyło do parcia...
 
Do góry