reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienie

przepraszam, że zapytam, ale jak odczekalas pełne dwa cykle to wszystko okazało się ok z dzidzią ? Ja się najbardziej obawiam tego, że jeśli lekarz mi powie przykładowo pół roku a jak po 3/4 miesiącach przyjdę i powiem, ze test wyszedł pozytywny i cokolwiek się złego stanie to usłyszę słowa „a nie mówiłam, aby odczekać pół roku”
jeśli masz wskazanie do odczekania 6 msc bo na przykład miałaś podany metotreksat to głupota byłoby zacząć starania wcześniej.
Natomiast to nie działa tak, że jak coś się stanie z ciążą po 4 msc to dlatego, że nie odczekałas 12.
Najczęstszą przyczyną poronień na wczesnym etapie są wady genetyczne, a w tym przypadku nie ma żadnego znaczenia kiedy rozpoczniesz starania. Jak mówię są już obszerne badania j oficjalne stanowisko, że nie ma żadnych wskazań medycznych do odczekiwania jeśli wszystko zagoiło się dobrze i organizm powrócił do owulacji.
Ja czekałam i 4 msc i rok i miesiąc, a i tak traciłam ciążę. Ale w takich wypadkach trzeba znaleźć prawdziwa przyczynę
 
reklama
Mam świadomość, że zdania są podzielone. Jest to też sprawa indywidualna bo każda z nas będzie do chodziła do siebie inaczej. Jedna od razu będzie miała super stan druga bedxie potrzebować 12 msc. Dlatego mówię jakie są najnowsze zalecenia w sytuacji, w których nic złego w macicy się nie dzieje. To jest wskazanie medyczne, a to kiedy ktoś będzie gotowy psychicznie też odgrywa ważna rolę. Po pierwszym poronieniu byłam gotowa dopiero po kilku miesiącach, po drugim od razu, po trzecim mózg chciał ciało się buntowalo 4 msc, a po 4 starałam się od razu
Dlatego najważniejsza jest kontrola u lekarza. Natomiast jak ktoś bez wyraźnej przyczyny każe kobiecie czekać 6 czy 12 msc to znaczy tylko tyle że od 10 lat nie czytał zaleceń polskiego towarzystwa ginekologów i położników
dlatego zrobię wszystko, aby iść do dobrego i doświadczonego ginekologa, która zna się na rzeczy. Już do jednego chodziłam , wszystko bagatelizowal
 
dlatego zrobię wszystko, aby iść do dobrego i doświadczonego ginekologa, która zna się na rzeczy. Już do jednego chodziłam , wszystko bagatelizowal

Dobry lekarz to zdecydowanie podstawa. Od razu mówię, że ciężko o takiego 😅
Ja przerobiłam wielu lekarzy plus 2 guru w wielkopolsce od niepłodności, a i tak szału nie robili...
Finalnie najmądrzejsza okazała się moja lekarka, którą ciągle sprawdzałam u właśnie innych niby wybitnych lekarzy, a jednak to ona pomogła najbardziej. Przede wszystkim najważniejsze żeby lekarz nieustannie się kształcił, a nie polegał na raz zdobytej wiedzy 20 lat temu
 
jeśli masz wskazanie do odczekania 6 msc bo na przykład miałaś podany metotreksat to głupota byłoby zacząć starania wcześniej.
Natomiast to nie działa tak, że jak coś się stanie z ciążą po 4 msc to dlatego, że nie odczekałas 12.
Najczęstszą przyczyną poronień na wczesnym etapie są wady genetyczne, a w tym przypadku nie ma żadnego znaczenia kiedy rozpoczniesz starania. Jak mówię są już obszerne badania j oficjalne stanowisko, że nie ma żadnych wskazań medycznych do odczekiwania jeśli wszystko zagoiło się dobrze i organizm powrócił do owulacji.
Ja czekałam i 4 msc i rok i miesiąc, a i tak traciłam ciążę. Ale w takich wypadkach trzeba znaleźć prawdziwa przyczynę
Dziękuje za informacje i za wyjaśnienie mi tego po krotce.
 
Dziękuje za informacje i za wyjaśnienie mi tego po krotce.

Zadbaj też o psychikę bo to naprawdę bardzo ważne, wiem jak później jest ciężko cieszyć się z ciąży i jak wiele nerwów i strachu towarzyszy każdego jednego dnia.
Zdrowa głowa jest tak samo ważna jak zdrowe ciało 🤍
 
Dobry lekarz to zdecydowanie podstawa. Od razu mówię, że ciężko o takiego 😅
Ja przerobiłam wielu lekarzy plus 2 guru w wielkopolsce od niepłodności, a i tak szału nie robili...
Finalnie najmądrzejsza okazała się moja lekarka, którą ciągle sprawdzałam u właśnie innych niby wybitnych lekarzy, a jednak to ona pomogła najbardziej. Przede wszystkim najważniejsze żeby lekarz nieustannie się kształcił, a nie polegał na raz zdobytej wiedzy 20 lat temu
Zgadzam się. Ja na początku poprzedniej ciąży chodziłam na NFZ do lekarza który prowadził moją ciążę z córką, ale ona była bezproblemowa więc generalnie było okej. W poprzedniej ciąży już w 5tc puścił mi bicie serduszka mimo że od początku mówił że wszystko jest nie tak. Dopiero później dowiedziałam się, że teraz już nie puszcza się tak szybko tego dźwięku. Dlatego teraz siedziałam i szukałam i w końcu udało mi się ustrzelić wizytę u super lekarzy w Luxmedzie. Byłam tam już na dwóch konsultacjach i na obu usłyszałam, że nawet nie mierzą tętna bo widzą na oko że jest okej i to wystarczy. Ta druga lekarka będzie prowadziła moją ciążę, bo widzę że naprawdę zna temat i nie stoi w miejscu ;)
 
Cześć dziewczyny, w tamtym roku urodziłam piękną, zdrową córeczkę, która za miesiąc będzie kończyła roczek. W maju tego roku dowiedziałam się, że jestem w ciąży , był wielki szok, ale byliśmy bardzo szczęśliwi, bo wiele osób z naszego otoczenia ma problemy z zajściem w ciąży. Niestety na rutynowej kontroli na początku lipca dowiedziałam się, że serduszko mojego maleństwa niestety przestało bić. 7-9 lipiec leżałam w szpitalu. Nie potrafię poradzić sobie z tą stratą. Chciałabym mimo wszystko za jakiś czas zacząć się starać z mężem o drugie dzieciątko..tylko obawiam się podobnego scenariusza, czy miałyście podobną sytuacje : pierwsze dziecko zdrowe jak ryba, druga ciąża niestety obumarła. Kiedy najlepiej się starać, ile odczekać , lekarze w szpitalu doradzili 3 miesiące. Co prawda mam świadomość, że głównie chodzi o to, abym sie zregenerowała po stracie i po lyzeczkowaniu. Ale wiele czytam w internecie, na forach, na youtubie, różne historie czytałam , niektóre z happy endem, niektóre bez. Dajcie znać jął sobie radziliście po stracie i ile czekaliście o kolejne starania.
Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty.
Ja zaszłam w ciążę po 3 miesiącach od łyżeczkowania - ale była to procedura in vitro. Gdyby nie oczekiwanie w szpitalu na termin transferu, lekarze nie mieliby nic przeciwko wcześniejszej ciąży, skoro wszystko było w porządku. Długo czekałam jednak na powrót miesiączki - ponad 5 tygodni. Miesiąc przed IVF staraliśmy się naturalnie.
 
przepraszam, że zapytam, ale jak odczekalas pełne dwa cykle to wszystko okazało się ok z dzidzią ? Ja się najbardziej obawiam tego, że jeśli lekarz mi powie przykładowo pół roku a jak po 3/4 miesiącach przyjdę i powiem, ze test wyszedł pozytywny i cokolwiek się złego stanie to usłyszę słowa „a nie mówiłam, aby odczekać pół roku”
Możesz odczekać nawet rok ale Nikt Ci nie da gwarancji ze z dzieckiem będzie wszystko ok .

Częstą przyczyną poronienia są wady genetyczne dziecka ☹️ tych niestety nikt nie jest w stanie przewidzieć .

Po poronieniu robilas badania genetyczne płodu ? Znacie przyczynę poronienia ?
 
Możesz odczekać nawet rok ale Nikt Ci nie da gwarancji ze z dzieckiem będzie wszystko ok .

Częstą przyczyną poronienia są wady genetyczne dziecka ☹️ tych niestety nikt nie jest w stanie przewidzieć .

Po poronieniu robilas badania genetyczne płodu ? Znacie przyczynę poronienia ?
niestety nie, nawet nie wiedziałam jak mogłabym to zrobić, nikt mi tego nie zaproponował, a ja sama z siebie będąc w szoku, amoku nawet nie miałam tego w głowie, aby to zrobić
 
reklama
niestety nie, nawet nie wiedziałam jak mogłabym to zrobić, nikt mi tego nie zaproponował, a ja sama z siebie będąc w szoku, amoku nawet nie miałam tego w głowie, aby to zrobić

Często takie poronienia to po prostu okrutna loteria. Mnóstwo kobiet ma za sobą wczesne poronienie, a później już zdrowe donoszone ciąże.
Rzadko kiedy w ogóle rozpoczyna się diagnostyke po pierwszym poronieniu więc nie obwiniaj się, że nie zbadałas.
Jak już mówiłam najczęściej to niestety wady genetyczne będące fatalnym przypadkiem
 
Do góry